Sporządziłem eliksir dla Jupiter,wzięła kilka łyków i od razu poczuła się lepiej
i od kilku minut pytam ją czy nic jej nie jest...
-Kirito nic mi nie jest i przestań się zamartwiać-mruknęła
-no tak,wariuję już
Uśmiechnęła się,zero wizji,zero halucynacji i zero problemów
-to co,co robimy Jupi?
<Jupiter?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz