Przyglądałem się walce Enigme i Erzy.Była byle jaka,no ale czego można było się spodziewać po kobietach..
Po chwili rozdzielili się a ja poszedłem za Enigme.Po pewnym czasie mnie zauważyła.Podszedłem do niej.
-Co ty tam robisz Beliar?
-Zbieram kwiatuszki? zaśmiałem się z żółtymi mleczami w pysku.
-Wiem że kłamiesz...
-No dobra.Trochę cię podglądywałem...
-Co?
-Nie denerwuj się..na prawdę nie szukam guza w magi..
-Kto to był?
-Zapewne Erza..
-Dziwna jakaś..
-Nawet nie wiesz jak..
-Coś sugerujesz?
-Kiedyś z nią zadarłem i przyznam się że dostałem łomot..
-Co ty? Od dziewczyny? zaśmiała się
-Ale to było dawno..lepiej o tym nikomu nie wspominać.. zaśmiałem się
<Enigme?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz