- Co tam czytasz?- spytałam podchodząc.
- A nic. Jest tu wiele ciekawych książek które warto przeczytać. W ogóle fajna ta jaskinia- lekko się uśmiechnął i rozejrzał.
- Wiem, bo moja- odparłam z uśmiechem
Potem ja również zaczęłam tonąć w książkach. Wszędzie książki i nic
więcej. Nagle znalazłam jakąś inną, bardziej tajemniczą księgę. Miała na
okładce zamek, a na sznureczku kluczyk. Włożyłam go delikatnie i
przekręciłam. Lecz gdy tylko to zrobiłam oślepił mnie jasny blask,
jakbym miała przed sobą słońce albo jakby ktoś świecił mi po oczach
latarką. Szybko zamknęłam książkę, jednak ona próbowała się otworzyć.
- Benek... Chyba coś zepsułam...- stwierdziłam praktycznie stając na książce.
Po chwili otworzyła się wystrzeliwując mnie na regał. Na szczęście nie było to tak bolesne jak myślałam.
<Benek?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz