-Hm..powiedzmy że jutro..trenowałeś ze mną już parę miesięcy..
-Ale serio?
-Nie.. zaśmiałam się.Samcowi od razu uśmiech spłynął z pyska..
-Żartowałam! Masz się na jutro przygotować..
Zmieniłam zbroję bo w tamtej było mi za gorąco:
Przez cały czas zabijaliśmy najniebezpieczniejsze potwory w tym lesie z ogromną łatwością.Zmęczeni,wróciliśmy do lasu.Zauważyłam tam Graya i Natsu. Jedli moje nowe ciasto.Wkurzyłam się i gdy ruszyłam w ich kierunku,wpadłam w jakąś pułapkę :
-Wy psy! Poczekajcie ino jak ja was dorwę! warknęłam wychodząc z dziury ale ich już nie było.
-Gamonie.. odburknęłam
-Wyluzuj..to tylko ciasto..
-Ale moje!!!!!!!!!!warknęłam oburzona
[Benek?]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz