Zwiedziłam sobie samotnie chyba już cały teren sfory, więc postanowiłam
coś zjeść. Wywęszyęszyłam młodego jelenia, biegłam prosto na niego,
skoczyłam i przecięłam mu pazurem tchawicę. Ruszyłam w drogę powrotną do
jaskinji z jeleniem na grzbiecie. Lecz zauważyłam jakiegoś samca przed
moją jaskinją podeszłam do niego.
-A ty tu czego?. Fuknęłam podejżliwie.
- Ja ?Spojżał na mnie dzienie.
-A ja, ja tu nic.
- Uważaj bo uwierzę!! warknęłam
<Jakiś samiec?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz