- Akiko, czy przyszykowałaś już swój krawat? Wiesz, że zaraz jedziemy. - powiedziałam patrząc na zegarek.
- Wiem, wiem, ale Hisonde - sama! musiałam zobaczyć tą moją książeczkę! musiałam! przez ciebie nie wiem z czym kanapki zje miś! czy z dżemem truskawkowym czy malinowym! - powiedziała oburzona.
- Wybacz, ale musisz się ubrać. - pogroziłam jej palcem.
- Ja nie chcę spodni. - mruknęła obrażona. Założyła ręce na piersi i zmrużyła oczy. Zmarszczyła śmiesznie nosek.
- A ja nie chcę walających się wszędzie twoich brudnych ciuchów. Akiko! Ubieraj się! - rzuciłam w nią skarpetkami.
- Założę spodnie jak ty założysz spódnicę. - powiedziała nie zmieniając pozycji.
- Akiko! - warknęłam. Złapałam zdenerwowana za kluczyk do motoru i krzyknęłam. - Ja idę, jeżeli masz problem to cześć!
Wyszłam z pokoju trzaskając drzwiami.
<< Masz dziffko >>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz