Obudziła mnie słodka woń mięsa.Szybko otworzyłam oczy i oblizałam się.
-Dzięki..mam nadzieję że po tym poczuje się lepiej..
-Na pewno.
-Chodź z mojego punktu widzenia to za mały ten kąsek jest.jak dla mnie. zaśmiałam się i zjadłam zwierzynę.Napiłam się wody i znów zaczęło mnie ciągnąć na wymioty..Oboje wiedzieliśmy że jednak wpadliśmy..Ja znów pobladłam i by się upewnić,zrobiłam test...Przyszłam z grobową miną.Poważna.Wtuliłam się w jego futro cicho łkając..
-No i? spytał lekko zmartwiony
-Sam zobacz.. upuściłam na ziemię test ciążowy a on po chwili ucieszony przytulił mnie..
-Czyli że..że..że..będę ojcem?? zapytał radośnie
-Tak.. powiedziałam cicho
(Dugan?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz