-a co powiesz na drugi?
Mara popatrzyła na mnie niewinnie i pocałowałem ją i zniżając ją na ziemię,oplatując ją łapami aby mi się nie wyrywała i całowałem ją dalej
ale to było dziwne że ani razu się nie wyrwała,gdy odłączyłem pysk z jej pyska przytuliłem się do niej,wstałem a Mara dalej leżała cała zarumieniona,jej wzrok gadał mi coś "zostań ze mną",uśmiechnąłem się do niej i podszedłem do niej i stanąłem nad nią,zacząłem ją lizać po szyi a potem po uszach,Mara zaczęła się śmiać,spytałem
-zjemy coś?akurat nie mogłem przyjść z pustymi łapami
i przywlokłem ze sobą martwego renifera
<Mara?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz