-Ej stój Jellal! warknąłem a Papaya schowała się za mnie.
-No chodż tu.. warknął Jellal
-Co wy znowu odwalacie o 4 nad ranem?spytałem zaspany
-Ona mnie dręczy!
-W jaki sposób??spytałem unosząc brew
-Najpierw każe mi coś zrobić i ryzykować nawet życiem,a potem już jej się tego odechciewa...
-Może ona jest w ciąży? szepnąłem śmiejąc się
-Weź nawet nie żartuj.. prychnął
<Papaya?Jellal?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz