- Słuchaj no kotku. - warknęlam łapiąc chłopaka za koszulę. Przywarłam go do drzewa i syknęłam. - Nie takich frajerów w życiu spotkałam, i uwierz, skończyli gorzej niż ty. Oni chcieliby skończyć tylki i wylącznie na złamanym nosie.
- Ale ja Ci nic nie zrobiłem, sama zaczęłaś. - powiedział z tym swoim głupim uśmieszkiem.
- To lepiej tego nie kontynuować. - mruknęłam puszczając kruczowłosego.
- Te, fioletowa! - krzyknął odważnie. Co prawda był ode mnie o dwie głowy niższy, ale nadrabiałam to sprytem.
- Chyba się nie zrozumieliśmy... Dobra, od początku. Jestem Futaba Kutsuki. A ty? - powiedziałam lekko zdenerwowana.
- Gray Fullbuster. - powiedział.
<< Diaspan? >>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz