Zmierzyłam go sceptycznym spojrzeniem pesymistki.
-A może nie?-spytałam, przewracając oczami znudzona.
-Aisha, daj spokój!-jęknął zirytowany.
-Dobra, ale nie mam zamiaru patrzeć, jak coś Ci się dzieje, więc zostaję tutaj, a ty sobie łaź po tych całych jaskiniach i zgub się, wiesz?-burknęłam, siadając pod ścianą.
Laxus?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz