-Nie możesz znaleźć sobie jakiejś normalnej pracy??syknąłem
-Ale tylko w tym jestem dobra.. powiedziała grzecznie Aisha
-A co cię to interesuje blondynku? spytała złośliwie barmanka
-A ty się nie odzywaj! Wiesz ile przez ciebie osób po pijaku zginęło?warknąłem
-Odezwał się ,,Pan Policjant"..przewróciła oczami szatynka
-Ja po prostu tylko dobrze radzę ale jak widać wy swoje.. Wstałem i mruknąłem wychodząc..
-Nic tu po mnie..
Po czym wyszedłem z owego baru,kierując się w stronę siłowni..
<Aisha?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz