-Nawet nie stęskniłeś się za Ash i Kate?-zaśmiałam się.
-No może za nimi trochę tak-podrapał się po głowie.
-Co?-warknęłam.
-Nic, nic-uśmiechnął się przepraszająco.
-Mam nadzieję-burknęłam.-Jak może wiesz, lub nie, ostatnio nie mam dobrych relacji z Ashaną.
-Naprawdę?-zdziwił się.
-Nie pamiętasz?-popatrzyłam na niego z ukosa.-Wtedy, co miałeś do mnie pretensje, że wybiegła z płaczem z Twojego gabinetu.
-A no tak-mruknął zmieszany.-Ale wiesz, że to było nieporozumienie, prawda?
-Szczerze? Mam nadzieję-powiedziałam cicho.
Laxus?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz