-Gdybyśmy się przeszli do naszego, to może zobaczymy jak się sprawują Soren i dziewczyny-mruknęłam.
-Niezły pomysł-pochwalił.
-Bo ja zawsze mam niezłe pomysły!-zaśmiałam się.
-Na pewno-burknął.
-Jakieś zastrzeżenia?-popatrzyłam na niego z ukosa.
-Nie, skąd taki pomysł?-uniósł brwi.
-Nie ważne-wymamrotałam.-Musimy jechać zaprosić ludzi, nie?
Wyszłam z domu i wsiadłam do samochodu.
-Ty prowadzisz?-zdziwił się.
-Tak, nie widać?-warknęłam i odpaliłam auto.
W ciszy pojechaliśmy pod las. Zaparkowałam furę i spytałam:
-To do kogo idziemy?
Laxus?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz