Siedziałam spokojnie popijając kawę i czytając gazetę. Rozmyślałam o naszym związku.
Nagle ktoś otworzył drzwi. Odwróciłam się spokojnie, w drzwiach stał mój ukochany. Podszedł do mnie i pocałował mnie w usta.
-Gdzie byłeś rybko?-spytałam.
-Wiesz bo moja ciotka...-ciągnął-Jest chora i musiałem pójść po jej lekartwa do apteki.
-Aa, spoko!-powiedziałam radośnie siadając mu na kolana.-Miałbyś dzisiaj ochotę na psotę? Haha! nawt się zrymowało!
<<Brown? :3>>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz