-Jezus maria! Zrobiłem wielkie oczy
-No co?
-Żartujesz??
-Nie! Lepiej mi to daj zanim cię w coś zamienie!
-Ale że tak przy tobie?? zaśmiałem się
-Możesz wyjść do osobnego pomieszczenia..
Zrobiłem się blady.Niby to było śmieszne ale również wstydliwe..
-A wiesz może ściągnę ci kogoś innego??
-Ale masz problem..
-Już masz coś mojego..a moje nasienie jest bezcenne..
-Boisz się??
-Nie.. warknąłem i nie szantażuj mnie bo z łatwością cię mogę wyrzucić lub nawet zabić!
-A chcesz się przekonać co ja potrafię??warknęła i wzrokiem rozwaliła wazon
-No dobra..zrobię to tylko dla tego bo cię lubię..powiedziałem i chwyciłem próbówkę,wychodząc do innego pomieszczenia.Chwilę to zajęło..Ona śmiała się..miałem przeczucie że się na mnie gapi..
-Proszę..mruknąłem obojętnie
Ona wlała to do eliksiru i mieszała..
-I co masz zamiar to teraz wypić?? zaśmiałem się
<Enigme?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz