-Oj kochanie,wyluzuj!
-I kto to mówi.. syknąłem
Demonica patrzyła na mnie z obrzydzeniem a Mystery,zakrywała usta,ręką by powstrzymać nieopanowany śmiech.Sciągnąłem z siebie to nieśmieszne ubranie i ruszyłem w stronę lasu.
-Gdzie cię niesie? spytała zdziwiona Mys
-Daleko od was..
-Obraziłeś się?
-Chcę mieć przez moment spokój od wszystkiego..
<Mys?brak wenki >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz