Otwierając oczy i skierowując wzrok w stronę okna, zobaczyłam coś w krzakach.
-Laxus, przestań-szepnęłam.
-Co?-zdziwił się.
-Tam coś jest-wskazałam na gęste krzaki.
-Pewnie jakiś zwierzak-mruknął i ponownie się zbliżył.
-Nie-odparłam i zeskoczyłam z parapetu-Muszę to zobaczyć.
Chwyciłam latarkę i ruszyłam w stronę wyjścia. Wyszłam z domu, po czym skierowałam snop światła na krzaki. Zobaczyłam tam lisa, który zaraz czmychnął. Westchnęłam i wróciłam do domu.
-To tylko lis-mruknęłam i znów wdrapałam się na parapet.-Wiesz co? Kiedyś, jako mała dziewczynka, zawsze chciałam wyjść na dwór, położyć się na jakiejś polanie i całą noc oglądać gwiazdy-powiedziałam rozmarzona.
Laxus?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz