Cały dzień siedziałam na progu jaskini i wpatrywałam się w niebo ... Z moich oczu też poleciało kilka łez ... Nagle na de mną stanął Bad ... Tylko westchnęłam ...
- Co robisz ? - spytał zaciekawiony i nachylił się na de mną
- To ... - pocałował go - Możesz mi strzelić w pysk , powyzywać , ale najpierw posłuchaj - dodałam odważnie
Zaczęłam mu śpiewać ...
- Mów o mnie co chcesz , ale nie mam zamiaru przez całe życie ukrywać tego co czuje ... - odwróciłam głowę ...
Gdy mu to powiedziałam z jednej strony poczułam ulgę ... A z drugiej byłam przerażona ... Jeszcze nigdy w nikim się nie zakochałam ... Czekałam na jego reakcję , miałam mieszane uczucia : strach , wstyd , zadowolenie i ulgę ... W jednym momencie uśmiechałam się zadowolona i leciały mi łzy ze wstydu ...
<Bad Boy ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz