piątek, 29 sierpnia 2014

Od Erzy cd Dimitr

Nie wiem czemu ale było mi strasznie zimno..Niby lato ale można było poczuć już nadchodzącą jesień.Samiec był dość uprzejmy że mnie ogrzał swoim futrem.Taki miły gest z jego strony.Obudziłam się przytulona do niego.On chyba jeszcze drzemał.Cicho wstałam ledwo idąc na nogach w kierunku leśnego strumyka.Byłam jakoś dziwnie zmęczona jak nigdy wcześniej.Nagle wyskoczyła przede mną puma.Warknęłam ino i już po krótkiej walce,leżała ze złamanym kręgosłupem na ziemi.Oblizalam się z krwi i poszłam napić się wody.Dimitr gdy usłyszał hałasy,przyleciał w to miejsce..
-Co się stało??spytał patrząc na moją rane od pazurów na boku..
-To tylko puma.Nic wielkiego. Odrzekłam  obojetnie mocząc łapki w wodzie
[Dimitr?]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz