-Tak,właśnie widać że przed nim długa droga do wyszkolenia na mordercę!
-E tam długa.Ja tam znam pewien sposób.. spojrzałam w bok
-Tak,a jaki? stanął przede mną
-Po prostu zaprowadź piesełka do Laxusa.On się nim zajmie..
-Ta,jeszcze czego.Posieka go!
-Nie bój się,on specjalizuje się w szkoleniu zwierząt.
-Hm..
-No chodź.Zaufaj mi. pociagnęłam go za dłoń
Chłopak zagwizdał i poszliśmy odwiedzić Laxusa,który aktualnie spał na hamaku.
-Fernandes! krzyknęłam
-Co,gdzie,jak? wyjąkał spadając z hamaku
-To tylko ja.. przewróciłam oczami
-Znów masz do mnie jakąś sprawę związaną z ... nie dokończył bo spojrzałam na niego srogo
-Wyszkolisz tego psa? Oczywiście za ładną sumkę!
-Dla ciebie wszystko,Tytanio.Dajcie mi godzinkę. uśmiechnął się i wziął psa na ręce
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~Godzinę później~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
-Przedstawiam państwu,nowy piorunochron! położył psa na ziemi a on zaczął nagle eksplodować błyskawicami
:
-Laxus! Powiedziałam żebyś tylko go wyszkolił a nie narzucał mu swoją magię!
[Kirito?]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz