-Wolałem cię w formie milczącej suki!
-Coś ci się nie podoba? warknęła
-Tak! Wszystko!Obrażasz mnie bezpodstawnie!
-To udowodnij że jest inaczej!
-Idiotyczne suki.. mruknąłem i popędziłem na miejsce trybutów a ona za mną.Tam zauważyłem dość dużego Baribala.Raczej nikt by się z nim nie chciał zmierzyć ale mi to było obojętne..
Po chwili ruszyłem do ataku.Misiek był akuratnie łagodnie do mnie nastawiony lecz ja zacząłem go atakować.Był dość młody,nie zrobił mi dużo ran..Powaliłem go na ziemię z łatwością..
-I widzisz? zazwyczaj suki się mylą.. mruknąłem
-No i co z tego? może akurat w tej sprawie..
-No a jeszcze coś mam udowodnić?
-Może po prostu nauczyłeś się walczyć w sforze dopiero?
-Ta..akurat szczał w dziesiątkę!
-Czyli siedziałeś u ludzi cały czas się wylegując?
-Nie no bez przesady.. mruknąłem
-Brałem udział w zawodach..byłem vipem..championem...ale dupa..wszystko przegrałem z jakimś durnym Brutusem.. warknąłem
-No i co dalej?
-No skończyłem karierę..poddałem się..
-Słaby psychicznie?? spytała podnosząc brew
-Niestety..powiedziałem cicho i spojrzałem na zdjęcie na którym przegrałem...
<Mystery?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz