--Cisza!-wrzasnęłam, podrywając się z miejsca. Wyszarpnęłam długopis z ręki Laxusa i dźgnęłam nim pierwszego chłopaka.
-Ty, gość od kawałów!-warknęłam.-Przecież Laxus powiedział Ci, że się zastanowi! Możesz sobie na razie iść!
Spojrzałam na drugiego.
-Do Ciebie nic nie mam-mruknęłam i przeszłam do następnych.
-Wy się dogadajcie, bo w końcu żaden z Was tu nie będzie pracował!-skarciłam ich. Następnie podeszłam do kolejnego chłopaka.
-Jeśli mogę wtrącić, to hazard jest u nas niedozwolony, iż prowadzi do poważnych nałogów.
-Tak samo jak alkohol, papierosy i narkotyki!-warknął.
-Pyskujesz pracodawcy?-uniosłam brwi.-Uważaj, bo możesz nie mieć tej pracy.
-A ja?-wtrącił ostatni chłopak.
-A ty możesz pracować-stwierdziłam.-Potem poznam Cię z Ashaną, naszą striptizerką. Prawda, Laxus?-zwróciłam się do mojego chłopaka.
Laxus? :P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz