Chłopak całował mnie ja na chwilę oderwałam od niego usta.
-Ty wariacie..-wskoczyłam mu na ręce. Ten poślizgną się i upadł na tą część ciała gdzie plecy się kończą, inaczej dupę. Wpadliśmy do fontanny i siedzieliśmy w niej po szyję. Śmialiśmy się jak wariaci.
-Jellal, cicho... Schowaj się.-Po parku spacerowała grupka chłopaków w naszym wieku. Zanurkowaliśmy i czekaliśmy aż podejdą do fontanny. Nagle jeden z nich usiadł na murku.
<<Jellal? i co zrobię? xD>>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz