niedziela, 31 sierpnia 2014

Od Haru cd Hiacynta

-świetnie.. odparłem przeciągając się
-mam niespodziankę dla ciebie.. uśmiechnęła się
-Czyżby nowa jaskinia? poderwałem się z miejsca,merdając ogonem,z wywalonym jęzorem i stojącymi uszami
-Skąd wiedziałeś? powiedziała troszkę załamana
-A nie wiem..tak strzeliłem..
Po chwili byliśmy w lesie równikowym.Obejrzałem dokładnie jaskinię która nawet mi się spodobała!dzięki magii,przenieśliśmy szybko wszystkie nasze rzeczy i zamieszkaliśmy tam..

Od Diaspana cd Mystery

-Nie mam tego gdzieś tylko przesadzasz Mys.. jęknąłem a dziewczyna już kierowała się do wyjścia z jaskini,kiedy ja nieoczekiwanie stanąłem za nią i złapałem za rękę.
-Jeżeli tak bardzo tego chcesz to proszę,opiekuj się mną chodź nic mi już nie jest.. mruknąłem
-Czemu taki jesteś??spytała zapłakanym głosem odwracając się w moją stronę
-Jaki?
-Oziębły..
-Nie chce pokazywać mojej słabości..muszę być silny..no i nerwy mi powoli wysiadają.. przetarłem jej łzy z policzków,przytulając do siebie
<Mys?>

Od Laxusa cd Aisha

-Tak,oczywiście kochanie.. uśmiechnąłem się do niej
-No więc rozejść się!  Krzyknęła i po chwili wszyscy faceci wyszli...
-Zastanawiam się dlaczego tak na prawdę ty tu rządzisz a nie ja.. zaśmiałem się,łapiąc ją za biodra
-Wiesz,kobieta lepiej zajęła by się takim stanowiskiem.. rzuciła mną tak że poleciałem na krzesło.Usiadła na moich kolanach i przejechała palcem od mojego czoła do moich ust,otwierając je po czym mnie pocałowała,trzymając za krawat..Nagle wszedł do pokoju Edmund,przyszły striptizer w naszym pubie..
-Wiem że przeszkadzam ale śpieszę się trochę więc ten..moglibyście mi szybciej wyjaśnić co i jak?? spytał trochę zlękniony poprzednia agresywnością Aishy..
-To idziesz ty czy ja??Mi tam obojętne.. spojrzałem na Aishe i wyjąłem z szafki kieliszek wraz z butelką wódki
<Aisha?XD>

Od Aishy cd Laxusa

--Cisza!-wrzasnęłam, podrywając się z miejsca. Wyszarpnęłam długopis z ręki Laxusa i dźgnęłam nim pierwszego chłopaka.
-Ty, gość od kawałów!-warknęłam.-Przecież Laxus powiedział Ci, że się zastanowi! Możesz sobie na razie iść!
Spojrzałam na drugiego.
-Do Ciebie nic nie mam-mruknęłam i przeszłam do następnych.
-Wy się dogadajcie, bo w końcu żaden z Was tu nie będzie pracował!-skarciłam ich. Następnie podeszłam do kolejnego chłopaka.
-Jeśli mogę wtrącić, to hazard jest u nas niedozwolony, iż prowadzi do poważnych nałogów.
-Tak samo jak alkohol, papierosy i narkotyki!-warknął.
-Pyskujesz pracodawcy?-uniosłam brwi.-Uważaj, bo możesz nie mieć tej pracy.
-A ja?-wtrącił ostatni chłopak.
-A ty możesz pracować-stwierdziłam.-Potem poznam Cię z Ashaną, naszą striptizerką. Prawda, Laxus?-zwróciłam się do mojego chłopaka.

Laxus? :P

Od Mystery cd Diaspana

-O tym, akurat nie musisz mi przypominać!-warknęłam.
-Słuchaj, wolność to podstawa-mruknął.
-Skoro moja miłość Ci nie pasuje, znajdź sobie inną dziewczynę-syknęłam.-Taką, któera da Ci tyle wolności, ile sobie zapragniesz.
-Mys, przecież twoja miłość mi pasuje-wymamrotał.
-Nie ma miłości bez wzajemnej troski!-krzyknęłam ze łzami w oczach.-Zawsze trzymałam się takiej wersji!
-Bez tego też się nie obejdzie...
-Skoro tak, to dlaczego nie dajesz mi się sobą zaopiekować?!-załkałam.-Chciałamdla Ciebie dobrze! Ale ty masz to gdzieś!

Diaspan?

Od Kamy Cd Rubin/Bad Boy

-Dobra Okey ...
Spojrzał na mnie
-Zła ?
-Nie dobra Okwy ale ja mam teraz trening
-Przeszkadzam ?
-Troszke ..
Poszedł a wtedy ja przytuliłam się do Bad Boy'a
i poszliśmy po chwili na polanę gdzie mój wymagający brat dał mi wycisk  ..
nie byłam w stanie ruszyć łapą
-Kiepsko-powiedział
-Ale
-Dzis o 19 tu
-Okey ...
Lerzałam na ziemi a on poszedł .. zawsze go podziwiałam

Od Roksie Cd Shatan

-Ten raz ci uwierzę-powiedziałam do Shatana i dałam mu buziaka.
Szliśmy bardzo blisko siebie, był tylko trochę ode mnie wyższy.
-Jesteśmy na miejscu-zawołał gdy doszliśmy.
-Idziemy pływać?-zapytałam.
-Dobrze.
Weszliśmy do wody, była zimnawa ale dało się wytrzymać.
Chlapaliśmy się i wskakiwaliśmy na siebie.
Nagle Shatan zanurzył się pod wodę i wciągnął mnie, gdy byliśmy razem pod wodą dał mi buziaka, potem się wynurzyliśmy.
-Ty to masz pomysły-powiedziałam i się zaśmiałam.
-A co nie było fajnie?-zapytał
-Było super-szczeknęłam.
-Chodź ze mną-zawołał Shatan i zaprowadził mnie na wysoki kamień-teraz możemy obejrzeć zachód słońca-dodał.
Kocham cię-szepnęłam mu do ucha.

<<Shatan>>

Od Hiacynty cd. Haru

- Od razu mówiłam. - Mruknęłam wychodząc.- A, i nie ważne, ile golemów i innych demonów się tu zbierze, nie wychodź! Zrozumiano?
- Tak.
Wyszłam, i zaczęłam szukać innej jaskini. Znalazłam piękną i dużą w Lesie Równikowym:
Wróciłam. Haru, na szczęście siedział w jaskini. 
- I jak się czujesz? - Zapytałam.

( Haru?)

Od Erzy cd Benek

-Tak,wiem że na tobie zawsze można polegać.. uśmiechnęłam się do niego
-Jesteś bardziej zboczona ode mnie.. zaśmiał się
-Akurat to faceci zawsze są bardziej zboczeni od kobiet..widocznie u mnie jest inaczej.. założyłam ręce
-No to jak taka chętna jesteś to czemu nie znajdziesz sobie faceta?
-Em..bo nie chcę?Po co mi kolejny kretyn,który złamie mi serce?Niech faceci gapią się i ślinią..niech wiedzą co tracą..uwielbiam uwodzić..łamać serca... zaśmiałam się
[Benek?Już nie rób ze mnie takiego zboczeńca >.< ]

Od Asuny cd Benek

Chłopak strasznie wiercił się na krześle.Myślałam że nie wytrzymam..
-Kirito? zawołałam go,ściągając z niego koc
-Co? jęknął niezadowolony
-No dobra,wskakuj na łóżko.. przewróciłam oczami
-Tego mi było trzeba.. krzyknął i wlazł pod cieplutką pierzynę a ja obróciłam się na bok,w przeciwną stronę do niego.Czułam się trochę niezręcznie,bo ja leżałam w bieliźnie a on w ubraniu,ale jest ciemno to chyba tego nie zauważył..
(Benek?)

Od Rubina cd Aquilia/Wendy

-No jadłam przed chwilą a co? zaśmiała sie Wendy
-Głodny jestem.. jęknąłe
-Jak zawsze.. uśmiechnęłam się i wręczyła mi do ręki 10 ciasteczek z czekoladą które zjadłem w sekundę.Poszliśmy w obręby naszych lasów.Nagle zauważyłem jakiegoś potwora..
-No to dziewczyny ja się tym zajmę,pozwólcie.. uśmiechnąłem się miło i gdy zaatakowałem,odbiłem się od ów różowego czegoś :
-No bez jaj! wrzasnąłem,wstając z ziemi
-Przestań to atakować bo się jeszcze wkurzy i nas zabije! odrzekła Wendy
-No wiem.. odparłem smutno i nagle jak na złość zaczął lać deszcz.
Uciekliśmy znów do miasta,bo Aquilia chciała coś ze sklepu a my pod dachem na nią czekaliśmy.Gdy ino wyszło słońce,ludzie zaczęli wychodzić z miasta tak że zrobił się nie zły tłum a ja się oczywiście w nim zgubiłem :
Złapałem byle jakiego gościa i spytałem..
-Ej ty,nie widziałeś tu gdzieś Granatowowłosej dziewczynki i brązowowłosej,agresywnej wariatki?? spytałem z nadzieją w głosie
-Niestety nie..puść mnie! warknął a ja to zrobiłem po czym dalej ich szukałem..
<Wendy?Aquilia?>


Od Haru cd Hiacynta

-Musiałem ją obronić i nasze terytorium! odrzekłem dumnie
-Jeżeli nie masz odpowiedniej siły do takich rzeczy,to powinieneś szanować swoje życie i uciec po prostu.. przewrócił oczami Aztek
-Ale mój honor mi na to nie pozwala! mruknąłem wstając z ziemi
-Jesteś dorosły i mam nadzieję że wiesz co robisz,chodzby ze względu na moją córkę.. spojrzał na mnie surowo po czym zniknął.Niby wszystkie rany się zagoiły,ale czułem się słabo..
-Może faktycznie,powinniśmy poszukać czegoś w cieplejszym regionie.. mruknąłem kichając
<<Hiacynta?>>

Od Ashkii CD Benka

- Okej okej- odparłam i go puściłam.
Do wieczora strasznie mi się nudziło. Snułam się po jaskini jak duch. W końcu gdy nadszedł już wieczór przyszedł Benek. Nawet nie zdążył nic powiedzieć, a ja już stałam przed nim wpatrując się w niego. Przez godzinę stałam tak w tym miejscu.
- Czy mi się wydaję czy ty naprawdę tutaj długo stoisz?- spytał.
- Nie. Nie wydaje ci się. Stoję już tutaj od godziny- wyszczerzyłam się jeszcze bardziej.
- Aha...- odparł i wszedł.
On zaczął schodzić do tajemnej komnaty z książkami, a ja bok niego na zjeżdżalni powoli się turlałam. Właściwie turlałam się w takim tempie jakim on szedł. Gdy byliśmy już na dole mimo iż spadłam z lekkiego wzniesienia zjeżdżalni nadal się turlałam. Tak bez końca. Benek w tym czasie zajął się książkami. Minęło kilka godzin, a ja dalej swoje. W końcu dziwnie na mnie spojrzał wyjmując nos zza książki.
- Ty tak sama z siebie?- spytał
- Nie. Doznałam jakiegoś dziwnego skurczu i teraz nie mogę przestać- zrobiłam poker face.

<Benek? xd>

od Benka cd Asuna

-chciałem tylko powiedzieć że nie ma już łóżek poza twoim-odrzekłem
Asuna zerwała się i odrzekła
-ty chyba żartujesz...nie wpuszczę cię do łóżka
-to gdzie ja mam spać?
-nie wiem...wymyśl coś-powiedziała
-och czy ty musisz być taka okrutna dla mnie?
Asuna nic nie odpowiedziała,usiadłem na krześle,przykryłem się kocem i próbowałem zasnąć
ale nie mogłem...w ogóle nie mogłem zasnąć ;c

<Asuna?>

od Benka cd Erza

-ech no dobra mogę ci załatwić te komiksy o zabarwieniu erotycznym-odrzekłem
-serio?-podskoczyła Erza-kiedy?
-a może teraz...akurat sobie przypomniałem że mam taki komiks-odrzekłem przymrużając oko
Poszedłem do mojej jaskini i wróciłem z komiksem
-proszę-dałem jej komiks
-no dobra zobaczmy co ty tu masz-wzięła ode mnie komiks i zaczęła czytać
Erza kiedy skończyła to wyglądała na podnieconą
-no i co?
-miałeś rację,z Abby są najlepsze-odrzekła Erza patrząc na obrazek gdzie były widoczne miejsca intymne
-a nie mówiłem ci,jak ja coś mówię to mówię-odpowiedziałem odbierając od niej komiks

<Erza?>

od Benka cd Ashkii

Przyłożyłem jej łapę do pyska i powiedziałem
-a kto tu mówi że nie można użyć magii!?
Pstryknąłem i w ścianie pojawiła się dziura i pojawiły się schody
-widzisz,wcale tu nie umrzemy nie bój się,trzymaj się mnie to dalej zajdziesz-odrzekłem dumnie
Ashkii i ja wyszliśmy z tunelu,wyszedłem żegnając się z nią
-obiecujesz że mnie odwiedzisz?-zapytała
-obiecuję i jeszcze dziś wieczorem
Askii zaśmiała się i przytuliła mnie
-no już dobrze,dobrze-poklepałem ją po grzbiecie


<Ashkii?>

Od Aquili cd Rubin

-Chętnie by cię zabiłam! zaśmiałam się
-No to tak czy nie?
-Idioto wiesz że nie!!
-No okej...
-Masz takie wysokie ciśnienie!
-No to prawda ale ja chce się bawić GTA!!!!!
-Ty się puknij w łeb!!!!!!!!!!!!!
Nagle spostrzegłam Wendy...
-Ej! Wendy tu idzie!
-I co z tego ?
Po chwili dziewczyna była już przy nas i Rubin zaczął ją wąchać :
 -Ej czy to nie ciastko?
(Rubin XD)?

Od Hiacynty cd. Haru

Usłyszałam krzyk. Wybiegłam z jaskini, i zobaczyłam martwego golema. Chłopaka, nigdzie nie było. Zawołałam go:
- Haru! Gdzie jesteś!
- Tutaj... - Odparł słaby głos ze szczeliny. Wyciągnęłam go, ale był mocno ranny. Pobiegłam po ojca. Po 20 minutach byliśmy na miejscu. Tata przykucnął obok chłopaka i mruknął:
- Powinieneś uważać z tymi potworami.
Zabandarzował jego rany, zszył największe, polał eliksirami i chłopak był zdrów jak ryba
( Haru? Ty masz zamiar umierać, czy co?)

Od Haru cd Hiacynta

Gdy tak jedliśmy,usłyszeliśmy dziwny hałas na zewnątrz.Suczka wyszła i zaczęła mnie spanikowana wołać.Wyszedłem z jaskini natychmiast.
-O cholera! warknąłem przyglądając się magicznemu golemowi :
-Spokojnie,nie ruszaj sie..
Golem gapił się na nas i wziął zamach swoją potężną łapą w stronę suczki,ale ona zrobiła unik.Zmienieni w ludzi,bo tak łatwiej się walczy,postanowiliśmy się dogadać z potworem..
-Ej,spokojnie,po co te nerwy..próbowałem go uspokoić..
Kamień nie ruszał sie przez moment.Myślałem że zaraz się rozwali czy coś.. postanowiłem zrobić lodową śnieżkę :

I rzucić w niego :
Nieoczekiwanie golem zbudził się i wybuchł furią,przywalając Hiacyncie swoją stopą w brzuch,tak że odrzuciło ją ode mnie o parę ładnych metrów..
-Nic mi nie jest.. mruknęła,widząc mnie przestraszonego
-Uciekaj! krzyknąłem
-Chcę ci pomóc! warknęła,trzymając się za brzuch
-Nie pomożesz! Uciekaj powtarzam!
Dziewczyna niechętnie wróciła do jaskini i zatkała ją głazem chodź przez dziurkę obserwowała moją walkę.
-Żarty się skończyły! warknąłem zły
Gdy golem zaczął mnie atakować,ja oddawałem mu dwa razy mocniej :
Walka trwała jakieś piętnaście minut,ale ja do końca nie umiałem opanować swojego żywiołu,przy czym on miał łatwy dostęp do mnie i atakował mnie bez przerwy.Ostatnimi siłami i resztkami swojej many,zamroziłem potwora :
Trafiło go i sie zamroził,po czym rozleciał na kawałki ale zanim to zrobił,zdążył zadać mi jeszcze jedno kopnięcie i tym sposobem znalazłem się w szczelinie,mocno ranny :
 
<<Hiacynta?>>


Od Hiacynty cd. Haru

- Ziemi. - Odparłam obojętnie, wyczarowując ziemną bryłę i rzucając w Diasa.
- Ej! - Diaspan rzucił we mnie bryłką lodu, ale ja zrobiłam unik.
Po chwili pies pożegnał się i wyszedł.
Haru wziął do pyska rybę i ją zjadł.
- Węgorz. - Oblizał się.
- Ja mam...hmm... Śledzia.
( Haru? Brak weny)

sobota, 30 sierpnia 2014

Od Rubina cd Kama/Bad Boy

Byłem trochę zły na siebie..Wyszedłem z jaskini i ruszyłem za tropem mojej dziewczyny.Potem jej zapach zmieszał się z zapachem jej brata i po krótce on wyszedł mi na powitanie,po czym ją zawołał...
-Czego chcesz??warknęła
-Przepraszam,może faktycznie powinniśmy poważnie porozmawiać...
Usiadłem na przeciwko niej,a obok jej łapy pojawiła się płonąca róża...
-No mów co masz mi do powiedzenia..jęknęła
-Aquilia to tylko koleżanka.Tak,lubię ją ale nic do niej nie czuje.Nie podoba mi się,szczerze przy niej czuje się sobą i mogę się zabawić,czuć wolnym..
-A przy mnie nie możesz?
-Wiesz,ty jesteś poważna,prawie zawsze.Wątpie czy wygłupy wpadły by ci do gustu..a w ogóle często nie ma cię w domu a ja się sam nudze.
-To możesz iść do kumpli no nie??
-Ty też spotykasz się z facetami i nie robię z tego afery..no ale cały czas przecież jestem prawie z Diaspanem...
<Kama?>

Od Kamy Cd Bad Boy

Spojrzałam znowu na niego
-Nigdy się nie mylisz
-Powinnaś spędzać czas ze mną bo Cie zniszczy
-Co to da
-Zobaczysz ..
Wyszłam z nim
-Gdzie idziemy
-Polowanie i Patrol ..
Skinęłam głową .. i ruszylismy .. na kolacje był Dzik a patrol ..
jak patrol trochę się działo  .. nad ranem znaleźliśmy się w jaskini ..
ukorzyłam się z bratem na legowisku .. i zasnęliśmy
Po jakimś czasie ktos wlazł nam do jaskini
Obudziliśmy się .. Bad podszedł do Psa ..
-Ktos do ciebie Kama

<Ktoś>

Od Bad Boy'a Cd Kama

Dziwne coś musiało się stać ze przyszła do mnie .. spojrzałem krzywo
-Ciesz się że jestes moją siostra Co jest
-Wiedziałeś ze Rubin cały czas z ..
-Tak nie mów nic widuje często sam się zdziwiłem
-To jegoi sprawa
-Jak Cie zdradzi to zdradzi jak nie to nie
-A ja mam być wierna Suką ?
-A co ja wiem o wiernosci mówiłem zniszczy Cie
-Co
-Miłość ..
-Ty sie nie zakochałes
-Nigdy .. to na prawdę niszczy ..
-Wiem
-Ale nie słuchasz mnie

<Kama>

Od Kamy Cd Rubin

Spojrzałam na niego .. pokiwałam przecząco głową ..
-Rob co chcesz -powiedziałam
Spojrzał na mnie
-Co na kolacje
-To co upolujesz
-Jeny weź Co Cie tak gryzie
-Nic dobra nie ważne ja mam robotę
-Niby Co ?
-Nie zajmuje się tylko jaskinią .. -mruknęłam i wyszłam
Kiedy sżłam mijała mnie Aquilla szła w stronę naszej jaskini .. miałam to gdzieś
Ruszyłąm do Bad Boy'a on był w jaskini
-Cześć braciszku

<Bad Boy>

Od Rubina cd Kama

-Coś sugerujesz??warknąłem
-Cały czas z nią chodzisz...z tą Aquilią..
-Czy mi się wydaje czy ty chcesz rozpocząć piekło między nami?
-Ja tylko mówię że masz mnie gdzieś..
-Kiedy wcale tak nie jest!To tylko koleżanka,tak jak inni ze sfory..
-Jakoś tego nie widzę!krzyknęła
-To co ja mam cały czas w domu siedzieć?Kontrolujesz mnie?Śledzisz?Weź daj spokój kochanie..przeciez wiesz ze nigdy bym cię nie zdradził..Mruknąłem obojętnie
<Kama?>

Od Kamy Do Rubina

Ostatnio Rubin często spędzał czas z Aquillą .. czy jak jej tam
Byłem trochę zazdrosna ..
Gdy znowu późno wrócił
-Masz jakieś plany
-Idę do Aq ..
-Musimy pogadać
-Co jest ?-spytał
-Wildze ze ja bardzo lubisz i sie dogadujesz z nią świetnie
-To moja przyjaciółka
-Myślę ze z nią byłoby Ci lepiej nie tak nudno ..

<Rubin >

Od Rubina cd Aquilia

-A gdzie forsa za gumę??spytałem,unosząc brew
-Po co mi parę groszy?
-Grosz do Grosza i wyjdzie Kokosza!rzekłem,wkładając do ust,szaszłyka
-Ty byś cały czas jadł..mruknęła zła
-No bo musze mieć siłę i Mane do walki!odparłem dumnie,wyciągając bazukę
-Po co ci to?
-Pobawimy się w realne GTA!!
<Aquilia?>

Od Haru cd Hiacynta

Nagle usłyszałem coś przed jaskinią.Okazało się że to mocno pomarańczowy z czarnym,długowłosy owczarek,zamrarzający lodowego wilka.
-O,witajcie!uśmiechnął się
-Cześć Diaspan!krzyknęliśmy
-Dostałem rozkaz od alfy by zobaczyć jak wam się tu mieszka...
-No jest trochę zimno ale da się przeżyć!odparłem spokojnie i niechcący zamroziłem drzewo.
-Nieopanowany żywioł,co?zaśmiał się
-jest nowy..zawsze miałem tylko żywioł wody a teraz i lodu mam..
-A ty jaki masz?pies zwrócił się do Hiacynta
<<Hiacynta?>>

Od Ashkii cd Benek

- Możesz... Mnie już... Odczarować?- spytałam wybuchając jeszcze większym śmiechem- Zaczynam powoli się dusić...
- Okej już - odpowiedział i powiedział coś po chińsku po czym mnie dotknął.
W sekundę przestałam się śmiać.
- Dzięki, ale nigdy więcej na mnie nie eksperymentuj. Możesz brać sobie książki jakie ci tylko będą potrzebne, ale nie wszystkie na raz. Fajnie by było gdybyś mnie odwiedzał, nawet jeśli byłaby to tylko sprawa książek- usiadłam- Wracajmy już.
- Nom. Brakuje mi tego nadziemnego świata- odpowiedział, a ja zaczęłam się wdrapywać jak wcześniej na zjeżdżalnię, ale teraz był problem. Nie mogłam tam się wdrapać.
- Benek, chyba mamy problem...- moja twarz zrobiła się trochę krzywa.
- Jaki?- spytał.
- Nie można wejść na górę!- zaczęłam się wydzierać, a po mnie szło tylko co jakiś czas głuche echo- Jak my teraz wyjdziemy na górę? Nie ma tu nic do jedzenia. Magia nam już nie pomoże. Umrzemy tutaj wśród książek! Benek... Ja się boję... A co jeśli zostaniemy tutaj na zawsze? A co jeśli już nigdy stąd nie wyjdziemy? A co jeśli...?- nie dokończyłam bo zakrył mi usta łapą.

<Benek?>

Od Aqilli cd Rubin

-Ej może się odchudzisz? spytałam wnerwiona
-Dobra tylko muszę iść do łazienki
-a po co?
-A  właściwie mogę tu
Po chwili chłopak tym zwymiotował a ja się nim obrzydziłam
-Ej!!!!
-No co?
Po chwili zobaczyłam dziewczynę która płacze i powiedziałam Rubinowi żeby się nie ruszał z miejsca..
-Hej co się stało? spytałam do płaczącej dziewczyny
-Chłopak mnie porzucił! krzyknęła że ja się oburzyłam
-Może źle go zrozumiałaś?
-Nie!
Po 10 minutach gadania z dziewczyną
-Hej muszę już iść powiedz mu co ci mówiłam !
-Dobrze! to do zobaczenia
-Pa!
Po chwili
-I co?spytał zakłopotany chłopak
-A powiedziałam jej żeby coś mu powiedziała
-A niby co?
-Dziewczyńskie sprawy i dałam jej gumę powiedziałam z obrzydzeniem.
(Rubin XD)

Od Hiacynty cd. Haru

Gilgotaliśmy się przez jakieś 10 minut. Potem, Haru powiedział:
- Wiesz, ale, poważnie nie powinnaś tak znikać.
- Nie bądź nadgorliwy.
Przez chwilę szukał w głowie znaczenia tego słowa, potem odparł:
- Czy to nie normalne, że jako twój chłopak, się o ciebie martwię?!
- No nie... Ale poszłam tylko po ryby...
- Wiem. Ale mogło ci się coś stać...
- Idąc tym tropem, można byłoby wogóle nie wychodzić z jaskini! - Pies przesadził.
( Haru?)

Od Laxusa cd Aisha

Nagle zadzwonił do mnie telefon.Odebrałem więc..
~~~~~~~~~~~~~~rozmowa~~~~~~~~~~~~~~
-Słucham?
-Tu Soren.
-Co sie stało? spytałem obojętnie
-Do pubu przyszli jacyś faceci i chcąc się z tobą widzieć..
-O cholera! Totalnie zapomniałem! Powiedz im że juz jadę..
Mruknąłem rozłączając się i odpalając auto
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
-Gdzie jedziemy??
-Do naszego pubu..
-A bo?
-Mamy małe zamieszanie.. mruknąłem i już po chwili tam byliśmy.Weszliśmy a ja ściągnąłem na szybkiego bluzę i wpadłem do mojego pokoju..a tam stało kilka mężczyzn,ubranych elegancko.
-Dzień dobry panu! wykrzykneli z uśmiechem
-Witam,witam.. odparłem
Gdy Aisha weszła,patrzyli tylko na nią wygłodniałym wzrokiem.Usiadła na moich kolanach dumnie jak kot na kolanach swojego pana xd.
-No więc niech będziesz pierwszy ty.. wskazałem długopisem na fioletowowłosego faceta :
-No,jestem Jack.Chciałbym się tu zatrudnić w roli zabawiania lubi..no wiesz,gościu od kawałów..
-Hm..dobre ale jeszcze sie zastanowie..proszę dalej.. Przedmną stanął złotowłosy chłopak :
-Jestem Marcus i jestem Didżejem.Pewnie potrzebujecie tu takiego jak ja.. zaśmiał się
-Hm..przydałby nam się.. 
Następny wylazł chłopak z włosami o kolorze  zgnitej żółci..
-Chiałbym robić za ochroniarza! odparł dumnie
-Nie,to ja chce robić za ochroniarza! wtrącił się Jackob
-A ja chcę być od gier hazardowych! wtrącił Henry
-A ja chce być striptizerem! dodał Edmund 
Powstał dość duży hałas,który Aisha uciszyła,krzycząc..
<Aisha?xd>

Od Diaspana cd Mystery

-No i pozytywnie! wrzasnąłem za nią
Skrzyżowałem ręce na klacie i patrzyłem zły na Demonice.
-Nie atakuj jej tak ostro..ona na prawdę się o ciebie martwi.. mruknęła
-Ale to są moje sprawy i nie powinna się do nich wtrącać..
-JESZCZE nie powinna..po ślubie to się zmieni..
Przykryłem się cały pierzyną,myśląc.Odkryłem się dopiero gdy Kerei kazała mi wziąć leki.Mystery patrzyła na mnie,stając przy ścianie,jeszcze trochę zła.Demonica wyszłą gdzieś pod postacią kota..
Po chwili dziewczyna usiadła obok mnie,na łóżku,próbując popatrzyć w moje oczy lecz ja tylko przekręcałem głowę w innym kierunku..
-No love without freedom.. mruknąłem,gapiąc się w sufit
 <Mys? przetłumacz se xP>

Od Erzy cd Benek

-Nie no sama już nie wiem co lepsze! powiedziałam z założonymi rękami
-Ja i tak wiem że erotyzmy! zaśmiała się Papaya
-Yyy ja bym stawiał na ciasto.. mruknął Benek
-No w sumie ciasta zżeram codziennie a to no wiecie..robiłam może raz..no dobra dwa..
-Lepiej powiedz przybliżoną liczbę! zaśmiała sie Papaya
-O jezu no dobra parędziesiąt razy.. przewróciłam oczami
Benek wytrzeszczył oczy a Papaya potwierdziła me słowa.
-A to że czytam to raz na jakiś czas..jak znajdę jakąś ciekawą w księgarni..
Benek dalej patrzył sie na mnie jak na potwora..
-Ej,nie jestem zboczona..dajcie spokój..lubie się dobrze zabawić no i poczytać jakieś romansidła.. wzdychnęłam
[Benek?]

Od Asuny cd Benek

-No i już po wszystkim! krzyknęłam ucieszona,chowając miecz do pochwy
Spojrzałam na ledwo co żyjącego faceta i położyłam na jego brzuchu,buta.
-Mam nadzieję że już nie będziesz nikomu robił takich przeszkód.. uśmiechnęłam się po czym podeszłam do Benka.
-Nic ci nie jest?spytałam troskliwie
-Nie,a tobie?
-Nic takiego..małe ranki.. mruknęłam obojętnie a on na nie spojrzał..
-Masz.. mruknął z uśmiechem,podając mi eliksir leczniczy..
-Nie trzeba.. skrzyżowałam ręce
-No już! zaśmiał sie
Niechętnie go wypiłam i po chwili chłopak zaczął jęczeć że robi się ciemno.Byliśmy akurat w połowie drogi do sfory.Uzgodniliśmy wspólnie że prześpimy się w hotelu...Umyłam się i położyłam na łóżku w drugim pokoju.Chłopak wszedł bez pytania,gdy już usypiałam a ja otworzyłam zaspane oczy,gdy dotknął mojego policzka,palcem
-Co chcesz?spytałam patrząc na niego
(Benek?)

Od Haru cd Hiacynta

Przytuliłem się do niej i otuliłem ją swoim ogonem..
-Dzięki.. szepnęła i usnęła wtulona we mnie.Ja pokrótce też usnąłem.Rano zobaczyłem uśmiechniętą  suczkę z rybami w pysku.
-Ej ja się powinienem zajmować łowami a nie ty! zaśmiałem się
-A co?Tak się o mnie bardzo martwisz?
-A żebyś wiedziała! rzuciłem się na nią,gilgotając ją
<<Hiacynta? ;3 >>

Od Mystery cd Diaspana

-No właśnie nie wiem-skarciłam go wzrokiem.
-Ato niby dlaczego?-zdziwił się.
-Skoro przychodzą Ci do głowy takie pomysły...
-Daj spokój!-przewrócił oczami.
-Rób co chcesz-prychnęłam.
-A żebyś wiedziała, że to zrobię-burknął.
-Ja tylko chciałam Ci pomóc!-krzyknęłam zła.
-Nie wyszło Ci-wymamrotał. Spiorunowałam go wzrokiem i wstałam.
-Skoro tak bardzo Ci nie pasuje to, że próbuję pomóc, to radź sobie sam-fuknęłam i wyszłam z jaskini.

Diaspan?

Od Aishy cd Laxusa

-Gdybyśmy się przeszli do naszego, to może zobaczymy jak się sprawują Soren i  dziewczyny-mruknęłam.
-Niezły pomysł-pochwalił.
-Bo ja zawsze mam niezłe pomysły!-zaśmiałam się.
-Na pewno-burknął.
-Jakieś zastrzeżenia?-popatrzyłam na niego z ukosa.
-Nie, skąd taki pomysł?-uniósł brwi.
-Nie ważne-wymamrotałam.-Musimy jechać zaprosić ludzi, nie?
Wyszłam z domu i wsiadłam do samochodu.
-Ty prowadzisz?-zdziwił się.
-Tak, nie widać?-warknęłam i odpaliłam auto.
W ciszy pojechaliśmy pod las. Zaparkowałam furę i spytałam:
-To do kogo idziemy?

Laxus?

od Benka cd Asuna

Asuna wskoczyła mi na barana,a ja dałem gazu do dechy,biegłem ile tylko mogłem,a Asuna wydała z siebie coś w tym stylu "juuuuchhuuuu" biegłem ile mogłem aż zabrakło mi sił i padliśmy obaj na trawę
-ale fajnie...chyba zostaniesz moim konikiem-Asuna uśmiechnęła się
-nie pozwalaj sobie za dużo-odrzekłem masując sobie nogi
-no co...fajnie było
Asuna wstała,naglę pojawił się jakiś...paladyn....podszedł do nas
-jeśli chcecie przejść...musicie stanąć do walki
-człowieku nie chcę kłopotów-odrzekłem
-no to już je masz-wyjął miecz-stawaj do walki

Wyjąłem miecz i szybkim ruchem zaatakowałem ale on był jeszcze szybszy i zablokował atak
 
- Asuna pomóż!!-jęknąłem na widok ataku paladyna:

Asuna wydarła z siebie płaszcz i wyciągnęła szpadę

I obaj zaatakowaliśmy

I na koniec Asuna nieźle dupę mu skopała


<Asuna?>

od Benka cd Erza

-pięknie...-uśmiechnąłem się
Rozejrzałem się...po pokoju Erzy,podszedłem do pułki z książkami
-ej mogę?
Erza,miała teraz to obojętne,rozejrzałem się za książkami i naglę...komiksy i do tego w wydaniu RukiFox
-ej Erza skąd masz komiksy w wydaniu RukiFox?
-ej a skąd wiesz że te są z Ruki...czy jak tam
-RukiFox...a tam fajne komiksy...znam je bo czytałem
-skoro znasz to są tam scenki o zabawieniu erotycznym?-spytała z nadzieją Erza
-i tak i nie-zaśmiałem się-najlepsze są z Abby-odrzekłem
-z kim?
-ech nieważne-chwyciłem za komiks i zacząłem czytać,były tam nieraz wątki miłosne i nieraz krwawe
tak jak ten:

 
albo ten jak żrą padlinę


Erza podeszła do mnie i zobaczyła na komiks
-słuchaj...mógłbyś to dla mnie zdobyć?
-ale co?
-no ten komiks ale z zabarwieniem erotycznym-odrzekła
-ty wiesz jakie to drogie?!-zdziwiłem się
-człowieku ona dla erotyzmów to by własne ciastko sprzedała-zaśmiał się duch Papayi
-nie prawda...słodkie lubię bardziej od erotymów
-ta jasne-zaśmiała się


<Erzka?>




Od Hiacynty cd Haru


Również zmieniłam się w człowieka i powiedziałam:
- Lepiej! Już się bałam, że zmieniłeś się pod względem charakteru..!
- A chciałabyś, żebym się zmienił?
- Nie, skąd. Kocham cię takiego, jakim jesteś...
Chłopaka wyraźnie ucieszyły moje słowa. Gdy dotarliśmy do jaskini, zmieniliśmy się w psy. Haru, zapalił ognisko. Siedzieliśmy słuchając ognia, w pewnej chwili kichnąłem.
- Przeziębiłaś się? - Zapytał troskliwie
- Możliwe... Tak tu zimno...
( Haru?)

Od Shatan'a Cd Roksie

Poczułem jak przytula się do mnie to było miłe uczucie .. wiedziałem ze się zakochałem
Spojrzałem na nia jak przymknęła czy i słuchała bicia mojego serca .. to było milutkie
usmiechnąłem się .. tylko po chwili ona otworzyła oczka i spojrzała na mnie
-Idziemy na Plaże
-Okey
Szliśmy .. zerkałem na nią kotem oka co jakiś czas i gdy czasem nasze spojrzenia
się spotykały uśmiechałem się do niej .. Nagle przed nami ustała Diamond
-Hej Diamond -pwoiedziałem
-Hej .. -nieśmiało odpowiedziała ..
Roksie spojrzała na nią ..
Suczka po chwili przemknęła
-Kto to był
-Taka Suczka
-POdrywałes ją ?
-Ymm ja skąd ..

<Roksie xD>

Od Dymitra Cd Erzy

-Zabawa mi nie słurzy chcesz sie pobawic dz do kogos innego
-Jaki ty sztywny i zgryźliwy
-nie m,am najlepszego dnia ...
-Co Ci
-Zostaw mnie nie wiem co mi jest chce byc sam
-Okey
Poszedłem więc .. nie mając ochoty z nikim rozmawiać

Od Roksie Cd Shatan

-Nic się nie stało-powiedziałam byłam szczęśliwa.
-Na pewno?-zapytał.
-Oczywiście-mówiłam.
-Idziemy gdzieś?
-Morze na łąkę mądrości.
-Po co?
-A tak.
-No dobrze.
Szliśmy dość długo.
Nikogo nie było, tylko my.
-Mam świetny pomysł-powiedział Shatan
-Jaki?
Nie odpowiedział, tylko dał mi buziaka.
Nie spodziewałam się tego i nie wiedziałam co zrobić, ale nie chciałam sobie pójść i wtuliłam się w psa.

<<Shatan>>

Od Erzy cd Dimitr

Szczerze to nie czułam się za dobrze w skórze psa.Moją prawdziwą formą jest człowiek.Pewnie dlatego tak szybko osłabłam wtedy..ta przemiana zużyła mi dużo many,nie jestem przyzwyczajona do formy psa i oczywiście nie mogę wtedy zmieniać broni i zbroi.Walczę po prostu bez magii.
Byliśmy aktualnie w przeklętym lesie.Ostatnie,kolorowe liście spadały tam,ogołacając do końca gałęzie drzew.Wskoczyłam w kupkę liści,gdy pies nie widział.Gdy skapnął się że mnie nie ma,zaczął mnie wołać i szukać.Jego węch doprowadził go do ów kupki a ja wyskoczyłam i rzuciłam się na niego ze śmiechem.
-Co ty robisz?spytał zdziwiony
-Weź wyluzuj..chodź się trochę pobawić.. zeszłam z niego i skoczyłam w liście,turlając się w nich.
-Nie ma czasu na takie coś..trzeba być czujnym.. powiedział z poważną miną,stojąc na baczność
-Może akurat nie będzie nic groźnego w tej chwili..tracisz czas na bezsensownych czatach.. mruknęłam przeciągajac się
[Dimitr?]

Od Diaspana cd Mystery

Otworzyłem oczy i zaśmiałem się.
-Co cię tak śmieszy? spytała oburzona
- Pewnie zapomni o tej karze.Przejdzie mu złość i mi daruje..
-No nie wiem..
-W sumie należy mi się..nie ukrywajmy tego faktu..pewnie dałby mi jakąś łagodną.. obróciłem się do niej bokiem
-Dopiero co prawie nie umarłeś..
-Mystery ja nie jestem małym dzieckiem.Muszę ponieść te cholerne konsekwencje..jestem dorosły i umiem przyznać się do błędu.Nie musicie się tak o mnie martwić czy tam opiekować.. dam sobie radę..
<Mys?>

Od Laxusa cd Aisha

-Może i masz rację.. skarciłem Sorena wzrokiem i zeszliśmy po schodach.Gdy wychodziliśmy,zmieniłem z tabliczki ,,zamknięte" na ,,otwarte" na drzwiach.Weszliśmy do auta i po 10 minutach byliśmy już w naszej willi.
-Kochanie? spytałem,łapiąc ją za rękę
-Tak?
-Może pójdziemy wieczorem się zabawić do jakiegoś klubu??No wiesz,potańczyć,napić się..pozbieralibyśmy parę kolegów z naszej sfory..
-Ale że do naszego?spytała ciekawa
-Szczerze to mi wszystko jedno.. włożyłem ręce do kieszeni
<Aisha?>

Od Haru cd Hiacynta

-A bo ja wiem.. mruknąłem znudzony
Szliśmy tak w stronę naszej nowej jaskini,kiedy przypomniało mi się coś..
-Hiacynta?
-Co?
-Ostatnio wypiłem pewien eliksir i ten..
-Hm?
-Zmieniłem się..
-Pod jakim względem? spytała ciekawa
-Wiesz,znudził mnie tamten wygląd człowieka i teraz wyglądam tak..
Zmieniłem się w człowieka :
-No i jak?Lepiej czy gorzej?? spytałem zaciekawiony
<<Hiacynta?>>


Od Hiacynty cd Haru/Laxus

Razem z Haru, poszliśmy znaleźć tego Laxusa. Gdy byliśmy w głównym lesie, Haru, spoglądając na któtkowłosego owczarka w towarzystwie długowłosej suki, powiedział:
- Aha! I są!
Zbliżyliśmy się do psów. Haru przywitał się, i jakby na marginesie dodał:
- (...) no, i mam mały problem z zaklęciem...
- Z którym?
- Z barierą ochronną.
Udaliśmy się we 4 na nasz plac. Laxus pstryknął palcami i bariera była nie do przejścia. Podziękowaliśmy psu, a ten oddalił się ze swoją dziewczyną.
- To... Co teraz? - Zapytałam po chwili.
( Haru? Sorry, że dopiero teraz, ale nie miałam czasu)

piątek, 29 sierpnia 2014

Od Shatan'a Cd Roksie

Byłęm zaskoczony .. pozytywnie tym wszuystkim
Ten gewst był czuły i miły taki wręcz szczery ..
Usmiechnąłem sie do niej
-Jestes zła na mnie
-Nw na pewno na Bad'a
skinąłem głowa
-Przepraszam ..

<Roksie>

Od Roksie Cd Shatan

Dałam mu mocnego liścia.
Zostawiłam go i pobiegłam w miejsce gdzie wcześniej był Shatan, ale poszedł, szukałam go aż znalazłam.
-Shatan-zawołałam.
-Czego, mówiłem że nie chce cię znać-odpowiedziała z niepewnością.
-Ja już wszystko wiem, Bad boy nie chcąco mi wyjawił.
-Przepraszam, po prostu nie chciałem się przyznać że jestem tchórz.
-Nie uwarzam cię za tchórza i nie powinieneś tak robić, byłam wściekła i trochę smutna.
-Na prawdę smutna?-zapytał
-Tak-powiedziałam i go polizałam...

<<Shatan>>

Od Mystery cd Rubin/Diaspan

-Do tego już się, akurat przyzwyczaiłam!-krzyknęłam zalana łzami.-Pierwszy raz tak mi na kimś zależy! Ale ty nawet jeden raz nie chcesz mi pomóc!
Ukryłam twarz w dłoniach i wbiegłam do jaskini. Upadłam na kolana przy łóżku Diaspana.
-Dałam mu leki uspokajające-odezwała się Kerei, siedząca po drugiej stronie jaskini. Usiadłam na brzegu łóżka i uśmiechnęłam się blado. Położyłam dłoń na jego policzku. Chłopak był pogrążony w głębokim śnie. Drugą ręką ścisnęłam jego palce u ręki.
-Przepraszam-szepnęłam.-Nie udało mi się go przekonać. Naprawdę mi przykro.

Diaspan/Rubin?

Od Dymitra Cd Erzy

Skinąłem głową tylko ... Na prawdę nie spie najlepiej taka rola strażnika ...
-Robisz sobie wolne ?
-Nigdy jestem 24/24 ...
Skinęła głową po czym chwile myślała
-Nieźle pewnie przydałby Ci sie jeden dziweń wolny
-Nie chce .. -mruknałem
Ruszyliśmy .. patrolować resztę terenów ..

<Erza>

Od Aishy cd Laxusa

Stałam przy biurku z założonymi rękami i zamkniętymi oczami.
-Przepraszam, nie mam do tego nerwów-powiedziałam, próbując zachować spokojnyton.-Wychodzę.
Skierowałam się do garderoby. Zastałam tam dwie rozmawiające dziewczyny.
-Kogo ja tu spotkałam?-parsknęłam jadowicie.
-Ooo... Cześć Aisha-uśmiechnęła się Kate.
-Daj sobie siana-mruknęła Ashana, szturchając szatynkę łokciem.
-Dwa dni-syknęłam.-Cholerne dwa dni...
-Przepraszamy-szepnęły obie.
-Ale niee... Dziewczynkom zachciało się zabawy!-warknęłam. Kate otworzyła usta, ale ją powstrzymałam ruchem dłoni.-Przemyślcie to. Bo już niedługo, może was tu nie być.
Wyszłam z garderoby poszłam po Laxusa.
-Idziemy, kotek?-uśmiechnęłam się.
-A praca?-zdziwił się.
-Dajmy im jeszcze jedną szansę. Będziemy za dwa dni i zobaczymy jak się sprawują.

Laxus?

Od Rubina cd Mystery/Diaspan

-Nie i koniec kropka!krzyknąłem zły
-Błagam,błagam,błagam! Przytuliła się do moich pleców.Odczepiłem ją od siebie i spojrzałem głęboko w oczy,kładąc dłonie na jej ramieniach.
-Ostatni raz powtarzam że nie odpuszczę!syknalem
-Bo się na ciebie obraze!powiedziała z łzami w oczach
-Trudno..Nie zawsze dostajesz  to czego oczekujesz od losu..
<Mys?Dias?>

Od Laxusa cd Aisha

Stałem osłupiały,wlepiając wzrok w dziewczyny..Gdy jednak wyszły,spojrzałem na Sorena,ostrym wzrokiem.
-Zawiodłem się na tobie!powiedziałem z założonymi rękami
-No co?Była okazja..sam wiesz że każdy facet by tak zrobił.. sapnął,ubierając się
-Nie było nas raptem dwa dni,dzwoniłem do ciebie parę razy,powierzyłem ci naprawdę odpowiedzialną pracę z wysokim wynagrodzeniem ale ty no jasne..wolisz się zabawić..
-Spokojnie szefuńciu.Ty pewnie z szefową nieźle żeś szalał przez ten czas..wyłożył nogi na biurko
-Akurat to nie..ale co cię obchodzi moje życie prywatne?
-A ciebie,moje!
-Akurat obchodzi bo nie oddzieliles życia prywatnego od pracy!Z nimi trzeba było się zabawiać po pracy,jełopie jak tak bardzo cię kręcą!warknąłem
<Mys?xD>

Od Mystery cd Rubin/Diaspan

-Proszę-wlepiłam w niego wzrok zbitego psa.
-Nie-burknął. Jeszcze bardziej rozszerzyłam oczy, a do tego przekrzywiłam głowę.
-Proooszę-pisnęłam.
-Twój wzrok na mnie nie działa-mruknął. Zaczął iść w stronę lasu, lecz ja mu zagrodziłam drogę i do miny szczeniaka, dołączyłam dragającą dolną wargę.
-Tak, ładnie proooszę-powiedziałam cicho.
-Mystery, daj mi spokój!-warknął omijając mnie. Scyliłam się i złapałam go za kostkę. Nie dałam mu się ruszyć. Gdy tylko stawiał krok, szorowałam ciałem po ziemi.
-Proszę, proszę, prooooszę!-jęczałam.-Jeśli mu nie odpuścisz, nie puszczę się ciebie!

Chłopaki? :P

Od Aishy cd Laxusa

Uniosłam brwi, nadal nie wierząc własnym oczom.
-Co tu się dzieje?!-warknęłam. Na biurku siedziały dziewczyny. Kate nie miała na sobie bluzki, a Ashana spodni. Sam chłopak był w samych bokserkach.
-Aisha?-zaśmiał się nerwowo.-A co Wy tu robicie?
-Jak widać jesteśmy!-wrzasnęłam. Podeszłam do biurka i zgarnęłam rzeczy dziewczyn. Rzuciłam ich rzeczami w nie, a na Soreba warknęłam:
-Coś Ci powiedziałam o rozbieraniu się!
Laxus stał osłupiały w wejściu.
-A Wy wynocha!-wydarłam się na zmieszane dziewczyny. Kate zakryła sobie piersi bluzką i wybiegła z pokoju. Ashana w pośpiechu założyła majtki i również wyniosła się.
-Laxus, weź coś powiedz, bo nerwowo nie wytrzymam!-syknęłam.

Laxus? xd

Od Rubina cd Diaspan/Mystery

-No przecież nie mówię poważnie..
-Powinieneś mu odpuścić ten jeden raz..
-Nie zamierzam.Surowa kara mu się należy..
-A gdy poproszę?
-Mam dziś zły humor więc twoje błagania to dla ciebie tylko strata czasu.. Przewróciłem oczami
<Mys?Dias?>

Od Laxusa cd Aisha

-Wiesz,zaufanie to podstawa w związku.. Uśmiechnąłem się
-Ty mi ufasz?spytała ciekawsko
-Jasne.Bezgranicznie.A już od ciebie zależy czy będzie ono na 100%..
-Ekhem,może zadzwonisz do Sorena?Jakoś nie wierze że sobie sam radzi..
-Dobry pomysł..
Wyciągnąłem z kieszeni smartfona i zadzwoniłem do ów chłopaka.Po chwili wróciłem z salonu do kuchni w której przebywała Aisha.
-No i co?
-Mówi że wszystko jest pod kontrolą,żebym się nie martwił i nie przyjeżdżał.
-Wierzysz w to?Bo ja jakoś nie zabardzo..
-A bo?
-Dziewczyny nie odbierają telefonów..
Pociągnęła mnie za rękę i wpakowala do swojego samochodu.Nie minęło długo i po chwili byliśmy w pubie.Nikogo nie było.Żadnych klientów,striptizerek..Poszliśmy do pokoju Sorena a tam Ashana i Kate,bawią się w najlepsze z nim.Zadowolony nie byłem..
<Aisha?xP>

Od Mystery cd Rubina/Diaspana

Zakyłam usta i wydałam z siebie zduszony okrzyk. Również Demonica otworzyła szerzej oczy, śledząc wzrokiem  wychodzącego chłopaka. Diaspan siedział trzęsąc się ze złości. Dłonie miał zaciśnięte w pięści. Wybiegłam z jaskini i złapałam złego chłopaka za ramię.
-Natsu-szepnęłam.-Proszę, nie rób tego.
-Nie rozumiesz, że on w ogóle nie ma do mnie szacunku?-warknął, odwracając się.
-Ale jesteście przyjaciółmi, prawda?-spytałam cicho.-A przyjaciele powinni się nawzajem wspierać...
-Co nie znaczy, że może się tak zachowywać! Jestem od niego wyżej w hierarchii!-krzyknął.
-Mówiłeś, że gdyby umarł, sprawiłby problem również mi-szepnęłam.-Myślę, że gdybyś go wyrzucił ze sfory, o by też nie pomogło.

Ludzie?

Od Diaspana cd Mystery

-Ta jasne bo uwierzę szczeniakowi!warknąłem zły
-Jesteśmy w tym samym wieku!jęknął Diaspan
-Ale nie dorównujesz mi siłą! A po drugie jestem twoim nauczycielem i alfą!Masz się mnie słuchać i przestrzegać mych zasad!
-Ble ble ble..mam to gdzieś.. Burknął chłopak
-Nie masz do mnie szacunku to zapomnij o dalszych treningach!
-Pff inny smoczy zabójca mnie nauczy..
-Nie jeżeli wywale cię ze sfory !warknąłem i wyszedłem przed jaskinie
<Mystery?Diaspan?>

Od Aishy cd Laxusa

-Nawet nie stęskniłeś się za Ash i Kate?-zaśmiałam się.
-No może za nimi trochę tak-podrapał się po głowie.
-Co?-warknęłam.
-Nic, nic-uśmiechnął się przepraszająco.
-Mam nadzieję-burknęłam.-Jak może wiesz, lub nie, ostatnio nie mam dobrych relacji z Ashaną.
-Naprawdę?-zdziwił się.
-Nie pamiętasz?-popatrzyłam na niego z ukosa.-Wtedy, co miałeś do mnie pretensje, że wybiegła z płaczem z Twojego gabinetu.
-A no tak-mruknął zmieszany.-Ale wiesz, że to było nieporozumienie, prawda?
-Szczerze? Mam nadzieję-powiedziałam cicho.

Laxus?

Od Laxusa cd Aisha

-Hm..widać że nie za często jesz tłuste bo raczej szczupła jesteś.. mruknąłem,patrząc na jej seksowne ciało
-Za niedługo trzeba wracać do pracy.. rzuciła niezadowolona,przeciągając się
-Tak,to prawda.Soren sam się wszystkim zajmuje a ja siedzę i leniuchuje..
-Tak samo Ashana i Kate..
-No,wypłatę  za niedługo trzeba będzie wam zrobić..dodałem
-Trochę się stesknilam za pracą..
-A ja nie.. Burknąłem
 <Aisha?>

Od Mystery cd Diaspana

-Gray!-uśmiechnęłam się i rzuciłam mu się na szyję, ocierając łzy z policzków.
-Hej Mys-mruknął przytulając mnie.
-Tak się o Ciebie bałam-szepnęłam.-Myślałam, że umarłeś.
-I tobie mam dać nieśmiertelność?!-warknęła wkurzona Demonica.-Skoro pakujesz się w takie kłopoty?!
-To nie moja wina!-syknął zły.
-Czy ty to rozumiesz, że gdyby nie ja, nie było by cię już tutaj?-krzyknął Rubin.
-Natsu, przestań!-wrzasnęłam zrozpaczona. On potrzebuje odpoczynku!
-Gdybym nie przyszedł, sprawiłbyś problem nie tylko sobie, ale i Mystery!-kontynuował chłopak.-Nie widzisz, jak jej na Tobie zależy?!
Zdziwiona popatrzyłam na różowowłosego.
-Natsu, proszę, przestań-szepnęłam, spuszczając wzrok.-To był wypadek.

Chłopaki?

Od Aishy cd Laxusa

-Szczerze w to wątpię-mruknęłam.-Nie jestem jakąś wielką kucharką.
-A może chociaż spróbujesz?-jęknął.
-Nie, ale mogę zrobić sałatkę owocową-uśmiechnęłam się przepraszająco.
-Może być-burknął. Skołowałam parę owoców i zmieszałam je. Podałam miskę z sałatką Laxusowi. Wyjęłam widelec i nadziałam kawałek gruszki, po czym wpakowałam go do ust.
-Pyszne-westchnęłam. Po chwili miska była pusta.-Kocham sałatki owocowe.
-Wegetarianka?-zaśmiał się chłopak.
-Co nie znaczy, że nie lubię mięsa-odwzajemniłam uśmiech.-Tak serio, to mięso mogłabym jeść codziennie! Szczególnie średnio wysmażonego steka wołowego! Aż na samą myśl ślinka mi cieknie...

Laxus?

Od Diaspana cd Mystery

-e to lipa..trzeba będzie dalej myśleć nad eliksirem nieśmiertelności.. mruknąłem zakładając ręce
Dziewczyny gadały sobie o swoich sprawach a moje oczy nagle z granatowych zmieniły się w błękitne :

Moja krew od środka zamarzła,zmieniając kolor na niebieską bo została uaktywniona moja mana.Moje włosy stały sie sztywne i oszronione a z ust wydobywała się zimna para.
-Gray,wszystko dobrze?spytała Mystery,patrząc na mnie
-Tak,tylko muszę na chwilę wyjść.. mruknąłem,wychodząc z jaskini.Wyczuwałem niebezpieczeństwo na kilometr.Okazało się że to lodowy smok w górach i ja jestem jako pierwszy w tym miejscu.Rubin by mi nie pozwolił z nim walczyć ale nie widzi mnie a może mi się uda popisać przed nim..
Był strasznie duży.Chciałem wszystkim udowodnić że sam dam sobie radę,w końcu mam taki sam żywioł co on.Musiałem zaatakować :
Smok zmniejszył się do rozmiarów domu i zmienił swoją skórę w bryły lodu :
Wkurzył się i uchlał mnie, trzymając mocno,tak że nie miałem możliwości ruchu :

 Po chwili puścił znudzony a ja skoczyłem na ziemie,zaciskając zęby ze złości :

Zużyłem swoją prawie całą manę na ogromny pocisk,który miał go rozwalić na proch :
Jednak pocisk trafił mu dokładnie do paszczy i zeżarł to jakby nigdy nic,po czym zaatakował mnie parę razy tak że leżałem po chwili na ziemi :
-Czy to już mój koniec?? mówiłem sam do siebie,patrząc na smoka zmierzającego w moim kierunku,przymrużonymi oczami.Nagle zauważyłem że ktoś stoi za smokiem a wokół niego buchają złote płomienie.Ryknął i wtedy miałem pewność że to Natsu bo wtedy za nim pojawił sie jego ojciec,Igneel :
-Skończyło się! warknął i wskoczył na zwierza,roztapiając go swoim ogniem :
Potem już nic nie widziałem.Moje oczy otworzyły się gdy już właściwie znajdowałem się na łóżku w swojej jaskini,a nade mną stała Kerei i podała mi do wypicia pewne eliksiry.Miałem już bandaże na ranach chodź przemakały gdzie gdzieniegdzie krwią.Koło mnie stała Mystery,z łzami w oczach i Demonica,przyglądająca mi się wrogo.Natsu też patrzył swoimi oczami na mnie spode łba,jakby chciał mnie zarżnąć na miejscu.Jedynie Kerei była zawsze w euforii i uśmiechała sie do mnie miło.
<Mys?Rubin?>



Od Laxusa cd Aisha

Otworzyłem,zaspane oczy.Okazało się że jest już wczesny poranek.. przespaliśmy się chyba na łące przez kilka godzin.Dziewczyna też już nie spała.Szczerze wyglądało to jak zachód słońca,ale zamiast ciemno,robiło sie jasno.Przeciągnąłem się i wstałem.Podałem rękę dziewczynie a ta wskoczyła mi na barana.Miała z góry lepszy widok ode mnie.
Zacząłem szybko biec a ona trzymała się mnie mocno.Zatrzymaliśmy się bo zauważyliśmy jeżyny.Nazbieraliśmy trochę.Pech chciał że ubrudziłem nimi trochę bluzkę..
-Trudno,zapierze się.. uśmiechnęła się dziewczyna,zawieszając ręce przez moją szyję.Szliśmy dalej i akurat rosły winogrona xd.Też trochę nazbieraliśmy bo były słodkie.Ja oczywiście musiałem zobaczyć czy nie ma grzybów w lasku.Znalazłem tylko 5 borowików, 2 pieczarki,4 koźlarze i mnóstwo muchomorów których nie zbierałem rzecz jasna xd.Wróciliśmy do naszej willi w południe.
-Hm..może zrobisz coś z tych grzybów? spytałem ciekawy
<Aisha?>

Od Mystery cd Diaspana

-Nawet jeśli uzyskam taką moc, jak ojciec wątpię czy mogłabym dać nieśmiertelność całej sforze-mruknęła.-Takie czary potrzebują naprawdę wielkiej ilości magicznej mocy. A poza tym, nie bylibyście odporni na fizyczne rany. Przecież mam taki tatuaż, a o mało co nie umarłam.
-Serio?-jęknęłam zawiedziona. Dziewczyna wzruszyła przepraszająco ramionami.
-Jednak ten czar nie jest taki super-burknął Gray.
-Myślę, że tak naprawdę nie ma takiego czaru, który by powstrzymywał od ran i dawał nieśmiertelność-powiedziała.
-A długo potrwa to, żebyś uzyskała taką moc?-zapytał chłopak, odzyskując nadzieję.
-Na pewno-zamyśliła się.-Będzie trudno dać takie coś jednej osobie, a co dopiero całej grupie.

Diaspan?

Od Aishy cd Laxusa

-Weź mi nie pochlebiaj-zaśmiałam się, rumieniąc.
-A według Ciebie?-spytał.-Jaki był twój najlepszy chłopak, pomijając mnie?
-Hmm... Nie wiem. Z żadnym nie byłam dłużej, niż 3 dni-ponownie się zaśmiałam.
-Więc żaden nie był warty twojej uwagi?-odwzajemnił uśmiech.
-Można tak powiedzieć. Zdecydowanie jesteś najlepszy.
Mimo, że tylko na chwilę powieki, zasnęłam. Gdy się obudziłam, słońce wstawało zza horyzontu. Z tego co zobaczyłam, Laxus również spał. Wstałam, przeciągnęłam się i ziewnęłam. Na trawie widniała poranna rosa, a sama miałam mokre plecy. Pomimo tego, usiadłam na mokrej trawie i wpatrywałam się w blady już księżyc. Po krótkiej chwili obudził się Laxus.

Laxus?

od Benka do Ashkii

-już wiem co to za książka...-chwyciłem po książkę,gdy otworzyłem nie było już słońca tylko strony wypełnione starożytnymi runami
-jak to zrobiłeś?-zapytała
-normalnie...do tej książki mają dostęp tylko szamanie i magowie-odrzekłem oglądając po kolei strony-mogę ją zatrzymać...tobie na nic ci się nie zda a ja z niej zrobię pożytek
-jak chcesz...a co tam piszę
Odczytałem jedną stronę
-chyba znalazłem fajne zaklęcie...wypróbujmy je-żachnąłem szczęśliwie
-tylko nie na mnie-Ashkii powiedziała trochę ze strachem
-sorki ale to zaklęcie można rzucić na jakąś żywą istotę
-ale obiecaj że mnie nie będzie boleć
-tego ci nie obiecuje-rzekłem
Odczytałem jak rzucić i jak wykorzystać to zaklęcie
machając łapą uderzyłem Ashkii zaklęciem,ta zaczęła się wić ze śmiechu
szybko szukałem przeciw zaklęcie,a mam
Ashkii miała łzy w oczach ze śmiechu
-nigdy więcej...(zaśmiała się)...tak nie rób
-oki-odrzekłem zatrzaskując księgę

<Ashkii?>

Od Erzy cd Dimitr

Nie wiem czemu ale było mi strasznie zimno..Niby lato ale można było poczuć już nadchodzącą jesień.Samiec był dość uprzejmy że mnie ogrzał swoim futrem.Taki miły gest z jego strony.Obudziłam się przytulona do niego.On chyba jeszcze drzemał.Cicho wstałam ledwo idąc na nogach w kierunku leśnego strumyka.Byłam jakoś dziwnie zmęczona jak nigdy wcześniej.Nagle wyskoczyła przede mną puma.Warknęłam ino i już po krótkiej walce,leżała ze złamanym kręgosłupem na ziemi.Oblizalam się z krwi i poszłam napić się wody.Dimitr gdy usłyszał hałasy,przyleciał w to miejsce..
-Co się stało??spytał patrząc na moją rane od pazurów na boku..
-To tylko puma.Nic wielkiego. Odrzekłam  obojetnie mocząc łapki w wodzie
[Dimitr?]

czwartek, 28 sierpnia 2014

Od Diaspana cd Mystery

-a jak się nauczysz czarować tak jak twój ojciec to nam też dasz nieśmiertelność?spytałem ciekawy
-Tobie nie,ale jej tak!
-Ej!To było chamskie!
-Nie no jeżeli Mys na prawdę będzie cię chciała na kandydata na wieczność to nie ma sprawy..odrzekła
-Albo najlepiej całą sfore!zaśmiała się Mys
-No,dobry pomysł!Sfora niezwyciezonych.Przed nimi nawet czas jest łatwy do pokonania!Najsilniejsi na swiecie!zacząłem rozmyślać
<Mys?xd>

Od Dymitra Cd Erzy

Erza położyła się a ja wylizywałem rany .. Po jakimś czasie zobaczyłem ze jest jej zimno
trzęsła się trochę .. na początku chciałem to zignorować .. ale po chwili uznałem ze nie potrafię ..
Położyłem się obok niej tak ze ona oparła sie o mnie a ja połorzyłem łeb na jej grzbiecie .. przez co mogła się trochę o mnie ogrzać .. gdy ona spała ja przymykałem oczy spałem z godzinkę ale budziłem się co 15 min
rankiem ona spała a ja już nie .. wstałem i upolowałem jelenia po czym przyniosłem zjadłem .. widać była wyczerpana bo spała .. ale znowu zobaczyłem ze jej zimno wiec połorzyłem się tak samo jak przedtem

<Erza>

Od Laxusa cd Aisha

-Nie..
-a no w sumie twój żywioł elektryczności..dodała,uśmiechnięta
-Może nie jestem tak gorący jak Natsu,ale zawsze to lepsze niż Gray czy tam Lyon!zasmiałem się
-A jeżeli mogę spytać to jaka dziewczyna,przede mną była twoim zdaniem najlepsza??
-Hm..powiedzmy że Mirajane.Znałem ją od dziecka..no ale gildia została rozwiązana to ona wraz ze swoim rodzeństwem,opuściła miasto..zostawiła mnie samego no ale mówi się trudno..trzeba iść dalej z podniesioną głową i szukać prawdziwej miłości takiej jak ty.. pocałowałem ją w policzek
<Aisha?>

Od Erzy cd Dimitr

-To raczej ja powinnam podziękować..
-Często tak padasz z sił?
-Tylko wtedy gdy mam mało many lub gdy walka trwa dość długo. Odpowiedziałam dumnie
-A tym razem było to drugie,hę?
Pokiwałam twierdząco łbem,patrząc na niego..
-Ty krwawisz.. szepnęłam
-Nic mi nie jest...przewrócił oczami
-No ja nie jestem lekarzem więc musisz iść np.do Benka..niektóre rany wyglądają nienajlepiej..
-Same się zagoią...
-Ale jesteś uparty. Oburzyłam się
[Dimitr?]

Od Dymitra Cd Erzy

W tym Lesie nie mogłem mimo wszytko się wyluzować i zasnąć. Pociągnąłem nosem .. sporo zapachów ale zero agresji w powietrzu. Ona wyszła przed jaskinie. Zerwałem się w tym momencie jakby z znikąd poczułam nagłe niebezpieczeństwo jakby się pojawiło jak duch. Z pod ziemi wypełzną szkielet który złapał Erze za łapę. W tym momencie naskoczyłem na niego a kosci tylko gruchnęły. Erza rozejrzała sie
-Nie był jedyny prawda ?
Skinałem głowa
Pojawiło się ich więcej
Rozpoczęliśmy atak nagle łeb mnie zabolał zobaczyłam jak za plecami Erzy która zabija inne pojawił się szkielet z ostra katana biorący zamach .. Od razu ruszyłem by ją osłonic. Siłowałem się z nim i rozwaliłem go złamałem miecz. Kolejne dwie godziny walki powoli widziałem jak moja towarzyszka słabnie. Ja z resztą też a pojawiała się ich całą masa. Zacząłem płonąc i atakować wpadęłm w furie i jednym ciosem zabiłem 30
Nagle zobaczyłem jak Erza powoli opada z sił. Dyszała ruszyłem w jej stronę i walczyłem osłaniając ją .. przy tym, oberwałem kilkaset razy. To był sprawdzian mojej wytrzymałości .. Nie wiem ile godzin wszystko trwało ale ostatni szkielet padł. Dyszałęm krwawiłem .. bylem zmęczony rany były małe i nie groźne stałem na ugiętych łapach .. Gdy ona spojrzała na mnie wyprostowałem się od razu przybrałem momentalnie kamienny wyraz pyska.
-Nic Ci nie jest ?
-Nie
-Dzieki z apomoc .. -pwoiedziałem

<Erza>

Od Aishy cd Laxusa

-Nie, skąd-uśmiechnęłam się. Przytuliłam się do niego i siedzieliśmy objęci, obserwując gwiazdy. Nagle zawiał lekki wiatr, lecz we mnie uderzyła fala zimna. Zatrzęsłam się, ale starałam się nie zawracać głowy Laxusowi. Jak widać jemu nie przeszkadzał lekki, ale chłodny wiatr. Wtuliłam się mocniej w niego, trzęsąc się.
-Zimno Ci?-spytał troskliwie, patrząc na mnie z góry.
-Nie, nie-mruknęłam, szczękając zębami.
-Ale ja widzę, że jednak tak-zaśmiał się.-Poczekaj, zaraz Ci przyniosę bluzę.
Wstał i ruszył do samochodu. Podkuliłam nogi pod brodę, obejmując je ramionami. Po chwili chłopak wrócił z bluzą w ręce. Wzięłam ją i założyłam na siebie.
-Dziękuję-uśmiechnęłam się.-A tobie nie jest zimno?

Laxus?

Od Mystery cd Diaspana

-Wiele już przeżyłam-mruknęła.-Dużo ludzi mówiło, że jestem wampirem, szamanem, albo innymi pierdołami.
-A jesteś?-zapytał niepewnie Gray.
-Trudno to określić. Jestem magiczką, zmiennokształtną i kilkoma innymi gatunkami-zamyśliła się.-Ale żyję tylko dzięki pewnemu tatuażowi, który zrobił mi tata.
-Serio?-zdziwiłam się.-A ja myślałam, że to ty sama rzuciłaś na siebie jakiś czar.
Dziewczyna schyliła się i odsłoniła skrawek spodni. Na jej kostce widniał dosyć dziwny, oplatający jej nogę znak. Podciągnęła nogawkę, a wtedy zobaczyłam na końcu tatuażu głowę węża.
-Ojciec był potężnym magiem-wymamrotała.-Nawet ja nie umiem jeszcze używać takiej magii. Gdy skończyłam 20 lat, zrobił mi ten tatuaż. Niedługo po tym umarł.

Diaspan?

Od Laxusa cd Aisha

-Serio 17?Nie wiedziałem że jesteś taka młoda.. podrapałem sie zmieszany po tyle głowy
-A ty niby ile masz?prychnęła
-Ja mam 23 lata..
-Różnica 6 lat.. zauważyła
-A co?To jakiś problem jest dla ciebie? spytałem ciekawy,obejmując ją ramieniem
<Aisha?>

Od Diaspana cd Mystery

-Ty siedziałaś i płakałaś bezradnie na ziemi..mówmy prawdzie w oczy.. mruknąłem dumny
-Bohater się znalazł..przecież i tak bym się ocknęła i to samo zrobiła..
-Ej czy Demonica jest wampirem?spytałem przerażony
-Nie.. zaśmiały sie obie
-Jezu mieć tyle lat..700 letnia babcia!
-Wcale tak nie wyglądam.. obraziła się
-ale za to twoja inteligencja jest wysoka jak starszego człowieka..
<Mys?xP>

Od Aishy cd Laxusa

Uniosłam brwi niedowierzająco.
-To jest niedorzeczne!-oburzyłam się. Odwróciłam się od niego, skrzyżowałam ręce i zadarłam nos.
-Ej, przecież żartowałem!-zaśmiał się. Nawet na niego nie spojrzałam. Zaczął dźgać mnie w plecy palcem. Odwróciłam się i trzasnęłam go w dłoń, po czym znów obróciłam się od niego plecami. Siedziałam z obrażoną miną i milczałam, chociaż mnie ciągle przepraszał.
-No weź, mała-mruknął.
-To, że mam metr i 60 centymetrów, nie znaczy, że możesz się do mnie zwracać ,,mała"-rzuciłam przez ramię.-W końcu mam już 17 lat.

Laxus?

Od Mystery cd Diaspana

-Kiedyś robiłam to każdej nocy-westchnęłam.-Teraz ten zwyczaj, jakoś zanikł.
-Wiele zwyczajów zanikło na przestrzeni wieków-zaśmiał się.
-Ale ja nie żyję kilku wieków, tylko 19 lat-burknęłam.-Takie życie to robota Demoniki.
-To ile ona już żyje?-zdziwił się Diaspan, wytrzeszczając oczy.
-Demonica!-zawołałam.
-Tak?-odpowiedziała głośno.
-Które w tym roku obchodzisz urodziny?
-735!-krzyknęła. Gray siedział z otwartymi ustami.
-Właśnie-uśmiechnęłam się.-Czyli żyje już 7 wieków i 35 lat.
-I wygląda tak młodo?!-uniósł brwi.
-Przestała się starzeć w wieku 20 lat-mruknęłam.-Jakbyśmy nie uratowali jej teraz, w przeciągu kilku godzin, jej ciało by się rozpadło.
-Ekhm, ekhm-zakaszlał znacząco.
-No dobra, dobra. Gdybyś TY jej nie uratował-przewróciłam oczami.-Chociaż nie ukrywam, ja też pomagałam.

Diaspan?XD

Od Erzy cd Dimitr

-Oczywiście..nie będę wnikać.. mruknęłam,kładąc łeb na łapy.Samiec przymykał oczy cały czas.
-Chce ci się spać?spytałam cicho
-Nie.. powiedział otwierając szeroko oczy
-Widzę przecież że ledwo dajesz rady.
-No ostatnio nie spałem przez kilka dni.. przeciągnął się i położył.Chyba nie do końca mi ufał bo zamknął oczy ale co 5 minut otwierał je by zobaczyć czy wszystko jest w porządku.Ja tym czasem nasłuchiwałam..dawno nie byłam na takiej nocnej akcji.Moje prawie,czerwone oczy świeciły w ciemnej jaskini jak laser.Dyszałam ciężko a moje serce przyspieszyło.Fakt że byliśmy w krwawym lesie wcale mnie nie zadowalał.Gdyby trzeba był,oddała bym za niego życie.Wiem ze to głupie i chodź on tak nie uważa to ja traktuje go jak przyjaciela tak jak wszystkich innych członków tej sfory.Przybrałam poważny wyraz pyska,wychodząc przed jaskinię.
[Dimitr?]

Od Dymitra Cd Erzy

Kiedy szliśmy walczyłem ze sobą .. nie uśpiłem czujności ..szepnąłem
-Masz rację ktos za nami jest
Spojrzała na mnie
-Wiesz kto ?
-Tak ..dlatego nie musisz się obawiać
-Kto to taki ?
-Zwykły Rock Claws
Spojrzała na mnie zdziwona
-Czemu nie atakujesz ?
-A czy on nas atakuje
-Nie .. ale jest wrogiem 
-Jest inny ..
-Skąd wiesz ?
-Bo wiem dawno by nas już zakatował
Popatrzyła na mnie
-Racja
Szliśmy dalej czułem jej niepokój
-Te nowe zapachy nie są nam groźne .. to tylko banda potworów z tego regionu
-Czemu nie atakują ?
-A czy my Atakujemy
Wydawała się zaskoczona nawet bardzo .. znalazłem spokojne miejsce w jaskini
była pusta i niczyja usiadłem
-Pamiętaj Toleruje Cię tylko iwy łącznie obiecałem tobie ze powiem
-O nich -spytała niepewnie i usiadła na przeciwko mnie
-Tak ..
Wadera siedziała i milczała
-Strzygi to tak naprawdę stworzenia martwe cos jak wampiry .. ale ich rządza krwi jest większa
sa silniejsze,szybsze,zwinniejsze .. ukąszony przez strzygę . powoli umiera i sam się nią staje wtedy nie czuje nic jest po prostu jak bezuczuciowa marionetka która zabija . Strzygę ciężko zabić szczególnie tym którzy nie mają żywiołu Ognia .. Morza urwać im łeb albo wbić specjalny sztylet w serce.
-Jeśli mogę co mają wspólnego z tobą  ..
-To juz moja sprawa ...

<Erza>

Od Erzy cd Dimitr

W mego oczach widziałam tylko złość i agresję.Myślałam już że na serio mi przywali,ale powstrzymał się.To rzadka sztuka bo ja na przykład tak nie umiem.Ale gdyby jednak mnie zaatakował to raczej dla niego dobrze by sie to nie skończyło..
-Jeżeli nie chcesz o nich rozmawiać to umilknę..nie wiedziałam przecież że tak sie zdenerwujesz..
Pies nic nie odpowiedział tylko szedł dalej.Patrzyłam cały czas za siebie bo miałam wrażenie że ktoś nas obserwuje.Dla ostrożności w moim pysku pojawił się mój ulubiony miecz.Robiło się coraz ciemniej..mój węch wariował bo w powietrzu było coraz to więcej nowych zapachów..
[Dimitr?]

Od Bad Boy'a Cd Roksie

Spojrzałem na nią z  chytrym usmieszkie
-Wiesz on .. po protu taki jest pozatym słabiak
-Hmmm ?
-Uległy pies robi to co mu sie mówi
Spojrzała podejrzliwie
była bystra aż za bystra
-Tu my kazałes .. !! ?
-Ależ skąd to jego decyzja

<Roksie>

Od Roksie Cd Shatan

-Hej Roksie-zawołał jakiś pies za mną.
Obróciłam się i ujrzałam Bad Boy;a
-Wrrrrrr-zawarczałam-czego chcesz.
-Niczego, tylko słyszałem że pokłóciłaś się z Shatanem.
-A co cię to?-zapytałam
-A nic, zauważyłem że nie chcesz się z nim pogodzić.
-No i co z tego, tylko żałuje że mu na mnie nie zależy tak jak mi.
-Wiesz co muszę ci coś powiedzieć-zaczął Bad-on...

<<Bad Boy>>

Od Laxusa cd Aisha

-Ja? Skądże.. zaśmiałem się
-Ale przyznaj się..
-Nie zwracam uwagi na inteligencję tylko na wygląd..
-Typowy facet.. jęknęła
-No więc teraz nie będziesz musiała się obawiać że Kate lub Ashana mogą zająć twoje miejsce.. zaśmiałem się
-A jak przefarbują włosy?spytała ciekawa
-To byłby już problem.. podrapałem się po głowie
<Aisha?XDDDDDDDDDD>

Od Diaspana cd Mystery

-Na przyjemnej nocy która zdarzy się już wkrótce.. zaraz po ślubie.. uśmiechnąłem się
Dziewczyna usiadła mi na kolanach,kierując wzrok ku górze.
-Kocham wpatrywać się w gwiazdy.. rozmarzyła się
-Ja też.. szepnąłem
<Mys?brak weny x.x >

Od Haru cd Hiacynta

-Trzeba zawołać Laxusa! mruknąłem obojętnie
-Ta,a co z tym wilkiem??spytała po chwili
Psowaty spojrzał na mnie błagającym wzrokiem.Kazałem dziewczynie go puścić..
-Jesteś stąd ? spytałem
-Nie umiesz się domyślić,ciemnoto?prychnął
-Wyrażaj się z szacunkiem do nas.. warknąłem
-A niby to czemu mam ty robić,skoro wy mi go nie okazujecie???Schwytaliście mnie jak motyla w siatkę a ja tylko polowałem.. mruknął
-To nie ja..to ona.. przewróciłem oczami
-A tak w ogóle mogłeś normalnie wyjść a nie czaić się..myśleliśmy że to jakiś potwór..
-Eh,dobra jestem White.. burknął
-Ja Haru a to moja dziewczyna,Hiacynta...
-Jak przeszedłeś przez naszą magiczną barierę??
-Mówicie o tym słabiutkim kopnięciu prądem??spytał ciekawsko
-Słabiutkim? uniosłem brew do góry
-No praktycznie go nie czuć.. otrzepał się ze śniegu
- A nie mówiłem że trzeba nam Laxusa by podkręcił moc ?? mruknąłem dumny
<<Hiacynta?>>


Wilk White :
My :



Od Shatan'a Cd Roksie

-Wiem ale teraz powiem Ci to prosto w oczy
-No czekam !!
Starałem się zebrac cały gniew Na Bad Boy'a nie jestem mięczakiem przybrałem poważny wyraz pyska
-Nie Chcę Cie znać .. rozumiesz byłaś kolejna zabaweczką dla mnie i pewnie nie ostatnią
taki jesteś i mnie sie nie da lubic pozatym dlatego nie mam partnerki kapujesz .. -warknąłem
Strzeliła mi z całej pety arz mi sie zakreciło w głowie
-Nie chce Cię znac -wrzasnęła
-Ja ciebie też !!
Po czym odszedłem .. jestem facetem a mimo to szkliły mi sie oczy nagle podszedł do mnie Bad Boy
-Brawo młody -walnął mnie z bara i ruszył w stronę Roksie ..

<Roksie>

Od Hiacynty cd. Haru

- Od Laxusa... Nie znam. - Mruknęłam
- No wiesz, syn Papayi i Jellala.
- A, nie ten z więzienia, tylko starszy?
- Aha.
Naszą dyskusję o Laxusie, przerwał szelest.
- Spradzę, co to.
Pies wszedł w zarośla, a ja bacznie rozglądałam się,wokół siebie. Nagle, poczułam, że dotyka mnie czyjaś łapa. Odwruciłam się natychmiastowo, złapałam skaczącego za łapę, ten stracił równowagę skoku i padł jak długi. Był to wilk syberyjskin wyszczerzył kły, ja ugryzłam go w kark. Wilk wysyczał:
- Puszczaj kundlu!
- Ani mi się śni...!
Wtem, na polankę wrócił Haru. Oczy "wyskoczyły mu z oczodołów", gdy zobaczył, że trzymam wilka przytwierdzonego do ziemi.
- Co się tu stało?!
- To on szeleścił. Poradziłam sobie z nim.
- No ale jak on tu wszedł?! Przecież zaklęcie jest.
- Tak... Wcześniej się nad tym niezastanawiałam...
( Haru?)

Od Roksie Cd Shatan

Gdy usłyszałam jego słowa, dałam mu z liścia i zawarczałam.
-Chciało by się tak po prostu odejść, ale ze mną nie jest tak łatwo,wrrrrr-powiedziałam.
-Zejdziesz ze mnie-warknął.
-Wiesz co, jesteś jednym z najgorszych, najpierw zdobywasz moje zaufanie, a potem, zostawiasz, jesteś gorszy niż inni, mam nadzieje że jesteś najedzony, bo trochę sobie tu posiedzimy-krzyczałam-myślałam że jednak jesteś inny, a ty listem się ze mną pożegnałeś.
-Daj mi wytłumaczyć.
-Przecież już to zrobiłeś, na kartce papieru...

<<Shatan>>

środa, 27 sierpnia 2014

Od Erzy cd Kiba

-Widziałem łopatę w twojej ręce więc nie ściemniaj..
-No dobra..to prawda.. spojrzałam na chłopaka w piżamie
-No więc co tu tu robisz?spojrzał z groźną miną
-Kopałam bo przyśniło mi się że tu gdzieś zakopany jest skarb! Ale ja głupia! Przecież mogłam poprosić Virgo czyli Pannę Lucy o pomoc a nie sama kopać!
[Kiba?]

Od Haru cd Hiacynta

-Ale ze mnie idiota..
-Hm?
-Przecież tu jest śnieg i zawsze panuje zima więc się nie roztopi ani nasza rzeźba ani nasz pies ze śniegu..
-No wow,ale chodziło mi o to że ktoś lub coś to zniszczy! No nie wiem..wiatr,zwierze,człowiek?
-To też da sie załatwić.. mruknąłem i nałożyłem zaklęcie ochronne na ten plac.Teraz nikt oprócz nas tu nie wejdzie bo to niewidzialna bariera ochronna..a jeśli spróbuje to porazi go prąd..
-Sprytnie.. rzekła
-No nabrałem tej umiejętności od Laxusa.. zaśmiałem się
<<Hiacynta?>>

Od Hiacynty cd. Haru

- Piękne... - Szepnęłam.
- Podoba ci się? - Pies z lekka się zdziwił.
- Tak. Jesteś artystą!
- Nie przesadzaj... To zwykła rzeźba.
- Niezwykła, Haru. Robiona z serca.
Pies nie odezwał się. Może chciał coś powiedzieć, ale tego nie zrobił.
- To co teraz z tym cudem? - Zapytałam.
- No nie wiem. Pewnie za parę dni się zniszczy.
- No właśnie! To jest za piękne, by się tak od co zniszczyło!
( Haru? No nie mam weny._.)

Od Kiby

Spałem jak zabity ale nagle usłyszałem szum z podwórka i myślałem że zaraz się zabije wiedz poszedłem na podwórko i spostrzegłem dziewczynę w szkarłatnych włosach i powiedziałem :
-Czemu tu jesteś?
-Aaa ja tu sobie tak przeszłam z nudów.
-Ale dlaczego trzymasz łopatkę w rękach?
-Hhh ja to zwidy chyba masz coś z oczami uśmiechnęła się i wyrzuciła łopatkę za siebie.
(Erza)?

Od Dymitra Cd Erzy

Momenatami nie wiem czemu pozabijał bym ..
-Dobra ...
Ona zjadła jednego ja drugiego królika po czym poszlismy dalej na patrol
Było spokojnie .. tylko raz wyczułem wrogiego wilka na którego skoczyłem poszarpałem go a potem pogoniłem .. Nagle jakby w głowie pojawiły sie wspomnienia i jakoś sam nie wiem czemu niekontrolowanie szepnąłem
-Strzygi to ich wina
-Strzygi co to ?
Spojrzałem na nią .. zacisnąłem zęby
-Nic takiego
-No co to jest ?
-To wrogowie .. -powiedziałem
-Sa tu ?
-Nie tu nie ma i nie dotrą to nie są warunki gdzie chciały by żyć
S[pojrzała na mnie
-Ich wina co ?
-Nie twoja prawa
-Proszę powiedz
-Nic na prawdę Nic ..
Spojrzała na mnie .. Moje oczy zrobiły się niczym szklane
-Ty ?
-NIE !!-wydarłem się na nią po czym wziąłem zamach chciałem ja uderzyć tak aż by ja odrzuciło w ostatniej chwili moja łapa zatrzymała się
przed jej pyszczkiem patrzyła mi głęboko w oczy a ja jej .. opuściłem łapę i moj pysk znowu był kamienny i opanowany .. Na myśl o tych potworach wpadam w szał

<Erza>

Od Mystery cd Diaspana

-Nie ważne, Demonico-wyszczerzyłam zęby.
-Na pewno?-przyjrzała nam się uważnie.
-Tak, Demonica-mruknął Diaspan.
-Mam przeczucie, że jednak mówicie o czymś ważnym-syknęła.
-Naprawdę, nie-uśmiechnęłam się.-Możesz wrócić i poćwiczyć zmianę w psa.
Dziewczyna obrzuciła mnie jadowitym spojrzeniem, ale poszła do jaskini.
-To na czym skończyliśmy mówić?-uśmiechnęłam się, kierując wzrok na chłopaka.

Diaspan?

Od Aishy cd Laxusa

-A ja myślałam, że faceci najbardziej lubią rude-zaśmiałam się.
-Do takich można zaliczyć Graya-odwzajemnił uśmiech.
-No tak, jest z Mystery.
-A Mystery, jest ruda-wyszczerzył zęby.
-Przeraża mnie te twoje uzębienie-wzdrygnęłam się.-No, ale nie ważne. Tak w ogóle, to Mys nie lubi, gdy tak wprost się ją nazywa ,,rudą".
-Ale taka jest!-odparł Laxus.
-Tak jak mnie można nazwać, głupią blondi, chociaż mam nadzieję, że nie popierasz stereotypów o głupich blondynkach, co?spojrzałam na niego z ukosa.

Laxus?

Od Erzy cd Dimitr

-Spokojnie,to tylko ja.. mruknęłam,wychodząc zza krzaków
-Ta,Ewa?Nie nie nie czekaj.. Ela..
-Erza! poprawiłam go ostro
-A no tak.. zmieszał się
-Co tu robisz?spytałam
-To samo pytanie miałem zadać tobie..
-Ale ja zadałam go pierwsza.. przewróciłam ślepiami
-Patroluje.. a ty?
-Wracam z wieczornego polowania.. rzuciłam mu pod łapy dwa białe króliki
-Mogę z tobą? wyszczerzyłam kły w uśmiechu
[Dimitr? :P ]

Od Diaspana cd Mystery

-No właśnie zauważyłem.. przewróciłem oczami
-Masz się postarać.. syknęła ostro
-Ja tamtym razem specjalnie uważałem byśmy nie wpadli..może ci się zbytnio nie podobało bo nie było najlepszego,punktu kulminacyjnego...teraz nie będę musiał się powstrzymywać..
-Już nie mogę się doczekać.. zaśmiała się
-A o czym wy tu tak ciekawie opowiadacie? dołączyła sie do nas Demonica
<Mys?xd>

Od Laxusa cd Aisha

-Ej pomyślałem o tym samym! zaśmiałem sie
-Na prawdę?
-Tak.. chwyciłem ją za rękę,patrząc na nią
-Żadna blondynka w moim życiu jeszcze nie zawróciła mi tak w głowie..
-Blondynka? spytała unosząc brew
-No bo blondynki są najlepsze!
-Mówisz tak bo chcesz być miły?
-Nie,po prostu zawsze gustowałem w kobietach o jasnych włosach.. przymrużyłem lekko oczy
<Aisha?xd>

Od Dymitra

Dzień zaczynał się jak zawsze patrol .. Czujne obserwowanie wszystkich i wszystkiego .. koło południa zawsze kilka walk z Demonami a potem treningi. Unikałem Samic jak tylko sie dało
Ale wiem ze to nie możliwe .. już się przekonałem .. o tym gdy spokojnie patrolowałem wieczorem teren
znowu usłyszałem szelest
-Wychodz słysze Cie poeiedziałem

<Suczka>

Od Mystery cd Diaspana

-W ogóle się nie starałeś!-zaprzeczyłam obrażona.
-Oczywiście, że się starałem-prychnął.-Ale ty mnie nie doceniałaś.
-To nie moja wina!-fuknęłam.
-A kogo? Ducha Świętego?-warknął.
-Dobra, skończmy ten idiotyczny temat-przewróciłam oczami.-Spróbujemy po ślubie i zobaczymy, czy się poprawiłeś!
-Jasne, że się poprawiłem!-powiedział dumnie.-Oglądałe dużo po...
Zazgrzytałam zębami i spiorunowałam go wzrokiem.
-Nie ważne-mruknął.-Ale tym razem, będziesz zadowolona.
-Jeszcze się przekonamy-powiedziałam tajemniczo.-Tylko tym razem, się naprawdę postaraj! Potrafię wyczarować dużo rzeczy, ale nie dzieci!

Diaspan? XD

Od Shatan'a Cd Roksi

Ukrywałem się .. w sumie to nie wiem po co ..
po kilku godzinach wyszedłem z ukrycia .. szedłem na polowanie nagle poczułem jak ktos przygniata mnie do ziemi to była wściekła Roksi
-Złąź -warknałem
-Najpierw cwaniaczku posłuchasz mnie
-Nie mam ochoty cie widziec -warknałem

<Roksi>

Od Aishy cd Laxusa

-Ja też-odpowiedziałam cicho.-I moje marzenie się w końcu spełniło.
Opadłam na plecy na trawę i skrzyżowałam ręce pod głową. Wpatrywałam się nieobecnie w niebo. Było śliczne, dostrzegłam wiele gwiazdozbiorów.
-Laxus, patrz-szepnęłam i pokazałam do góry.-Spadająca gwiazda, pomyśl życzenie.
-Już-mruknął. Przytuliłam się do niego i zamknęłam oczy.
-A ty?-spytał.
-Też-szepnęłam.-Pomyślałam o tym, byśmy byli już razem na zawsze. Znając moje szczęście, to nigdy się t nie spełni, ale warto pomarzyć, prawda?

Laxus?

Od Ashkii CD Benka

- Co tam czytasz?- spytałam podchodząc.
- A nic. Jest tu wiele ciekawych książek które warto przeczytać. W ogóle fajna ta jaskinia- lekko się uśmiechnął i rozejrzał.
- Wiem, bo moja- odparłam z uśmiechem
Potem ja również zaczęłam tonąć w książkach. Wszędzie książki i nic więcej. Nagle znalazłam jakąś inną, bardziej tajemniczą księgę. Miała na okładce zamek, a na sznureczku kluczyk. Włożyłam go delikatnie i przekręciłam. Lecz gdy tylko to zrobiłam oślepił mnie jasny blask, jakbym miała przed sobą słońce albo jakby ktoś świecił mi po oczach latarką. Szybko zamknęłam książkę, jednak ona próbowała się otworzyć.
- Benek... Chyba coś zepsułam...- stwierdziłam praktycznie stając na książce.
Po chwili otworzyła się wystrzeliwując mnie na regał. Na szczęście nie było to tak bolesne jak myślałam.

<Benek?>

Od Diaspana cd Mystery

-Hm..a ja nic sobie nie przypominam..
-No wysil się.. mruknęła,opierajac się o moje ramie.
Myślałem,myślałem i w końcu udało mi sie coś przypomnieć..
-No to ja pamiętam nasz pierwszy seks.. zaśmiałem się
-Ciszej,nie tak głośno..bo ktoś usłyszy.. zarumieniła się lekko
-No co?Zawsze byłaś niezadowolona chodź się starałem.. założyłem ręce
<Mys?XD>

Od Laxusa cd Aisha

-Nie powiedziałem że nie lubie! oburzyłem się
-Ale obrażasz ten taniec..
-No jeżeli byłby z rozbieraniem.. zamyśliłem się
-Ty jak zawsze tylko o tym.. zaśmiała się
-Przynajmniej mamy teraz naturalną muzykę do tańca.. wyostrzyłem słuch i dało sie usłyszeć dźwięki świerszczy,sowy a nawet wycie wilków.Dookoła nas fruwały świetliki a księżyc rozjaśniał nam,roześmiane twarze.
-Szkoda że to wszystko kiedyś się skończy...muszę zapamiętać tą noc.. szepnąłem jej do ucha
<Aisha?>

Od Erzy cd Benek

Nagle wzięła mnie wena na śpiewanie!
-Ej,chcecie zobaczyć jak śpiewam?? spytałam po chwili
-Ona strasznie fałszuje.. szepnęła Papaya do Benka
-Cicho tam! Ja trenuje codziennie!
-Serio?To dużo o tobie nie wiem jeszcze.. zdziwił się chłopak
-A ona pisze książki i dobrze jest! wskazałam na Lucy
-A ty czytasz te erotyczne!
-No bo lubię! powiedziałam obrażona
-Ej,no dobra,przepraszamy..pokaż co potrafisz..
Stanęłam na środku pokoju.Najpierw próba a potem jazda :
Taylor Swift -You belong with me
-No i jak???spytałam po chwili,zaciekawiona ich opinią
[Benek?]
 

Od Asuny cd Benek

-Może w las?
-Gdzie?
-Hm..w górach..
Chłopak pokiwał głową twierdząco i wyszliśmy.Akurat przestał padać deszcz.Przez dłuższy czas rozmawialiśmy o różnych bossach jakie nas czekają..droga stawała sie coraz bardziej nie do przejścia.Wszędzie błoto..nie chciałam być brudna a Benkowi to chyba wszystko jedno..
-Kirito?
-Tak?
-Mógłbyś mnie wziąć na barana?No wiesz,bo błoto straszne..
Chłopak bez wahania,nachylił się a ja wskoczyłam mu na barki.
-No,muszę przyznać że ciężka nie jesteś.. mruknął
-Ale wysoko.. spojrzałam przed siebie
(Benek?)

Od Mystery cd Diaspana

Zarumieniłam się i lekko uśmiechnęłam.
-A ja gdybym miała wybrać między tobą, a pizzą, bez zastanowienia wybrałabym pizzę-zaśmiałam się.
-Serio?-uniósł zaskoczony brwi.
-Nie-uśmiechnęłam się.-Ale lubię Cię wkręcać.
-Dzięki, wiesz...-fuknął.-I tak się zachowujesz w stosunku, do swojego narzeczonego?
-Chciałam rozweselić atmosferę-powiedziałam, po czym na dłuższy czas zamilkłam i wpatrywałam się w ziemię.-Dziękuję, Gray.
-Co?-zdziwił się.
-Dziękuję-spojrzałam mu w oczy.-Kiedyś byłam mroczna, niedostępna, oschła... Z resztą sam wiesz, jak wyglądało nasze pierwsze spotkanie...
-Pamiętam to-zaśmiał się.
-I pomyśleć, że spotkaliśmy się dzięki królikowi-uśmiechnęłam się.-Pamiętam, jak pierwszy raz się przy tobie zaśmiałam. Połaskotałeś mnie piórem w nogę. Już wtedy, mój stosunek do Ciebie zmienił się. Ale za bardzo bałam się Ci to powiedzieć...

Diaspan? Na wspominki mi się zebrało :P

Od Aishy cd Laxusa

-To nie jest striptiz!-warknęłam.
-W takim razie co?-zdziwił się.
-Chyba się przed nimi nie rozbieram, tak?-prychnęłam.-Nie jestem jedną z tych, które rzucają stanikiem i majtkami na prawo i lewo.
-To jak mam to nazywać?
-Po prostu taniec-odparłam.-Prawie niczym się nie różni od innych tańców. A poza tym, taniec na rurze, doskonale poprawia kondycję fizyczną, oraz wytrzymałość ciała.
-Po prostu news roku, wiesz?-przewrócił oczami.
-Wiesz co?-powiedziałam uśmiechnięta.-Planowałam zrobić dla Ciebie, mały pokazik striptizerski, w najbliższym czasue, ale skoro czegoś takiego nie lubisz, to nie...

Laxus? XD

Od Diaspana cd Mystery

-Od kiedy cię to interesuje? rzuciłem chłodno
-No pytam się przecież grzecznie.. jęknęła a Mystery spojrzała na nią takim spojrzeniem jakby chciała powiedzieć : Odpuść. Wstałem i wyszedłem przed jaskinię,z grobową miną.Po kilku minutach,dosiadła się do mnie Mystery..
-Gray,uśmiechnij się..to już było,przeżyłeś..swoje wycierpiałeś..
-Wiem,ale te wspomnienia nigdy nie zniknął.
-Byłbyś szczęśliwszy gdyby wrócili?spytała po chwili
-Na pewno..ale to że ciebie spotkałem to moje największe szczęście w życiu..gdybym miał wybierać między nimi a tobą,bez zastanowienia wybrał bym ciebie..
 Uśmiechnąłem się do niej lekko.
<Mys?>

Od Laxusa cd Aisha

-Szczerze?
-No..
-Nie umiem..dla mnie to raczej wygląda jak taniec,pojebaniec.. zaśmiałem sie
-Nie obrażaj mojej pracy.. warknęła obrażona i stanęła mi na nodze.
-No żartuje przecież.. przewróciłem oczami,ściskając zęby z bólu.
-A no wracając do tańca..byłem kiedyś tancerzem więc umiem tańczyć najróżniejsze tańce jakie sobie tylko wymarzysz..no może oprócz twojego ,,striptizu".. szepnąłem jej do ucha
<Aisha?>

od Benka cd Erza

-chyba nie masz na myśli...-zachichotałem cicho
Erza pokręciła oczami,a Papaya oglądała zbroje Erzy,a ona rozebrała się

  http://images4.fanpop.com/image/photos/22500000/Erza-gifs-erza-scarlet-22519780-470-270.gif
Duch Papayi przestraszyła się,a ja wydobyłem z siebie tylko tyle "woow" i zakryłem sobie ręką oczy
potem Erza włożyła zbroję ręcznie,bez magii
-no Benek...już możesz odsłonić
Zabrałem rękę,Erza wyglądała tak:


-och piknie wyglądasz-pisnąłem
-no wiem-Erza była zachwycona
Papaya już się ogarnęła i znowu zaczęła oglądać zbroje Erzy

<Erza?>