Na wieszakach było pełno sukni. Co jak co, ale wybór był trudny. Najpierw przymierzałam białą suknię zakończoną lekkimi falbanami i ozdabiana szafirami. Później była biało-lekko różowa zakończona dziwnymi upięciami. Po 40 sukienkach wybrałam wreszcie tą odpowiednią.
- I co skończyłaś?- spytał z nadzieją w głosie Beliar
- Tak sukienkę skończyłam teraz tylko welon- zaśmiałam się, a Beliar zmęczony usiadł na krześle. Po 30 minutach miałam już cały komplet
( Beliar?XD )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz