Gdy usłyszałam jego słowa, dałam mu z liścia i zawarczałam.
-Chciało by się tak po prostu odejść, ale ze mną nie jest tak łatwo,wrrrrr-powiedziałam.
-Zejdziesz ze mnie-warknął.
-Wiesz co, jesteś jednym z najgorszych, najpierw zdobywasz moje
zaufanie, a potem, zostawiasz, jesteś gorszy niż inni, mam nadzieje że
jesteś najedzony, bo trochę sobie tu posiedzimy-krzyczałam-myślałam że
jednak jesteś inny, a ty listem się ze mną pożegnałeś.
-Daj mi wytłumaczyć.
-Przecież już to zrobiłeś, na kartce papieru...
<<Shatan>>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz