Patrzył mi w oczy i powiedział:
-Ale ty jesteś piękna.
Zarumieniłam się i spuściłam wzrok cała czerwona. Podniósł moją głowę i
delikatnie pocałował mnie w pyszczek. Odwzajemniłam pocałunek. Był dość
długi... Czuły... Romantyczny.... Zalotny... Namiętny... Kiedy nasze
pyszczki się rozeszły, położyłam uszy. Widząc to powiedział:
-Postaw je... Jesteś wtedy jeszcze ładniejsza...
Uśmiechnęłam się lekko i delikatnie podniosłam uszy.
-To był mój pierwszy prawdziwy pocałunek...- szepnęłam.
<Benek?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz