Gilgotaliśmy się przez jakieś 10 minut. Potem, Haru powiedział:
- Wiesz, ale, poważnie nie powinnaś tak znikać.
- Nie bądź nadgorliwy.
Przez chwilę szukał w głowie znaczenia tego słowa, potem odparł:
- Czy to nie normalne, że jako twój chłopak, się o ciebie martwię?!
- No nie... Ale poszłam tylko po ryby...
- Wiem. Ale mogło ci się coś stać...
- Idąc tym tropem, można byłoby wogóle nie wychodzić z jaskini! - Pies przesadził.
( Haru?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz