sobota, 31 maja 2014

od Erika do Never


-obiecuję ci że będę ci pomagał
-no to super-powiedziała Never też trochę szczęśliwa
Przytuliliśmy się
-ej a co powiesz na wpad do jakiejś restauracji?
-nie pogardzę-uśmiechnęła się

Poszliśmy więc do miasta,zmieniliśmy się w ludzi w weszliśmy do środka i usiedliśmy przy stolę,kelner podszedł do nas
-co podać?
-danie specjalne-powiedziałem
-coś jeszcze
-czerwone wino...tyle
-razem 64,50
-wow co znowu tak tanio?-wyciągnąłem hajs i zapłaciłem
-no i hajs się zgadza-powiedziałem

po paru minutach kelner przyniusł nam posiłek i bardzo dobre wino
co dawało takiego kopa że miałem ochotę na te przepyszne wino
-eee kochanie nie przesadzasz?-spytała
-nie a...(czknąłem)a co?
-jesteś na fazie
-no i co dam łeb...przepraszam głowę pod lodowatą wode i masz mnie trzeżwego
-ale to wszystko pyszne-powiedziała
Wyszliśmy najedzeni i szczęśliwi,poszliśmy do hotelu,zamówiliśmy pokój,Never podała mi wiadro lodowatej wody a ja plusk
zanurzyłem głowę,czułem takie orzeżwienie że odrazu faza mi zniknęła
wynurzyłem się
-i jak?
-całkiem lepiej-powiedziałem

<Never?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz