Nadszedł ranek,wyszedłem na poranny spacer i na małe polowańko
schwytałem zająca i leniwie go podgryzałem,kiedy zjadłem swój posiłek pobiegłem nad jezioro się umyć,potem uciąłem sobie pogawętkę z Okami,nic się ciekawego w sforze nie działo,pomyślałem że pokopę sobie w ziemi,naglę stanęła koło mnie jakaś samica,wyglądała mi na nastolatkę -eee witaj co cię do mnie sprowadza? -a nic takiego -no to może idż sobie zajęty jestem <Mara?> |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz