Stałem jednocześnie patrząc się jak wryty na Kamę i jedną łapą dusząc psa ...
- Co się tak gapisz ? - mruknęła
- Nie ... Nic ... Nic ...
- ZBUKU ... - spojrzała się na mnie
- No bo nie sądziłem , że jakaś suka sobie od tak zabija ...
<Kama ? brak weny ... >
Strony
- Strona główna
- Psy
- Suki
- Maści owczarków niemieckich
- Formularz i Regulamin
- Stanowiska
- Tereny
- Potwory,przyjaciele,wrogowie i zwierzyna łowna
- Banery
- Poczta
- Szczeniaki
- Szkółka dla szczeniąt
- OLO
- Nieobecności
- Cela
- Nastolatkowie
- Smoczy Zabójcy
- Choroby
- Ludzie i towarzysze
- Jaskinie
- Przechowalnia
- Odeszli
- +18
- Przemiany w wilki
środa, 30 kwietnia 2014
Od Rubina cd Papaya
-No nie wiem czy to będzie dobry pomysł..
-Czemu??
-Ona jest jakby to powiedzieć.. trochę o mnie zazdrosna..
-Że z mojego powodu??
-Chyba tak..
Zaśmiała się.
-Przecież ja mam Browna...Jesteś tylko przyjacielem z którym można się świetnie bawić..
-No ale ona chyba tego nie kpw...no wiesz jakie są kobiety bo sama nią jesteś nie? zaśmiałem się
-Taa każda kobieta jest zazdrosna.W sumie bywają i tacy mężczyźni.. a w sumie mężczyźni nie myślą..Wy tylko o jednym..
-Obrażasz mnie...powiedziałem z fochem
-No może ty jesteś wyjątkiem... puściła mi złośliwie oczko
-Dobra bo schodzimy na dziwne tematy.. zaśmiałem się
-Czyli idziemy do niej??
-Tak.. przęknąłem cicho ślinę.Już chyba bardziej wolałem walczyć ze smokiem niż być z nimi tam razem..
<Papaya?>
-Czemu??
-Ona jest jakby to powiedzieć.. trochę o mnie zazdrosna..
-Że z mojego powodu??
-Chyba tak..
Zaśmiała się.
-Przecież ja mam Browna...Jesteś tylko przyjacielem z którym można się świetnie bawić..
-No ale ona chyba tego nie kpw...no wiesz jakie są kobiety bo sama nią jesteś nie? zaśmiałem się
-Taa każda kobieta jest zazdrosna.W sumie bywają i tacy mężczyźni.. a w sumie mężczyźni nie myślą..Wy tylko o jednym..
-Obrażasz mnie...powiedziałem z fochem
-No może ty jesteś wyjątkiem... puściła mi złośliwie oczko
-Dobra bo schodzimy na dziwne tematy.. zaśmiałem się
-Czyli idziemy do niej??
-Tak.. przęknąłem cicho ślinę.Już chyba bardziej wolałem walczyć ze smokiem niż być z nimi tam razem..
<Papaya?>
Od Omegi C.D. Bad Boy
- Spoko , spoko ... Ty i mój brat jesteście jedynymi psami których nie mam chęci zabić ... Chociaż dawno nie miałam krwi psa w pysku ... - uśmiechnęłam się zadziornie
- Z sukami się nie gryzę ...
- Czyli mnie jednak nie lubisz ?
<Bad ?>
- Z sukami się nie gryzę ...
- Czyli mnie jednak nie lubisz ?
<Bad ?>
Od Rubina cd Nikisha
-Co?! wytrzeszczyłem oczy
-To co słyszałeś!!!
Skakałem z radości jak idiota.Cały świat mi się dosłownie zawalił...
-Ale że na serio?? spytałem jeszcze raz by się upewnić
-Tak..po co miała bym kłamać??
-Nawet nie wiesz jak się cieszę! Powiedziałem liżąc ją w pyszczek.
-Ale wiesz co to oznacza??
-Odpowiedzialność..tak wiem...ale to mam obcykane do perfekcji.Jestem przecież odpowiedzialny za tą sforę..Umiem się opiekować...
-No tak..
-A tak w ogóle to ile ich będzie?? powiedziałem podniecony
-Nie wiem jeszcze.Na razie nic mi nie powiedziała..
-Nawet jakiej płci??
-Niestety..
-A termin porodu??
<Nika?>
-To co słyszałeś!!!
Skakałem z radości jak idiota.Cały świat mi się dosłownie zawalił...
-Ale że na serio?? spytałem jeszcze raz by się upewnić
-Tak..po co miała bym kłamać??
-Nawet nie wiesz jak się cieszę! Powiedziałem liżąc ją w pyszczek.
-Ale wiesz co to oznacza??
-Odpowiedzialność..tak wiem...ale to mam obcykane do perfekcji.Jestem przecież odpowiedzialny za tą sforę..Umiem się opiekować...
-No tak..
-A tak w ogóle to ile ich będzie?? powiedziałem podniecony
-Nie wiem jeszcze.Na razie nic mi nie powiedziała..
-Nawet jakiej płci??
-Niestety..
-A termin porodu??
<Nika?>
Od Never cd Erik
-Hmm.... a może w miejsce 4 pór roku?
-No okey.
Ruszyliśmy w drogę. Szłam obok psa.
Dotarliśmy na miejsce, powiedziałam:
-Jesteśmy
-No...-powiedział pies.
Nagle znikłam mu z pola widzenia.
Gdy przechodził nieświadomie obok mnie skoczyłam na niego.
Trzymałam w łapie jemiołę i polizałam psa w pysk.
<Erik?>
-No okey.
Ruszyliśmy w drogę. Szłam obok psa.
Dotarliśmy na miejsce, powiedziałam:
-Jesteśmy
-No...-powiedział pies.
Nagle znikłam mu z pola widzenia.
Gdy przechodził nieświadomie obok mnie skoczyłam na niego.
Trzymałam w łapie jemiołę i polizałam psa w pysk.
<Erik?>
od Erika do Never
skoczyłem do Never i powiedziałem
-wcale nie jesteś do niczego i wcale nie jesteś małolata...jesteś po prostu najpiękniejszą suczką jaką mogłem spotkać
-tak myślisz?
-no pewnie...a jak ktoś inny myśli inaczej to ma w pysk
Never spojrzała na mnie tymi swoimi pięknymi oczami
-chodź idziemy się gdzieś przejść
-no dobrze-powiedziała
-no to chodźmy...a gdzie chcesz iść?
<Never?>
-wcale nie jesteś do niczego i wcale nie jesteś małolata...jesteś po prostu najpiękniejszą suczką jaką mogłem spotkać
-tak myślisz?
-no pewnie...a jak ktoś inny myśli inaczej to ma w pysk
Never spojrzała na mnie tymi swoimi pięknymi oczami
-chodź idziemy się gdzieś przejść
-no dobrze-powiedziała
-no to chodźmy...a gdzie chcesz iść?
<Never?>
Od Papayi CD Rubina
-Pffffff, jak chcesz.-przewróciłam oczami.
-No co?
-Nic, nic... Może przedstawisz mnie Nikishy?
<<Rubin? Nikisha między nami nic nie ma :3>>
-No co?
-Nic, nic... Może przedstawisz mnie Nikishy?
<<Rubin? Nikisha między nami nic nie ma :3>>
Od Nikishy c.d. Rubina
Rubin na chwilę oderwał się od moich ust (?). Podniosłam łapy w górę, a
on przekoziołkował nade mną i wpadł do wody, zaczęłam go chlapać.
-O nie!
Krzyknął rozbawiony i także zaczął mnie chlapać. Bawiliśmy się w najlepsze, gdy nagle rozbolał mnie brzuch...
-Auć, aaa! Rubin przestań! Au!
-Co się stało?
-Brzuch mnie potwornie boli...
-Chodź do Kerei.
Skrzywił się trochę wypowiadając jej imię, pomógł mi wstać i zaprowadził mnie do medyczki. Gdy byliśmy już u niej, kazała Rubinowi wyjść, trochę się pokłucili, a potem Runin wyszedł.
-Będzie czekał przed grotą...To co cię boli?
-Brzuch...
-Zrobię ci USG...
Mruknęła i przystąpiła ddo badania. Po dłuższej chwili skończyła.
-No to gratulacje, jesteś w ciąży!
Powiedziała, a ja uśmiechnęłam się szeroko, nagle do jaskini wpadł Rubin.
-Co tak długo?
-Dobra, ja cię puszczam wolno, jak znów zacznie boleć to przyjdź.
Powiedziała, a ja wstałam i poszłam z Rubinem do naszej jaskini.
-No to co się stało? Co ty taka wesoła?
Zapytał zdziwiony patrząc mi w oczy
-Jestem w ciąży...
Znów się uśmiechnęłam
(Rubin? XD)
-O nie!
Krzyknął rozbawiony i także zaczął mnie chlapać. Bawiliśmy się w najlepsze, gdy nagle rozbolał mnie brzuch...
-Auć, aaa! Rubin przestań! Au!
-Co się stało?
-Brzuch mnie potwornie boli...
-Chodź do Kerei.
Skrzywił się trochę wypowiadając jej imię, pomógł mi wstać i zaprowadził mnie do medyczki. Gdy byliśmy już u niej, kazała Rubinowi wyjść, trochę się pokłucili, a potem Runin wyszedł.
-Będzie czekał przed grotą...To co cię boli?
-Brzuch...
-Zrobię ci USG...
Mruknęła i przystąpiła ddo badania. Po dłuższej chwili skończyła.
-No to gratulacje, jesteś w ciąży!
Powiedziała, a ja uśmiechnęłam się szeroko, nagle do jaskini wpadł Rubin.
-Co tak długo?
-Dobra, ja cię puszczam wolno, jak znów zacznie boleć to przyjdź.
Powiedziała, a ja wstałam i poszłam z Rubinem do naszej jaskini.
-No to co się stało? Co ty taka wesoła?
Zapytał zdziwiony patrząc mi w oczy
-Jestem w ciąży...
Znów się uśmiechnęłam
(Rubin? XD)
Od Snow Cd. Monster
Nie wiedzieliśmy gdzie biegniemy. Zatrzymaliśmy się pod drzewem.
- No i co narobiłaś?! - mówił zdyszany Monster
- Nie wiedziałam że nas tu zaprowadzi - odpowiedziałam zdyszana
- Mogłaś się z nim nie zaprzyjaźnić! I nie wsiadać na niego.
- A ty niby nie wsiadłeś na niego?
Tak się kłóciliśmy gdy podszedł do nas od tyłu człowiek.
- Wilki?!
Staliśmy i się nie ruszaliśmy. W końcu nas złapał. Zaprowadził nas do zamku gdzie wmawiał wszystkim że umiemy gadać. Denerwowało mnie to...
( Monster ? )
- No i co narobiłaś?! - mówił zdyszany Monster
- Nie wiedziałam że nas tu zaprowadzi - odpowiedziałam zdyszana
- Mogłaś się z nim nie zaprzyjaźnić! I nie wsiadać na niego.
- A ty niby nie wsiadłeś na niego?
Tak się kłóciliśmy gdy podszedł do nas od tyłu człowiek.
- Wilki?!
Staliśmy i się nie ruszaliśmy. W końcu nas złapał. Zaprowadził nas do zamku gdzie wmawiał wszystkim że umiemy gadać. Denerwowało mnie to...
( Monster ? )
Od Never cd Erik
-Ehh... nie wiem..
-Ale czemu? -Jestem nieodpowiedzialna... -Nie no co ty gadasz. -Serio jestem nieodpowiedzialna i nie dam sobie rady.. -Hmm.. -To zbyt wielki obowiązek.-powiedziałam. -Jestem jak to mówią małolatą, i jestem do niczego.. Wskoczyłam na drzewo obok i patrzałam na psa z góry. <Erik> |
|
od Exana do Keysi
spojrzałem na szczenięta...z ziemi znowu zaczęły wyrastać pnącza,uciekłem z miejsca i podbiegłem do szczeniąt
zacząłem z nimi trening,starałem się też starać się by szczenięta panowały nad złością gdy im coś nie wyjdzie,po ciężkim treningu omal nie puściliśmy biblioteki z dymem,było co sprzątać,Keysi powiedziała
-odż weż szczenięta i połrz je do spania
-oki-fuknąłem i poszedłem ze szczeniakami na górę,uśpić tak rozbrykane szczenięta to nie lada wyzwanie,jeden omal nie spalił mi sierści...musiałem użyć magii...wyszeptałem coś pod nosem i szczenięta poszły spać,wróciłem do Keysi,widząc mnie tak brudnego i zmęczonego spytała
<Keysi>
zacząłem z nimi trening,starałem się też starać się by szczenięta panowały nad złością gdy im coś nie wyjdzie,po ciężkim treningu omal nie puściliśmy biblioteki z dymem,było co sprzątać,Keysi powiedziała
-odż weż szczenięta i połrz je do spania
-oki-fuknąłem i poszedłem ze szczeniakami na górę,uśpić tak rozbrykane szczenięta to nie lada wyzwanie,jeden omal nie spalił mi sierści...musiałem użyć magii...wyszeptałem coś pod nosem i szczenięta poszły spać,wróciłem do Keysi,widząc mnie tak brudnego i zmęczonego spytała
<Keysi>
Od Rubina cd Nikisha
-Co się stało,no mów..mam chyba prawo wiedzieć nie??
-Eh..objawiła mi się moja matka..
-No i co?
-Mówiła że ty i ja..
-że??
-No po prostu nie powinniśmy być ze sobą..
-Czemu?
-Uważa że mnie nie kochasz..
Zrobiłem durną minę.Zaśmiałem się.
-Czemu wy kobiety takie ciemne jesteście??
-To gdzie byłeś??
-Z Papayą..
-No właśnie..
-To tylko koleżanka,przestań..Nie kocham jej
-Ta na pewno..
Przewróciłem oczami.
-Kocham tylko ciebie! Powiedziałem i przewróciłem ją na mokry piasek,leżąc na niej i całując w pyszczek.
<Nika? :3>
-Eh..objawiła mi się moja matka..
-No i co?
-Mówiła że ty i ja..
-że??
-No po prostu nie powinniśmy być ze sobą..
-Czemu?
-Uważa że mnie nie kochasz..
Zrobiłem durną minę.Zaśmiałem się.
-Czemu wy kobiety takie ciemne jesteście??
-To gdzie byłeś??
-Z Papayą..
-No właśnie..
-To tylko koleżanka,przestań..Nie kocham jej
-Ta na pewno..
Przewróciłem oczami.
-Kocham tylko ciebie! Powiedziałem i przewróciłem ją na mokry piasek,leżąc na niej i całując w pyszczek.
<Nika? :3>
Od Nikishy
Siedziałam
w jaskini i rozmyślałam o przyszłości. Ostatnio Rubin ciągle gdzieś
wychodził...Czułam się...Samotna? Sama już nie wiem, a może byłam tylko
taką ,,przygodą" i teraz poleciał do innej. Wyszłam z jaskini nie chcąc o
tym myśleć, pobiegłam nad morze. Usiadłam na brzegu i patrzałam się na
fale. Przypływały i odpływały...Weszłam powoli do wody i zamknęłam oczy.
Znalazłam się w jakimś innym świecie, jakbym była w jakimś transie czy
coś...Czyżbym się czegoś nażarła? Ten świat był dziwny, wszystko było
białe lub różowe. Fu, różowy...Nagle przebiegł przede mną jakiś
stworek...Biegł zbyt szybko, bym mogła go dostrzec. Zrobiłam krok, potem
drugi, trzeci, czwarty...Rozgladałam się dookoła. Tu było za jasno i
różowo! Grrr...
-Nika? -Kto to powiedział?! Warknęłam -Nika. Coś szepnęło za mną, odwróciłam się natychmiast. Ujrzałam ducha, kogoś znajomego... -Kim jesteś? Zapytałam, na pysku ducha pojawiło się rozczarowanie i smutek -Nie poznajesz mnie? Spytał duch -Nie... Zamknęłam oczy -To ja...Twoja matka...Obserwowałam cię z góry...Zobaczyłam, że nie jesteś szczęśliwa... -Jestem szczęśliwa...Po prostu...Potrzebuję czasem czasu tylko dla siebie -Nie Nikisho, znam twoje myśli, wiem o tobie wszystko...Nie ukrywaj smutku, podejmij decyzję, czy to dobry wybór... -Dobry! Warknęłam wściekła, mama zamknęła oczy i skrzywiła się, z iej oczu popłynęła gorzka łza. Otworzyła usta, by coś powiedzieć, jednak natychmiast je zamknęła, odwróciła się i odeszła. W ciągu sekundy znalazłam się w wodzie, w naszym świecie. Otworzyłam oczy i wzięłam głęboki oddech. -Coś się stało? Usłyszałam głos Rubina za sobą, odwróciłam się spokojnie. -Ni...Nie... Szepnęłam powstrzymując łzy (Rubin? Sory że nic nie pisałam, ale nie miałam dostępu do Internetu...) |
|
wtorek, 29 kwietnia 2014
Od Keysi cd Exan
Popatrzyłam na maluchy. Świetnie, akurat każdy ma mieć inny żywioł dobra z Amy sobie poradzę w końcu ma ogień gorzej z chłopakami...Exan też ma żywioł ognia. Postanowiłam poszukać czegoś o nauce w książkach. Podczas kiedy Exan niańczył dzieci ja szukałam jakiś informacji. W końcu znalazłam jakąś dość cienką książkę. Po odczytaniu kilku stron podeszłam do Exana
- Dobra tutaj piszą, że szczeniaki w tym czasie muszą jak najlepiej panować nad emocjami, nie mogą wybuchać złością ponieważ no cóż....nie zależnie od żywiołu skończy się to źle no i muszą mieć dużo treningu to co trenujemy je?
( Exan?)
- Dobra tutaj piszą, że szczeniaki w tym czasie muszą jak najlepiej panować nad emocjami, nie mogą wybuchać złością ponieważ no cóż....nie zależnie od żywiołu skończy się to źle no i muszą mieć dużo treningu to co trenujemy je?
( Exan?)
Od Avril cd Bad Boy
Nie widziałam w jego oczach strachu.Z reszta taki mięśniak bałby się pająka?Niedorzeczność...
-Nie udawaj .. powiedziałam i walnęłam go w łeb,łapą
-To musi być prawdziwe a nie udawane a pająk nie zagraża twojemu życiu...
Wzięłam pająka do łapy a on po chwili zjechał z niej na swojej pajęczej nici.
-Taki słodziutki i niewinny.. powiedziałam i zmiażdżyłam pająka łapą z czystej przyjemności..
(Bad?)
-Nie udawaj .. powiedziałam i walnęłam go w łeb,łapą
-To musi być prawdziwe a nie udawane a pająk nie zagraża twojemu życiu...
Wzięłam pająka do łapy a on po chwili zjechał z niej na swojej pajęczej nici.
-Taki słodziutki i niewinny.. powiedziałam i zmiażdżyłam pająka łapą z czystej przyjemności..
(Bad?)
Od Bad Boy'a Cd Avril
-Oki
-No to się mnie nie pozbędziesz -zasmiałą sie
-Jak to nie
zobaczyłem pająka
- nie pająk on mnie zje zabij go .. -powiedziałem i schowałem się za nią
nie boje sie ich udawałem tylko
<Avril>
-No to się mnie nie pozbędziesz -zasmiałą sie
-Jak to nie
zobaczyłem pająka
- nie pająk on mnie zje zabij go .. -powiedziałem i schowałem się za nią
nie boje sie ich udawałem tylko
<Avril>
Od Rubina cd Papaya
-A no..pamiętam..złapałem się za łeb
-To nie mogła być zwykła choroba psychiczna.Przecież wcześniej tak nie miałeś..
-Faktycznie...
Nagle wpadła Kerei.
-Mam wyniki twoich badań cymbale!
Warknąłem.
-Nawpieprzałeś się grzybków halucynków!!!
-Ale kiedy?Jak?
-Nie wiem.Musiałeś sobie pomylić grzyby.. powiedziała i wyszła.
-Hm...to może teraz naćpie się marihuany,co? XD
<Papaya?>
-To nie mogła być zwykła choroba psychiczna.Przecież wcześniej tak nie miałeś..
-Faktycznie...
Nagle wpadła Kerei.
-Mam wyniki twoich badań cymbale!
Warknąłem.
-Nawpieprzałeś się grzybków halucynków!!!
-Ale kiedy?Jak?
-Nie wiem.Musiałeś sobie pomylić grzyby.. powiedziała i wyszła.
-Hm...to może teraz naćpie się marihuany,co? XD
<Papaya?>
Od Avril cd Bad Boy
Patrzyłam na niego jak na idiotę.Oszalał czy co? xd
Pobiegłam za nim.Nie zmęczyłam się ani trochę chodź leciaam sprintem 20 km.W końcu go złapałam i wywaliłam go,stając nad nim.
-Kobieto,daj mi spokój!
-Taki silny fizycznie a tak kruchy psychicznie...ciekawe...
Zeszłam z niego.Zerknęłam kątem oka na niego czy nie ucieka..
-To co??Może teraz ja uratuje ci życie i będziemy kwita?zaśmiałam się
(Bad Boy?)
Pobiegłam za nim.Nie zmęczyłam się ani trochę chodź leciaam sprintem 20 km.W końcu go złapałam i wywaliłam go,stając nad nim.
-Kobieto,daj mi spokój!
-Taki silny fizycznie a tak kruchy psychicznie...ciekawe...
Zeszłam z niego.Zerknęłam kątem oka na niego czy nie ucieka..
-To co??Może teraz ja uratuje ci życie i będziemy kwita?zaśmiałam się
(Bad Boy?)
Od Rubina cd Iron/Ervest
-Jesteście na terenie mojej sfory! przewróciłem oczami
-Kto ty?warknął jeden z nich
-Alfa,Rubin.. powiedziałem prostując się
-Możemy dołączyć???
-Jasne.Co za głupie pytanie..Każdy owczarek może dołączyć...
Siadłem na przeciwko nich,leżących na sobie.
-Musicie się bardzo lubić... powiedziałem złośliwie
<Ervest?Iron?>
-Kto ty?warknął jeden z nich
-Alfa,Rubin.. powiedziałem prostując się
-Możemy dołączyć???
-Jasne.Co za głupie pytanie..Każdy owczarek może dołączyć...
Siadłem na przeciwko nich,leżących na sobie.
-Musicie się bardzo lubić... powiedziałem złośliwie
<Ervest?Iron?>
Od Ervesta i Iron'a
Ta.. Spotkanie z bratem po latach... Nienawidziłem mojej rodziny,ale jego tolerowałem. I tak szliśmy nie wiadomo gdzie.
~Pewnej nocy~
- Nie no ku*wa ja nie idę ! - powiedziałem wkurwiony
- Ervest nie rób fochów ! - powiedział Iron
- A po co mam iśc ! I gdzie ! - powiedziałem
- Nie wymyślaj - powiedział zmieszany
- Grrr... bo co ? warczałem
Rzuciłem sie na psa. Jednak w czasie bójki wyskoczył jakiś pies.
- Zaraz , tu jest stado ! - warkną zdziwiony
<Afa,Psie>
~Pewnej nocy~
- Nie no ku*wa ja nie idę ! - powiedziałem wkurwiony
- Ervest nie rób fochów ! - powiedział Iron
- A po co mam iśc ! I gdzie ! - powiedziałem
- Nie wymyślaj - powiedział zmieszany
- Grrr... bo co ? warczałem
Rzuciłem sie na psa. Jednak w czasie bójki wyskoczył jakiś pies.
- Zaraz , tu jest stado ! - warkną zdziwiony
<Afa,Psie>
od Erika do Never
-no nawet się zastanawiałem...och co ja mówię ja co chwilę się zastanawiam nad własnymi
-wiesz ja się za bardzo na szczeniakach nie znam -ale ja się znam Exan trochę mnie tam nauczył -aha -no to...chciałabyś mieć młode? -no...nie wiem -kochanie,obiecuję że będę ci w tym pomagał...będę cię wspierał w najgorszych chwilach...bo cię kocham...rozumiesz "Ich liebe dich"i nie pozwolę żeby ci się coś stało...to co godzisz się na młode? <Never> |
|
Od Never cd Erik
Popatrzyłam na psa i powiedziałam:
-Szczerze, to trochę nad tym myślałam..
-Trochę?
-Ta...szukałam kogoś odpowiedniego, no wiesz...
-No nie wiem. Kogo?
-Kogoś odpowiedzialnego.-powiedziałam.-Myślę że sama jestem nieodpowiedzialna.
Usiadłam koło Erik'a i wtuliłam się w jego sierść.
-A ty myślałeś o szczeniakach?-zapytałam.
<Erik?>
-Szczerze, to trochę nad tym myślałam..
-Trochę?
-Ta...szukałam kogoś odpowiedniego, no wiesz...
-No nie wiem. Kogo?
-Kogoś odpowiedzialnego.-powiedziałam.-Myślę że sama jestem nieodpowiedzialna.
Usiadłam koło Erik'a i wtuliłam się w jego sierść.
-A ty myślałeś o szczeniakach?-zapytałam.
<Erik?>
Od Bad Boy'a Cd Avril
Szedęłm ona gwizdała łaziłą z amna zgłuszałą
mój spokój to było takie meczące
-Ostatni raz ratuje komukolwiek życie .. nawet przypadkiem -warknałęm
-Sweet .. ojoj jakie niebo ojeje
-Zamknij sie
-ojoj jakie piekne
-Aaaa -rzuciłem się do biegu by ją zgubić
<Avril>
mój spokój to było takie meczące
-Ostatni raz ratuje komukolwiek życie .. nawet przypadkiem -warknałęm
-Sweet .. ojoj jakie niebo ojeje
-Zamknij sie
-ojoj jakie piekne
-Aaaa -rzuciłem się do biegu by ją zgubić
<Avril>
Od Papayi CD Rubina
Jak on słodko spał... Tak jak Kaziemierz jak był malutenki... A co tam! Podeszłam cicho do śpiocha, i...
-Przestań! -krzyknął niewyspany.
-Pobudka!
Pies wstał ociężale. W jego oczach widać było, hmmmm, Różowe Bobry? Mniejsza o to.
-Pamiutasz tego smoczaszka?
-Że co proszę?
-Czy pamiętasz tego smoka!
<<Rubin? XD>>
-Przestań! -krzyknął niewyspany.
-Pobudka!
Pies wstał ociężale. W jego oczach widać było, hmmmm, Różowe Bobry? Mniejsza o to.
-Pamiutasz tego smoczaszka?
-Że co proszę?
-Czy pamiętasz tego smoka!
<<Rubin? XD>>
Od Luny Cd Atos, Dugan, Monster
Spojrzałam na nich, wszyscy trzej się mi przyglądali
-ok. Ja jestem Luna.Podałam wszystkim kolejno łapę. - Skąd się tu wzięłaś.Powiedział Atos - Przywędrowałam z daleka. - A dokładniej.Powiedział Dugan - To chyba moja sprawa co nie ?.. - No tak ale.. -Dołączyłaś do sfory?? Zapytał Monster Spojrzałam na nich pytającym wzrokiem - Nie, dopiero tu dotarłam. Deszcz się nasilał się z każdą chwilą nasilał. - Dobra mykać mi stąd i nie moknąć dłużej.. - A ty?,masz gdzie spać ?? zapytał Atos - Nie, ale dam sobie radę. - Na pewno?? - Tak na pewno.. warknęłam i po chwili dodałam - tak jak zawsze Odwróciłam się i zrobiłam kilka kroków wprzód. (Atos/Monster/Dugan??> |
|
od Erika do Never
Całowaliśmy się namiętnie,ja i ona wstaliśmy nie przestaliśmy się
całować,oparłem się o drzewo,i naglę Never pchnęła mnie na trawię i
weszła na mnie i zaczęła znowu całować,minuty zasuwała po minucie
przestaliśmy,Never spytała
-no i jak
-jesteś nie samowita
-ha no wiem-powiedziała z ekstazą w głosie
-Never?
-tak?
-myślałaś o tym by mieć swoje szczenięta?
Never popatrzyła na mnie i powiedziała
<Never?>
przestaliśmy,Never spytała
-no i jak
-jesteś nie samowita
-ha no wiem-powiedziała z ekstazą w głosie
-Never?
-tak?
-myślałaś o tym by mieć swoje szczenięta?
Never popatrzyła na mnie i powiedziała
<Never?>
Od Nero cd Diana
-No pewnie! powiedziałem podekscytowany
Przeszliśmy przez ciemny korytarz w stronę światła.Gdy dotarliśmy na koniec,zauważyliśmy jedną wielką przepaść :
Co najdziwniejsze,spod naszych nóg wypływała woda i powstał wodospad identyczny jak wodospad syberyjski.
-To nie jest teren naszej sfory.. powiedziałem stanowczo
-Ale patrz jaki podobny..
-Rzeczywiście..
Spojrzałem na nią.
-A jeśli to miejsce odwrotne do naszej sfory?? Jeżeli jest prawie wszystko to samo z małymi szczegółami??
-Hm... może..ale to by było dziwne..
-Idziemy?? spytałem
<Diana?>
Przeszliśmy przez ciemny korytarz w stronę światła.Gdy dotarliśmy na koniec,zauważyliśmy jedną wielką przepaść :
Co najdziwniejsze,spod naszych nóg wypływała woda i powstał wodospad identyczny jak wodospad syberyjski.
-To nie jest teren naszej sfory.. powiedziałem stanowczo
-Ale patrz jaki podobny..
-Rzeczywiście..
Spojrzałem na nią.
-A jeśli to miejsce odwrotne do naszej sfory?? Jeżeli jest prawie wszystko to samo z małymi szczegółami??
-Hm... może..ale to by było dziwne..
-Idziemy?? spytałem
<Diana?>
Od Kerei cd Dugan
-Nie wiem.. co chcesz..
-Ten no a myślałaś już nad tym??
-Nad czym? uniosłam jedną brew do góry
-No o założeniu rodziny?? powiedział cicho
-Myślałam..
-I?
-Nie..
-Dlaczego?
-Nie chcę wpaść..jeszcze nie teraz...
-A gdybyś nie wpadła??Wiesz nie zawsze zachodzi się w ciążę..
Zastanowiłam się chwilę.W sumie mogłabym spróbować chociaż na pewno nie będzie to łatwe...
-Szansa jest 50% na 50% Więc nie wiem czy mogę ryzykować..
-Ja bym się tam cieszył z każdego rozwiązania..
-Eh ale ty jesteś mężczyzną a ja kobietą.Inaczej postrzegam takie sprawy..
-Dobra już nie pytam...
Spojrzałam na niego kątem oka.Podeszłam do niego.Wtuliłam się lekko.
-Wiesz jeżeli będziesz delikatny i ostrożny to chyba moglibyśmy spróbować.. powiedziałam z lekkim wahaniem.
(Dugan?)
-Ten no a myślałaś już nad tym??
-Nad czym? uniosłam jedną brew do góry
-No o założeniu rodziny?? powiedział cicho
-Myślałam..
-I?
-Nie..
-Dlaczego?
-Nie chcę wpaść..jeszcze nie teraz...
-A gdybyś nie wpadła??Wiesz nie zawsze zachodzi się w ciążę..
Zastanowiłam się chwilę.W sumie mogłabym spróbować chociaż na pewno nie będzie to łatwe...
-Szansa jest 50% na 50% Więc nie wiem czy mogę ryzykować..
-Ja bym się tam cieszył z każdego rozwiązania..
-Eh ale ty jesteś mężczyzną a ja kobietą.Inaczej postrzegam takie sprawy..
-Dobra już nie pytam...
Spojrzałam na niego kątem oka.Podeszłam do niego.Wtuliłam się lekko.
-Wiesz jeżeli będziesz delikatny i ostrożny to chyba moglibyśmy spróbować.. powiedziałam z lekkim wahaniem.
(Dugan?)
Od Avril cd Bad Boy
-Tak czy siak idę z tobą..
-Nie! warknął i spojrzał mi groźnie w oczy
-Pfff.. nie boje się ciebie!
-Jak ty się tygrysa boisz a co dopiero jego mordercy!
-Uważaj sobie lepiej na słowa.. powiedziała ostro
-Bo co?? Bo mi coś taka suczka jak ty coś zrobi?
-A żebyś wiedział! Może i wyglądam niewinnie ale na serio cię pokonać..
Samiec tylko wybuchnął śmiechem i pozostawił to bez komentarza.
"Co za idiota.Ale nie,nie zrobię mu krzywdy..jeszcze nie teraz..."
Przeszliśmy przez gąszcz roślin i wyszliśmy na brzeg morza.
-No i teraz sobie poradzisz...
-Wiesz że jeśli się komuś uratowało życie to teraz trzeba się o niego troszczyć??powiedziałam złośliwie
-Pff nie doczekanie twoje.. warknął ironicznie
-A tak w ogóle jestem Avril..przecież nie znałeś mego imienia..
-A ja Bad Boy..chodź nie wiem po co ci to...
Szłam za samcem po mokrym piasku,dokładnie po jego śladach.Gwizdałam pod nosem żeby go wkurzyć.Widziałam że tego nie lubi..
(Bad?)
-Nie! warknął i spojrzał mi groźnie w oczy
-Pfff.. nie boje się ciebie!
-Jak ty się tygrysa boisz a co dopiero jego mordercy!
-Uważaj sobie lepiej na słowa.. powiedziała ostro
-Bo co?? Bo mi coś taka suczka jak ty coś zrobi?
-A żebyś wiedział! Może i wyglądam niewinnie ale na serio cię pokonać..
Samiec tylko wybuchnął śmiechem i pozostawił to bez komentarza.
"Co za idiota.Ale nie,nie zrobię mu krzywdy..jeszcze nie teraz..."
Przeszliśmy przez gąszcz roślin i wyszliśmy na brzeg morza.
-No i teraz sobie poradzisz...
-Wiesz że jeśli się komuś uratowało życie to teraz trzeba się o niego troszczyć??powiedziałam złośliwie
-Pff nie doczekanie twoje.. warknął ironicznie
-A tak w ogóle jestem Avril..przecież nie znałeś mego imienia..
-A ja Bad Boy..chodź nie wiem po co ci to...
Szłam za samcem po mokrym piasku,dokładnie po jego śladach.Gwizdałam pod nosem żeby go wkurzyć.Widziałam że tego nie lubi..
(Bad?)
Od Bad Boy'a Cd Omega
Spojrzaęłm na nia ..
siedziałem obok niej i zastanawiałem sie
nad sesem zycia
-Masz Czy nie masz ?
-Nie wiem juz sama ..
-Kochasz brata
-Niby tak ?
-Nie niby .. czyli masz
-Ty tez ?masz ..
-Wiem ze mam -powiedziałęm
-Wydajesz sie milszy ?
-Nie sondzie -warknąłem
<Omega>
siedziałem obok niej i zastanawiałem sie
nad sesem zycia
-Masz Czy nie masz ?
-Nie wiem juz sama ..
-Kochasz brata
-Niby tak ?
-Nie niby .. czyli masz
-Ty tez ?masz ..
-Wiem ze mam -powiedziałęm
-Wydajesz sie milszy ?
-Nie sondzie -warknąłem
<Omega>
Od Bad Boy'a Cd Avril
Co ja jestem prywatny ochroniarz czy co polowałem na tygrysa
a ona zraz ze ja ratuje .. ona cos tam gadał
szkoda ze jej nie zjadł ..
-Słyszałes co mówie
-Nie ..
<Avril>
a ona zraz ze ja ratuje .. ona cos tam gadał
szkoda ze jej nie zjadł ..
-Słyszałes co mówie
-Nie ..
<Avril>
Od Dugan'a Cd Kerei
-No co ty .. z toba karzdy dzień jest taki
Zaśmiała się po chwili spojrzeliśmy sobie w oczy i dalej całowaliśmy
nie wiem jak długo .. gdy się oderwaliśmy od siebie co chwila
podśmiewając się .. szlismy przez las
-Co teraz ?
<Kerei>
Zaśmiała się po chwili spojrzeliśmy sobie w oczy i dalej całowaliśmy
nie wiem jak długo .. gdy się oderwaliśmy od siebie co chwila
podśmiewając się .. szlismy przez las
-Co teraz ?
<Kerei>
Od Diany Cd Nero
-Nawet bardzo -przytaknęłam mu ..
Po chwili rzuciłam się do biegu prosto do wodospadu
-Nero biegł za mna
-SZALON !! -zawołął
Nie zwalniałam górka była stroma wiec sturlałam sie prosto do wody
a on skoczył za mną
-I jak ?
-Zimna !! -zawołałam
-Nop co ty -chlapał
-Osz ty .. -skoczyłąm na niego
Po chwili podpłynęłam wraz z nim i przeszliśmy przez spadający strumień wody
zza wodospadem był ląd a raczej jaskinia
wyskoczylismy
-Idziemy ?-spytałam
<Nero>
Po chwili rzuciłam się do biegu prosto do wodospadu
-Nero biegł za mna
-SZALON !! -zawołął
Nie zwalniałam górka była stroma wiec sturlałam sie prosto do wody
a on skoczył za mną
-I jak ?
-Zimna !! -zawołałam
-Nop co ty -chlapał
-Osz ty .. -skoczyłąm na niego
Po chwili podpłynęłam wraz z nim i przeszliśmy przez spadający strumień wody
zza wodospadem był ląd a raczej jaskinia
wyskoczylismy
-Idziemy ?-spytałam
<Nero>
Od Kerei cd Dugan
Odepchnęłam go tylnimi nogami.
-Wow,silna jesteś..jeszcze nie miałem okazji przekonać się o twojej sile..ale i tak jesteś ode mnie słabsza..
-Ta,zobaczymy..
Puściłam mu zalotne oczko i zaczęłam uciekać.Pies nie był w cale taki szybki..pewnie mu się nie chciało mnie gonić..Zwolniłam i dysząc ciężko,położyłam się w trawie.Ten nagle wyskoczył.
-Mam cię i już nie puszczę!
-Zobaczymy.. zaczęłam się mu wyrywać.Gdy już się uwolniłam on i tak nim się obejrzałam,znów mnie trzymał.Turlanie w trawie i przewroty i tak nic nie dały.Rzucił mnie lekko na drzewo i zaczął całować,nie dając mi się uwolnić się z jego objęcia..
-To twój szczęśliwy dzień..szepnęłam mu do ucha i uśmiechnęłam się słodko..
(Dugan?^^)
-Wow,silna jesteś..jeszcze nie miałem okazji przekonać się o twojej sile..ale i tak jesteś ode mnie słabsza..
-Ta,zobaczymy..
Puściłam mu zalotne oczko i zaczęłam uciekać.Pies nie był w cale taki szybki..pewnie mu się nie chciało mnie gonić..Zwolniłam i dysząc ciężko,położyłam się w trawie.Ten nagle wyskoczył.
-Mam cię i już nie puszczę!
-Zobaczymy.. zaczęłam się mu wyrywać.Gdy już się uwolniłam on i tak nim się obejrzałam,znów mnie trzymał.Turlanie w trawie i przewroty i tak nic nie dały.Rzucił mnie lekko na drzewo i zaczął całować,nie dając mi się uwolnić się z jego objęcia..
-To twój szczęśliwy dzień..szepnęłam mu do ucha i uśmiechnęłam się słodko..
(Dugan?^^)
Od Avril cd Bad Boy
Podeszłam niechętnie do psa.Usiadłam obok.Wzięłam do pyska kęs mięsa.Wielka chwila..
-No i? spytał obojętnie samiec
-Dobre! Miałeś rację! powiedziałam podniecona i zaczęłam konsumować jeszcze większe kawały mięcha.
Pies patrzył i przewracał oczami co chwila.
-Co ci? mruknęłam
-Mam zły humor??
-Dobra..już nic nie mówię..
Gdy skończyłam,oblizałam się i poszłam za samcem.
-A ty gdzie??sptał
-Ktoś mnie chyba musi obronić..Jestem tu nowa i nie znam tych terenów..wystawiłam mu język
Już chciał mi odpysknąć ale się powstrzymał.Pewnie nie chciał robić kłótni..
(Bad?)
-No i? spytał obojętnie samiec
-Dobre! Miałeś rację! powiedziałam podniecona i zaczęłam konsumować jeszcze większe kawały mięcha.
Pies patrzył i przewracał oczami co chwila.
-Co ci? mruknęłam
-Mam zły humor??
-Dobra..już nic nie mówię..
Gdy skończyłam,oblizałam się i poszłam za samcem.
-A ty gdzie??sptał
-Ktoś mnie chyba musi obronić..Jestem tu nowa i nie znam tych terenów..wystawiłam mu język
Już chciał mi odpysknąć ale się powstrzymał.Pewnie nie chciał robić kłótni..
(Bad?)
Od Nero cd Diana
-Kama nie jest już zła i chyba znalazła sobie kogoś z kim spędza przyjemnie czas..
Polizałem ją w pyszczek.Ona wtuliła się we mnie.
-Chodź za mną.. uśmiechnąłem się łobuzersko
-Dobra.. powiedziała z uśmiechem
Chwilę nam zajęło zanim dotarliśmy na miejsce.Zasłoniłem jej łapą oczy i po woli weszliśmy na teren Lasu Syberyjskiego.
-Zgaduj gdzie jesteśmy.. powiedziałem ściągając jej łapę z oczu tuż nad wodospadem.
-Em.. W jakimś lesie poza naszą sforą??Nie poznaje tego miejsca..
-Jesteśmy cały czas w sforze kochanie..
-To na pewno nie Źródło Życia.Ono jest małe i niskie.A ten wodospad jest wysoki!
-No kombinuj..
-Nie chcę mi się..
-W lesie Syberyjskim.Pamiętasz tamten wodospad który był zamarznięty na kość??
-Ale jak to??Przecież tu nie ma ani trochę śniegu!
-Raz na 50 lat Las Syberyjski po prostu zamienia się w normalny las..Odmarza..Dziwne nie?
<Diana?>
Polizałem ją w pyszczek.Ona wtuliła się we mnie.
-Chodź za mną.. uśmiechnąłem się łobuzersko
-Dobra.. powiedziała z uśmiechem
Chwilę nam zajęło zanim dotarliśmy na miejsce.Zasłoniłem jej łapą oczy i po woli weszliśmy na teren Lasu Syberyjskiego.
-Zgaduj gdzie jesteśmy.. powiedziałem ściągając jej łapę z oczu tuż nad wodospadem.
-Em.. W jakimś lesie poza naszą sforą??Nie poznaje tego miejsca..
-Jesteśmy cały czas w sforze kochanie..
-To na pewno nie Źródło Życia.Ono jest małe i niskie.A ten wodospad jest wysoki!
-No kombinuj..
-Nie chcę mi się..
-W lesie Syberyjskim.Pamiętasz tamten wodospad który był zamarznięty na kość??
-Ale jak to??Przecież tu nie ma ani trochę śniegu!
-Raz na 50 lat Las Syberyjski po prostu zamienia się w normalny las..Odmarza..Dziwne nie?
<Diana?>
Od Monster'a Cd Snow
To istne szaleństwo wariatkowo psy na smoku
Ten sie poderwał do lotu
-AAA AAA-darła się i ja masakra ten smok
a to bokiem no latał jak pijany
-A jak się go chamuje-spytałą
-A ja mam wiedzieć ?
-Londowanie?
-Ciekawe jak ??? -zawołałem
-Nie wiem
Kombinowalismy i nie wiem jak ale sie udało
-Emmm gdzie my jesteśmy ?-spytała
-Nie wiem ..
-A kto tam idzie -wytęrzyął wzrok
-Ludzie ...
-Ludzie !!!
-AA ludzie psy Smok ty wiesz w jakich my tarapatach jesteśmy ?
-Yhym
-Wiejemy
Zaczęliśmy biec w głąb nieznanego miejsca ..
<Snow>
Ten sie poderwał do lotu
-AAA AAA-darła się i ja masakra ten smok
a to bokiem no latał jak pijany
-A jak się go chamuje-spytałą
-A ja mam wiedzieć ?
-Londowanie?
-Ciekawe jak ??? -zawołałem
-Nie wiem
Kombinowalismy i nie wiem jak ale sie udało
-Emmm gdzie my jesteśmy ?-spytała
-Nie wiem ..
-A kto tam idzie -wytęrzyął wzrok
-Ludzie ...
-Ludzie !!!
-AA ludzie psy Smok ty wiesz w jakich my tarapatach jesteśmy ?
-Yhym
-Wiejemy
Zaczęliśmy biec w głąb nieznanego miejsca ..
<Snow>
Od Diany Cd Nero
Nudziło mi sie siedziałąm w jaskini Nero długo cos rozmawiał chyba z Kamą
POo jakims czasie wszedł zadowolony
-Co jest ?
-Nic takiego .. wszytko gra
-Oki
Podeszłam i przytuliłam go .. z uśmiechem na pysku
<Nero>
POo jakims czasie wszedł zadowolony
-Co jest ?
-Nic takiego .. wszytko gra
-Oki
Podeszłam i przytuliłam go .. z uśmiechem na pysku
<Nero>
Od Atos'a Cd Luna
Po tym jak pokłóciłem się z Monsterem i jakas
suka nas rozdzieliła byłem na niego wściekły
niech sam idzie sobie do swojej Snow a brata zostawia ...
Nawałnica przyszła lało,wiało .. drzewami bujało i uginało je.
Przemoczony szedłem i znowu napotkałem to dziwna sukę ..
-Zadowolona -warknałęm na nią
-Tak .. -odezwała się wstała i bojowo sie ustawiął
-Nie bije dziewczyn .. -warknąłem ..
Po chwili zza krzaków wyszedł Monster ... a za nim szedł Dugan ..
Luna spojrzała
-a ten co za jeden
-Ja jestem Atos ten podobny to Monster a ten za to Dugan
Po chwili błysnęło o przed nami a w miejscu gdzie błyskawica dotknęła ziemi kilka sekund później
zatrzymał się Bad Boy ..
Wszyscy spojrzeliśmy na niego oblizał się tylko
-Co to z ajeden ..
-Skuteczny Zabójca .. Gada z Demonami i przez niego przemawiają dlatego zmywajmy się z tond
<Luna>
suka nas rozdzieliła byłem na niego wściekły
niech sam idzie sobie do swojej Snow a brata zostawia ...
Nawałnica przyszła lało,wiało .. drzewami bujało i uginało je.
Przemoczony szedłem i znowu napotkałem to dziwna sukę ..
-Zadowolona -warknałęm na nią
-Tak .. -odezwała się wstała i bojowo sie ustawiął
-Nie bije dziewczyn .. -warknąłem ..
Po chwili zza krzaków wyszedł Monster ... a za nim szedł Dugan ..
Luna spojrzała
-a ten co za jeden
-Ja jestem Atos ten podobny to Monster a ten za to Dugan
Po chwili błysnęło o przed nami a w miejscu gdzie błyskawica dotknęła ziemi kilka sekund później
zatrzymał się Bad Boy ..
Wszyscy spojrzeliśmy na niego oblizał się tylko
-Co to z ajeden ..
-Skuteczny Zabójca .. Gada z Demonami i przez niego przemawiają dlatego zmywajmy się z tond
<Luna>
Od Bad Boy'a Cd Avril
Na prawdę te suki to maja we łbach pusto ..
-Ależ oczywiście .. -powiedziałem ironicznie ..
Spojrzaęłm i zatopiłem kływ ciele tygrysa
-Co ty robisz
-Wiesz zdobycze się jednak pożera mięsa nie marnuje .. -pwoiedziałęm
-Ale to ochydne tygrysa?
-A jadłaś ?
-Nie !!
-Odzywasz się jeże -mruknąłem i szarpałem
na podeszła niepewnie ..
<Avril>
-Ależ oczywiście .. -powiedziałem ironicznie ..
Spojrzaęłm i zatopiłem kływ ciele tygrysa
-Co ty robisz
-Wiesz zdobycze się jednak pożera mięsa nie marnuje .. -pwoiedziałęm
-Ale to ochydne tygrysa?
-A jadłaś ?
-Nie !!
-Odzywasz się jeże -mruknąłem i szarpałem
na podeszła niepewnie ..
<Avril>
Od Dugan'a Cd Kerei
Ona była taka cudowna
na prawdę potrafi pomierzyłem się na brzuszku
wygladałem pewnie dziwnie
-Jesteś BOSKA !!
A ty spięty -zaśmiała się ..
Spojrzaęłm na nią
Gdy skończyła ... wstałem czułem się jak nowo narodzony
Poszliśmy do jaskini .. Ona lerzała na grzbiecie i patrzyłą w sufit
taka urocza piękna i atrakcyjna ustałem nad nia liznęła mnie w pysk
-Mrrrr -zasmiałęm się
Ona też zaczęliśmy lizać się namiętnie ...
<Kerei>
na prawdę potrafi pomierzyłem się na brzuszku
wygladałem pewnie dziwnie
-Jesteś BOSKA !!
A ty spięty -zaśmiała się ..
Spojrzaęłm na nią
Gdy skończyła ... wstałem czułem się jak nowo narodzony
Poszliśmy do jaskini .. Ona lerzała na grzbiecie i patrzyłą w sufit
taka urocza piękna i atrakcyjna ustałem nad nia liznęła mnie w pysk
-Mrrrr -zasmiałęm się
Ona też zaczęliśmy lizać się namiętnie ...
<Kerei>
poniedziałek, 28 kwietnia 2014
Od Rubina cd Papaya
-A co ja robię?? xD Zrobiłem wielkie oczy a gdy spojrzałem że to bobrzyca,uciekłem z wózka i wtuliłem się w jakiegoś bobra myśląc że to drzewo z paluszkiem w pysku.
-Kurwa Rubin!!!!Co ty robisz??
Spojrzałem na bobra który miał kwiatki w pysku.
-Aaaaaaaaaaaa
Uciekałem i wpadłem w drzewo xD (teraz na serio).Zemdlałem i śniło mi się że uciekam przed bobrami xD . Obudziłem się i miałem omamy że Papaya to bóbr i uciekłem daleko chen xD.Nagle ktoś mi wstrzyknął w dupę strzykawkę z lekiem usypiającym i znowu się obudziłem rano u medyczki...
-Co się stało?? chwyciłem się za łeb
-Jesteś wariatem!!!Coś ci na psychikę padło..Chyba cię zaraziłam.. zaśmiała się Papaya
Wyciągnąłem z tyłka iglę i zawyłem ostro z bólu.
-Ale za co? powiedziałem z płaczem
-Weź się zamknij i idź spać.. Powiedziała i włożyła mi smoczka do buzi,położyła mnie w kołysce a ja se zasnąłem. XD
<Papaya?>
-Kurwa Rubin!!!!Co ty robisz??
Spojrzałem na bobra który miał kwiatki w pysku.
-Aaaaaaaaaaaa
Uciekałem i wpadłem w drzewo xD (teraz na serio).Zemdlałem i śniło mi się że uciekam przed bobrami xD . Obudziłem się i miałem omamy że Papaya to bóbr i uciekłem daleko chen xD.Nagle ktoś mi wstrzyknął w dupę strzykawkę z lekiem usypiającym i znowu się obudziłem rano u medyczki...
-Co się stało?? chwyciłem się za łeb
-Jesteś wariatem!!!Coś ci na psychikę padło..Chyba cię zaraziłam.. zaśmiała się Papaya
Wyciągnąłem z tyłka iglę i zawyłem ostro z bólu.
-Ale za co? powiedziałem z płaczem
-Weź się zamknij i idź spać.. Powiedziała i włożyła mi smoczka do buzi,położyła mnie w kołysce a ja se zasnąłem. XD
<Papaya?>
Od Luny
Była noc biegłam przez las ile sił w łapach. Noc była piękna lecz czułam
że zbliża się niezła nawałnica. Do moich uszu dobiegły odgłosy
kłótni,postanowiłam zobaczyć cóż się tam dzieje. Podeszłam bezszelestnie
i oglądałam przebieg sytuacji. Wtem kłótnia przerodziła się w bójkę,
więc nie zwlekałam dłużej wskoczyłam między walczących samców. Byłam
wściekła cisnęłam nimi obu na ziemię i przytrzymałam łapami by nie
wstali. Warknęłam (w odległości około 2/3 km ptaki poderwały się do
lotu. Zdawało mi się że patrzą na mnie jak na istną wariatkę.
- No co się tag gapicie??.Nie czekałam na odpowiedź
- Dlaczego walczycie ??. Syknęłam przez zęby
- Yyy..
- No proszę jacy wygadani..
- Puszczaj . Syknął jeden, przyjżałam się swoim łapom.
- Puszczę was ale macie się rozejść . Przytaknęli na potwierdzenie
Puściłam ich, zanim zdążyli coś powiedzieć byłam już poza zasięgiem ich wzroku.Przeszłam się kawałek na niebo grzmiało i co chwilę przecinały je piękne choć niebezpieczne dla życia błyskawice.Ułożyłam się między drzewami, zaczął lać deszcz, wzmagał się wiatr, burza rozszalała się na dobre. Słyszałam trzaski łamania się potężnych konarów drzew.Wtem usłyszałam szelest w krzakach , nie ruszyłam się z miejsca z za krzaków wyszedł jakiś samiec. Był to jeden z uczestników bójki.
<Jakiś samiec ?>
- No co się tag gapicie??.Nie czekałam na odpowiedź
- Dlaczego walczycie ??. Syknęłam przez zęby
- Yyy..
- No proszę jacy wygadani..
- Puszczaj . Syknął jeden, przyjżałam się swoim łapom.
- Puszczę was ale macie się rozejść . Przytaknęli na potwierdzenie
Puściłam ich, zanim zdążyli coś powiedzieć byłam już poza zasięgiem ich wzroku.Przeszłam się kawałek na niebo grzmiało i co chwilę przecinały je piękne choć niebezpieczne dla życia błyskawice.Ułożyłam się między drzewami, zaczął lać deszcz, wzmagał się wiatr, burza rozszalała się na dobre. Słyszałam trzaski łamania się potężnych konarów drzew.Wtem usłyszałam szelest w krzakach , nie ruszyłam się z miejsca z za krzaków wyszedł jakiś samiec. Był to jeden z uczestników bójki.
<Jakiś samiec ?>
Od Papayi CD Rubina
-Psik! Bobry ziemniako zbierać!
Rubin miał niewyraźną minę.
-Mam pomysł!
Pobiegłam w stronę jeziora.
-Papaya, nie zostawiaj mnie!
***
Przypomniał mi się pewien smok, był smokiem wodnym. Uratowałam go kiedyś, teraz on musi uratować nas.
-Smoczku, cip, cip , cip!
Z wody wunurzył się łeb, najpierw nozdrza a potem oczy i reszta...
-Pomuż mi...
Smok wyglądał jakby mnie rozumiał. Szybko wdrapałam się na jego grzbiet i poleciliśmy.
***
-Stop! Przelecieliśmy już Rubina! ( Ahahahahaha! XD )
Gad zawrócił, zobaczyliśmy drastyczny widok... Bobry zbierały kwiatuszki, a Rubin? Aż strach powiedzieć.. Leżał w różowej kołysce z misiem w łapie, kołysała go jakaś bobrzyca.
-Co ty kurwa odwalasz?!-wrzasnełam wkurzona. Ka go chce ratować a ten tu se leży...
<< hue hue hue >>
Rubin miał niewyraźną minę.
-Mam pomysł!
Pobiegłam w stronę jeziora.
-Papaya, nie zostawiaj mnie!
***
Przypomniał mi się pewien smok, był smokiem wodnym. Uratowałam go kiedyś, teraz on musi uratować nas.
-Smoczku, cip, cip , cip!
Z wody wunurzył się łeb, najpierw nozdrza a potem oczy i reszta...
-Pomuż mi...
Smok wyglądał jakby mnie rozumiał. Szybko wdrapałam się na jego grzbiet i poleciliśmy.
***
-Stop! Przelecieliśmy już Rubina! ( Ahahahahaha! XD )
Gad zawrócił, zobaczyliśmy drastyczny widok... Bobry zbierały kwiatuszki, a Rubin? Aż strach powiedzieć.. Leżał w różowej kołysce z misiem w łapie, kołysała go jakaś bobrzyca.
-Co ty kurwa odwalasz?!-wrzasnełam wkurzona. Ka go chce ratować a ten tu se leży...
<< hue hue hue >>
Od Avril
Gdy przeszłam przez próg sfory,od razu zrobiło mi się nieswojo.Wszystko takie nowe,dzikie,niewygodne..Bałam się a serce waliło mi jak oszalałe.Byłam sama w środku lasu równikowego.Padał deszcz,więc skryłam się pod wielkiego liścia.Gdy przestało,wspięłam się ostrożnie na bananowca i wzięłam z niego banany.Wzięłam sobie na później.Nie wiedziałam czy znajdę tu lepsze pożywienie..Nagle przede mną stanął wielki tygrys.Nie mogłam się ruszyć.Podchodził coraz bliżej i bliżej a gdy już chciał się na mnie rzucić ktoś wpadł na tygrysa i udusił go swoimi zębami.To był jakiś pies.Uśmiechał się tylko do mnie łobuzersko jakby czekał na oklaski..
-Sama bym sobie poradziła.. mruknęłam i zadarłam nos
-Ta widać było właśnie..
-Chciałam mu uskoczyć na bok i walnął by się w pień drzewa.. wymyśliłam dość logiczne uzasadnienie mojego postępowania..
(Jakiś pies?)
-Sama bym sobie poradziła.. mruknęłam i zadarłam nos
-Ta widać było właśnie..
-Chciałam mu uskoczyć na bok i walnął by się w pień drzewa.. wymyśliłam dość logiczne uzasadnienie mojego postępowania..
(Jakiś pies?)
Od Rubina cd Papaya
Zrobiłem wielkie oczy i zapiszczałem jak mała dziewczynka chowając się z Papaye.
-Ej co ty robisz??Miałeś mnie bronić!
-Sam się boje! Powiedziałem drgającym głosem.Zacząłem uciekać i piszczeć jak kobita xD.Suczka za mną.
-Ale masz głos ! zaśmiała się
Ja dalej oszołomiony piszczałem a zaraz suczka dołączyła bo bóbr nas doganiał.
-Atak bobrów?? WTF?? xD powiedziałem
-Najwidoczniej..
Nagle zza krzaków wyskoczyło jeszcze więcej bobrów.
-WTH? Krzyknąłem i wspiąłem się na drzewo,które zaraz zwaliły bobry
<Papaya??xD>
-Ej co ty robisz??Miałeś mnie bronić!
-Sam się boje! Powiedziałem drgającym głosem.Zacząłem uciekać i piszczeć jak kobita xD.Suczka za mną.
-Ale masz głos ! zaśmiała się
Ja dalej oszołomiony piszczałem a zaraz suczka dołączyła bo bóbr nas doganiał.
-Atak bobrów?? WTF?? xD powiedziałem
-Najwidoczniej..
Nagle zza krzaków wyskoczyło jeszcze więcej bobrów.
-WTH? Krzyknąłem i wspiąłem się na drzewo,które zaraz zwaliły bobry
<Papaya??xD>
Od Papayi CD Rubin'a
-I tak nie rozumiem...
-...
-Pobiegamy?
-A czemu nie?
I biegaliśmy. Nagle przed nami stanął...
-...
-Pobiegamy?
-A czemu nie?
I biegaliśmy. Nagle przed nami stanął...
Wielki Bóbr!
-Rubin, boję się!
<< XD >>
Od Never cd Erik'a
-Zmęczyłam się trochę, a ty?
-No, ale tylko trochę.
Usiadłam obok psa i pocałowałam go.
Naglę wskoczyłam na drzewo.
-Ej, czemu uciekasz?
-Nie uciekłam-powiedziałam.
Zeskoczyłam z drzewa prosto na psa przewracając go.
Stykneliśmy się nosami. Naglę pocałowałam go.
-Hue hue-zaśmiałam się.
<Erik?xD>
-No, ale tylko trochę.
Usiadłam obok psa i pocałowałam go.
Naglę wskoczyłam na drzewo.
-Ej, czemu uciekasz?
-Nie uciekłam-powiedziałam.
Zeskoczyłam z drzewa prosto na psa przewracając go.
Stykneliśmy się nosami. Naglę pocałowałam go.
-Hue hue-zaśmiałam się.
<Erik?xD>
Od Kamy Cd ZBUKU
Spojrzawszy na psa usmiechnęłam sie
-Widzę ze zrozumiałeś -powiedziałam
-Dwa razy powtarzać nie trzeba ..
Po chwili ruszyliśmy
-Ciekawe co u niego
ZBUKU spojrzał na mnie
-Na pewno dobrze .. -powiedział
Nagle zza krzaków usłyszałam szelest zatrzymałam sie
ZBUKU spojrzał tam gdzie ja
-Nie jesteśmy sami -powiedział
-Zauważyłam .. -szepnęłam
Po chwili przed nas wyskoczyły dwa psy
Od razu bez zastanowienia nawet nie zawahałam się ani chwili ..
z otwartym pyskiem i wyszczerzonymi kłami skoczyłam na jaśniejszego psa
który złapał mnie w locie za szyje .. grube futro utrudniało mu sprawę ja za to
przygwoździwszy psa do ziemi szarpałam go ile wlezie .. po chwili on przyjechał mi kłami
po pysku i zostawił bliznę krwawiąc ja za to pozbawiłam go połowy szyi..
<ZBUKU>
-Widzę ze zrozumiałeś -powiedziałam
-Dwa razy powtarzać nie trzeba ..
Po chwili ruszyliśmy
-Ciekawe co u niego
ZBUKU spojrzał na mnie
-Na pewno dobrze .. -powiedział
Nagle zza krzaków usłyszałam szelest zatrzymałam sie
ZBUKU spojrzał tam gdzie ja
-Nie jesteśmy sami -powiedział
-Zauważyłam .. -szepnęłam
Po chwili przed nas wyskoczyły dwa psy
Od razu bez zastanowienia nawet nie zawahałam się ani chwili ..
z otwartym pyskiem i wyszczerzonymi kłami skoczyłam na jaśniejszego psa
który złapał mnie w locie za szyje .. grube futro utrudniało mu sprawę ja za to
przygwoździwszy psa do ziemi szarpałam go ile wlezie .. po chwili on przyjechał mi kłami
po pysku i zostawił bliznę krwawiąc ja za to pozbawiłam go połowy szyi..
<ZBUKU>
Od Omegi C.D. Bad Boy'a
Było już ciemno ... Stanęłam na brzegu jaskini i patrzałam na pełnię księżyca ... Była taka piękna ...
- To co jednak masz uczucia ... ? - Bad usiadł obok mnie
- Może tak ... Może nie ... - mruknęłam cicho
<Bad Boy ?>
- To co jednak masz uczucia ... ? - Bad usiadł obok mnie
- Może tak ... Może nie ... - mruknęłam cicho
<Bad Boy ?>
Od ZBUKA C.D. Kamy
- Hmm ... I to twój brat tylko cię kontroluje ... A ja widzę , że to ty próbujesz go ... Ale dobra ... Zły ruch przesadziłem , przyznaje się ... No ale bez przesady ... Nie można cię dotknąć ? - spojrzałem się na nią z ironią ...
- Ja o tym decyduje kto i kiedy mnie dotyka - fuknęła
- Dobra , dobra ... Już nic nie robię - podniosłem łapy do góry na znak że się poddaję
<Kama ?>
- Ja o tym decyduje kto i kiedy mnie dotyka - fuknęła
- Dobra , dobra ... Już nic nie robię - podniosłem łapy do góry na znak że się poddaję
<Kama ?>
Zapraszam ^-^
Hej tu wasza Omega ^-^ Chciałabym was zaprosić do mojej sfory :
sworadzikiegopsa.blogspot.com
Zapraszam Warto ^-^
~ Omega
sworadzikiegopsa.blogspot.com
Zapraszam Warto ^-^
~ Omega
niedziela, 27 kwietnia 2014
od Erika do Never
-a co byś chciała robić?
-no nie wiem-powiedziała Never -ja to mógłbym cię całować godzinami -ej nie przesadzasz trochę-zaśmiała się -no to gdzie chcesz iść? -może na ścieżkę zakochanych -okey Więc poszliśmy,szedłem taki dumnie,naglę na drodze stanęła nam Okami,powiedziała -ooo zakochana para -witaj Okami...jak tam Link -a tam przereklamowany typek,teraz jestem w związku z Oki I naglę pojawił się Oki,naglę pocałowali się,pomyśleliśmy że nie będziemy im przeszkadzać poszliśmy dalej,naglę zaczęliśmy się ścigać nie zauważyłem korzenia wystającego z ziemi,potknąłem się i wywróciłem Never wpadła na mnie,popatrzyłem na nią i pocałowałem,Never nie upierała się ani trochę,Okami stanęła nad nami i puściła oczko do Oki na ich widok przywróciliśmy się do porządku,Okami powiedziała -nie udawajcie że nas nie ma-i poszli Oblałem się rumieńcem -no to co kontynuujemy wyścig? -czemu nie I pobiegliśmy dalej,gdy dotarliśmy na miejsce cali zdyszeni padliśmy na ziemię,Never powiedziała <Never> |
|
Od Bad Boy'a Cd Omegi
-Bujaj sie lepiej -warknałęm
Spojrzaął na mnie
Poszliśmy do mojej jaskini pospiesznie.. potem był już spokój
<Omega>
Spojrzaął na mnie
Poszliśmy do mojej jaskini pospiesznie.. potem był już spokój
<Omega>
Od Kamy Cd ZBUKU
To było dziwne uczucie .. do tej pory tylko
Brat mnie tak przytulał .. poczuąłm motyle w brzuchu
ale gdy spojrzał na mnie
zrobiąłm dziwnąmine i odesząłm kawałem
-Ja chyba musze iśc ?
-Dokad ?
-Do Bad Boy'a na pewno sie martwi o mnie -szukałam wymwoki i drogi ucieczki
<ZBUKU>
Brat mnie tak przytulał .. poczuąłm motyle w brzuchu
ale gdy spojrzał na mnie
zrobiąłm dziwnąmine i odesząłm kawałem
-Ja chyba musze iśc ?
-Dokad ?
-Do Bad Boy'a na pewno sie martwi o mnie -szukałam wymwoki i drogi ucieczki
<ZBUKU>
Od Kerei cd Dugan
-Czyli ty też.. wystawiłam mu język
-No skoro tak mówisz..
-Przecież żartowałam..ty możesz.. polizałam go w pyszczek
-Oj nie denerwuj się już tak.. Wyciągnęłam maść leczniczą i posmarowałam ranę...
-Muszę się denerwować..Kocham cię..Martwię się o ciebie..
-Wiem,ale bez przesady..mruknęłam i zaczęłam robić mu masaż by się wyluzował...
<Dugan?^^>
-No skoro tak mówisz..
-Przecież żartowałam..ty możesz.. polizałam go w pyszczek
-Oj nie denerwuj się już tak.. Wyciągnęłam maść leczniczą i posmarowałam ranę...
-Muszę się denerwować..Kocham cię..Martwię się o ciebie..
-Wiem,ale bez przesady..mruknęłam i zaczęłam robić mu masaż by się wyluzował...
<Dugan?^^>
Od Rubina cd Papaya
Zrobiłem wielkie oczy..
-No co??
-A wiesz w ogóle w jakim sensie na siano?? xD
-Nie do końca..
Spojrzałem na nią i zacząłem się śmiać.Samica patrzyła na mnie ze zdziwieniem.
-No w tej piosence chodzi o Bara bara XD
Suczka zrobiła ogromne oczy.
-Znaczy możemy się napić..ale no bez tego o co chodzi w piosence xD a w ogóle nie mamy siana! >.<
<Papaya???XD>
-No co??
-A wiesz w ogóle w jakim sensie na siano?? xD
-Nie do końca..
Spojrzałem na nią i zacząłem się śmiać.Samica patrzyła na mnie ze zdziwieniem.
-No w tej piosence chodzi o Bara bara XD
Suczka zrobiła ogromne oczy.
-Znaczy możemy się napić..ale no bez tego o co chodzi w piosence xD a w ogóle nie mamy siana! >.<
<Papaya???XD>
Od Beliara cd Omega
Spojrzałem na nią..
-Dobra widzę że przeszkadzam.. chciałem tylko pomóc... Wstałem i zacząłem iść..
Samica nawet nie próbowała mnie zatrzymać.Patrzyła się przed siebie i szczerze miała w nosie wszystko dookoła.Bez wahania sobie poszedłem...Nie miałem ochoty rozmawiać z takim charakterkiem...
-Dobra widzę że przeszkadzam.. chciałem tylko pomóc... Wstałem i zacząłem iść..
Samica nawet nie próbowała mnie zatrzymać.Patrzyła się przed siebie i szczerze miała w nosie wszystko dookoła.Bez wahania sobie poszedłem...Nie miałem ochoty rozmawiać z takim charakterkiem...
Od Never cd Erik'a
Zarumieniłam się.
-Ma nadzieję że będziemy razem do końca.
-Masz jakieś wątpliwości?
-Nie.-powiedziałam stanowczo.
Wtuliłam się w psa. Miał takie miękkie futerko.
-Co robimy...? Bo mi się nudzi.-zapytałam.
<Erik?>
-Ma nadzieję że będziemy razem do końca.
-Masz jakieś wątpliwości?
-Nie.-powiedziałam stanowczo.
Wtuliłam się w psa. Miał takie miękkie futerko.
-Co robimy...? Bo mi się nudzi.-zapytałam.
<Erik?>
Od Snow Cd. Monster
-chyba cię lubi - powiedziałam
- a skąd to wiesz? To że mnie polizał nie znaczy że mnie lubi. A może chce minie zjeść? - powiedział przyjaźnie
- No w sumie nie wiem nawet co je i jak walczy. Ale mam nadzieję że dobrze lata.
- Chcesz na nim latać?!!! - zdziwił się - a co jeśli cię gdzieś zabierze i cię zje?!
- Dla tego trzeba spróbować - wsiadłam na niego a Monster chciał mnie zdjąć
- No proszę! Nie chcę byś gdzieś leciała! Boję się że zginiesz i będzie moja wina bo cię nie przytrzymałem!
- Dla tego lecisz ze mną!
- O nie nie nie!!! - wzięłam go na smoka i polecieliśmy
( Monster ? )
- a skąd to wiesz? To że mnie polizał nie znaczy że mnie lubi. A może chce minie zjeść? - powiedział przyjaźnie
- No w sumie nie wiem nawet co je i jak walczy. Ale mam nadzieję że dobrze lata.
- Chcesz na nim latać?!!! - zdziwił się - a co jeśli cię gdzieś zabierze i cię zje?!
- Dla tego trzeba spróbować - wsiadłam na niego a Monster chciał mnie zdjąć
- No proszę! Nie chcę byś gdzieś leciała! Boję się że zginiesz i będzie moja wina bo cię nie przytrzymałem!
- Dla tego lecisz ze mną!
- O nie nie nie!!! - wzięłam go na smoka i polecieliśmy
( Monster ? )
Od Papayi CD Rubina
-Nie no spoko, ale co powie Nika i Brown?
-Powiemy że... Miałem imieniny!
-I że własnej diewczyny nawet nie zaprosiłes..?
-Oj tam....
-No to chodź na siano!
<< LOL >>
-Powiemy że... Miałem imieniny!
-I że własnej diewczyny nawet nie zaprosiłes..?
-Oj tam....
-No to chodź na siano!
<< LOL >>
Od ZBUKA C.D. Kamy
Usiadłem obok niej ...
- Wiesz to dobrze ...
Spojrzała się na mnie ...
- Wiesz przynajmniej nie będziesz każdemu tylko przytakiwała i dawała robić ze sobą wszystko ...
- Może ...
Przytuliłem ją delikatnie ...
<Kama ? Your Reaction xD ?>
Od Omegi C.D. Papayi
- Hmmm ... Kolejna Idiotka myśli , że jest fajna ... - uśmiechnęłam się
- Kolejnej się nudzi i szuka osoby którą można po wkurzać ...
- Zgadłaś !
<Papaya xD ?>
- Kolejnej się nudzi i szuka osoby którą można po wkurzać ...
- Zgadłaś !
<Papaya xD ?>
Od Omegi C.D. Bad Boy
- Boisz się ? - uśmiechnęłam się zadziornie
- Nie ...
- To czemu uciekasz ... ?
- Bo mam jeszcze rozum - warknął
- Spokojnie ... Rób co chcesz ...
<Bad Boy ?>
Od Omegi C.D. Beliar'a
- Nie interesuj się ... - warknęłam
- Co ty taka ?
- Jaka ... ?
- Wredna ...
- Jestem sobą ...
- Ok ... - spojrzał się na mnie dziwnie
- Czego ty ode mnie chcesz ?
<Beliar ?>
- Co ty taka ?
- Jaka ... ?
- Wredna ...
- Jestem sobą ...
- Ok ... - spojrzał się na mnie dziwnie
- Czego ty ode mnie chcesz ?
<Beliar ?>
Od Dugan'a Cd Kerei
-Ostatni raz mu daruje i komukolwiek innemu -pwoiedziałem
-Czyli co to oznacza ?
-Czyli jeszcze raz ktoś cie tknie to nie żyje
sam nerwowo szarpnąłem mięso orłą i przeknąłem
-Czemu tu taki nerwowy ..
-A temu ze nikt nie ma prawa cie tykać
<Kerei>
-Czyli co to oznacza ?
-Czyli jeszcze raz ktoś cie tknie to nie żyje
sam nerwowo szarpnąłem mięso orłą i przeknąłem
-Czemu tu taki nerwowy ..
-A temu ze nikt nie ma prawa cie tykać
<Kerei>
Od Monster'a Cd Snow
Ty chcesz zadoptowac Smoka ?
-Tak ..
"Wariatka ale no oki"
-No dobra chyba nas nie zje co ?
-Nie -zasmiała sie
Pogłaskałem smoka .. ten mnie liznął
-Bleeee -zasmiałem się
<Snow>
-Tak ..
"Wariatka ale no oki"
-No dobra chyba nas nie zje co ?
-Nie -zasmiała sie
Pogłaskałem smoka .. ten mnie liznął
-Bleeee -zasmiałem się
<Snow>
Od Kerei cd Dugan
"Myślałam że się nie wyda..."
-No mówię..nie ważne..
-Dla mnie ważne.. Powiedział i stanął nade mną.
-To był Link..
-Zabije gnoja!
-Nic mu nie rób! warknęłam ostro
-Bo co?
-Bo on cię zabije..
-Dam sobie radę..
-Ale on tego nie zrobił specjalnie..
-Ta jasne..
Powiedział wkurzony Dugan.
-Nie i koniec! warknęłam ostro i położyłam się odrywając nerwowo kawałki mięsa z orła.
(Dugan?)
-No mówię..nie ważne..
-Dla mnie ważne.. Powiedział i stanął nade mną.
-To był Link..
-Zabije gnoja!
-Nic mu nie rób! warknęłam ostro
-Bo co?
-Bo on cię zabije..
-Dam sobie radę..
-Ale on tego nie zrobił specjalnie..
-Ta jasne..
Powiedział wkurzony Dugan.
-Nie i koniec! warknęłam ostro i położyłam się odrywając nerwowo kawałki mięsa z orła.
(Dugan?)
od Erika do Never
Gdy samica mnie polizała w nos,zrozumiałem że Never nie kłamie,powiedziałem
-mogłem się z twojego powodu zabić
-to oznacza że...
-zależy mi na tobie-dokończyłem-i chcę być z tobą po kresy swoich dni
-piękne-Never uroniła łezkę
Wytarłem łezkę Never i pocałowałem ją
<Never?>
-mogłem się z twojego powodu zabić
-to oznacza że...
-zależy mi na tobie-dokończyłem-i chcę być z tobą po kresy swoich dni
-piękne-Never uroniła łezkę
Wytarłem łezkę Never i pocałowałem ją
<Never?>
Od Diugan'a Cd Kerei
Otworzywszy oczy usmiechnąłem sie
-Jesteś upaciana
-Wiem
Chciałem wytrzeć jej pysk ale osunęła się
-Co jest ?
-Nie Nic ..
Podejrzliwe spojrzałem na nią
Przysunąłem się wydawała sie zdenerwowana
-Kto Ci to zrobił ?
-Ale co ?
-Blizna . nie bierze się tak sobie
-Orzeł ..
-Nie kłam to jak nic albo inny pies albo wilk -powiedziałem
<Kerei>
-Jesteś upaciana
-Wiem
Chciałem wytrzeć jej pysk ale osunęła się
-Co jest ?
-Nie Nic ..
Podejrzliwe spojrzałem na nią
Przysunąłem się wydawała sie zdenerwowana
-Kto Ci to zrobił ?
-Ale co ?
-Blizna . nie bierze się tak sobie
-Orzeł ..
-Nie kłam to jak nic albo inny pies albo wilk -powiedziałem
<Kerei>
Od Never cd Erik'a
Kocham Cię...wiesz?-powiedziałam
-Jasne... Przytuliłam go. Spojrzałam na niego kątem oka. -Ejj... czy ty sądzisz że ja kłamię?-zapytałam i liznęłam psa w nos. <Erik? sorka że tak późno, problem z internetem> |
|
sobota, 26 kwietnia 2014
Pytanko
What The Hell??? Ja nie wiem co wy tam robicie ale nikt prawię nie piszę opków XD mniej więcej przez ten tydzień,coś się zepsuło.Parę opków na dzień a przez tamten czas to co dziennie było z 50.Na serio nie wiem co się dzieje,nie tylko na moim blogu.Przecież było wolne tydzień XD O co kamana??
Od Rubina cd Papaya
-A to ja się do tej pani dołączę.. xD i myślę że nie tylko ja..
-Coś sugerujesz??
-Nie no skądże znowu?Nie śmiał bym.. zaśmiałem sie cicho a suczka popatrzyła na mnie wkurzona.
-No ale jak już wspomniałaś o disco polo.. Zacząłem śpiewać.Poprawka, fałszować xD
Gdy Agatka 4 latka miała, miała
To z pluszowym misiem w łóżku spała, spała
Gdy jej przybyło ze trzydzieści
Musi co noc męża ptaszka pieścić
Taki już los jest twój dziewczyno
Więc nie zakrywaj się pierzyną
A gdy ci mało będzie wrażeń tych…
Chodź chodź chodź tu na siano
Chodź chodź a do domu znowu wrócisz rano
Chodź chodź chodź tu na siano
W stodole będę sam i wino z sobą mam.
-No i prawda że mam głos anioła?? XD
-Ty jesteś chyba jeszcze bardziej stuknięty ode mnie..
-Nie tyle stuknięty jak zboczony XD zaśmiałem się
Zrobiła wielkie oczy.
-To idziemy na siano?? Mam wino.. Wyciągnąłem zza pleców czerowne winko..
<Papaya?XD>
-Coś sugerujesz??
-Nie no skądże znowu?Nie śmiał bym.. zaśmiałem sie cicho a suczka popatrzyła na mnie wkurzona.
-No ale jak już wspomniałaś o disco polo.. Zacząłem śpiewać.Poprawka, fałszować xD
Gdy Agatka 4 latka miała, miała
To z pluszowym misiem w łóżku spała, spała
Gdy jej przybyło ze trzydzieści
Musi co noc męża ptaszka pieścić
Taki już los jest twój dziewczyno
Więc nie zakrywaj się pierzyną
A gdy ci mało będzie wrażeń tych…
Chodź chodź chodź tu na siano
Chodź chodź a do domu znowu wrócisz rano
Chodź chodź chodź tu na siano
W stodole będę sam i wino z sobą mam.
-No i prawda że mam głos anioła?? XD
-Ty jesteś chyba jeszcze bardziej stuknięty ode mnie..
-Nie tyle stuknięty jak zboczony XD zaśmiałem się
Zrobiła wielkie oczy.
-To idziemy na siano?? Mam wino.. Wyciągnąłem zza pleców czerowne winko..
<Papaya?XD>
Od Papayi CD Rubin'a
-Ta kobyła jest taka gorąca jak kurczak Pani Susan!
-Kto to Susan?
-Aaaaa taka jakaś...
-Skleroza?
-Pfff, ja i skleroza? Nigdy!
-Jasne...
-A nie?
-No chyba nie!
-Ciołek!
-...
-Lubisz może Disco Polo?
-...
-No nic, ja sobie zaśpiewam...
-Moje ciało tamtej nocy oszalałoooo! Twoje ciało moje ciało omotałooooo!
Twoje piersi, twoje rączki, twoje uda!
Twoje oczy, twoje nóżki czynią cuda!
-Powiedział Ci już ktoś że jesteś porąbana?
-Tylko taka pani z tramwaju.
<<Rubin? XD>>
-Kto to Susan?
-Aaaaa taka jakaś...
-Skleroza?
-Pfff, ja i skleroza? Nigdy!
-Jasne...
-A nie?
-No chyba nie!
-Ciołek!
-...
-Lubisz może Disco Polo?
-...
-No nic, ja sobie zaśpiewam...
-Moje ciało tamtej nocy oszalałoooo! Twoje ciało moje ciało omotałooooo!
Twoje piersi, twoje rączki, twoje uda!
Twoje oczy, twoje nóżki czynią cuda!
-Powiedział Ci już ktoś że jesteś porąbana?
-Tylko taka pani z tramwaju.
<<Rubin? XD>>
Od Rubina cd Papaya
Wynurzyliśmy się po chwili.Niechcący stukneliśmy się nosami.
-Auć! mruknąłem
-Oj sorki.. powiedziała i zaśmiała się
Wyszliśmy z wody.Otrzepaliśmy się.
-Zadam ci zagadkę..
-No dawaj! zaśmiała się
-Było sobie A i B.A wyszło drzwiami,B wyszło oknem.Co zostało??
-Em.. nic?? xD
- i zostało! powiedziałem z uśmiechem
-Aha dziwne i nie ogarniam ale dobra.. xd
Szliśmy tak i dotarliśmy do Lwiej Zapory.Usiadliśmy na lwich posągach.Ja zająłem Lewego a ona Prawego Lwa.Zauważyliśmy Przywódcę szkieletów.
-Witaj Bones! wrzasnąłem
-Ta cześć.. mruknął szkieletor
-Co jest?
-Szkielety nie słuchają,zaczynają się buntować że nie mogą zabijać..Normalka.. znów mruknął ,,Zgrzybiały Kapeć" xD
-A to twoja dziewczyna??spytał umarlak
-Nie..ona ma innego a ja inną.. mruknąłem
-Aha to sory za pomyłkę .. zaśmiał się zdechlak xd i położył się we mchu i se zasnął jakby nigdy nic xD
Ja z Papayą wstaliśmy i domalowaliśmy mu wąsy i parę tam innych szczegółów.. (karnego na przykład xd)
Szybko uciekliśmy gdy on się zbudził.Chciałbym zobaczyć jego minę.. xd
W końcu zauważyliśmy Ognistego Pegaza i upolowaliśmy go,parząc się przy okazji..
<Papaya?xD>
-Auć! mruknąłem
-Oj sorki.. powiedziała i zaśmiała się
Wyszliśmy z wody.Otrzepaliśmy się.
-Zadam ci zagadkę..
-No dawaj! zaśmiała się
-Było sobie A i B.A wyszło drzwiami,B wyszło oknem.Co zostało??
-Em.. nic?? xD
- i zostało! powiedziałem z uśmiechem
-Aha dziwne i nie ogarniam ale dobra.. xd
Szliśmy tak i dotarliśmy do Lwiej Zapory.Usiadliśmy na lwich posągach.Ja zająłem Lewego a ona Prawego Lwa.Zauważyliśmy Przywódcę szkieletów.
-Witaj Bones! wrzasnąłem
-Ta cześć.. mruknął szkieletor
-Co jest?
-Szkielety nie słuchają,zaczynają się buntować że nie mogą zabijać..Normalka.. znów mruknął ,,Zgrzybiały Kapeć" xD
-A to twoja dziewczyna??spytał umarlak
-Nie..ona ma innego a ja inną.. mruknąłem
-Aha to sory za pomyłkę .. zaśmiał się zdechlak xd i położył się we mchu i se zasnął jakby nigdy nic xD
Ja z Papayą wstaliśmy i domalowaliśmy mu wąsy i parę tam innych szczegółów.. (karnego na przykład xd)
Szybko uciekliśmy gdy on się zbudził.Chciałbym zobaczyć jego minę.. xd
W końcu zauważyliśmy Ognistego Pegaza i upolowaliśmy go,parząc się przy okazji..
<Papaya?xD>
Od Snow cd Monster
TEŻ!!! Postanowiłam się nim zająć i go zaadoptować.
( Monster ? )
Od Papayi CD Rubina
-Idiota! -zaśmiałam się głosno
-A ty to niby kto?-równiez się roześmiał
-Ja jestem chłopczycą chorą psychicznie, która je wodę widelcem!
-Ouuuuu.
-Pffff.
Podbiegłam do jeziorka.
-Na bombę!
PLUSK XD
-Hahahaha!
-Uwaga! Ja też skaczę!
JESZCZE WIĘKSZE PLUSK XD
<< Rubin? brakowena mnie dopadła D:>>
-A ty to niby kto?-równiez się roześmiał
-Ja jestem chłopczycą chorą psychicznie, która je wodę widelcem!
-Ouuuuu.
-Pffff.
Podbiegłam do jeziorka.
-Na bombę!
PLUSK XD
-Hahahaha!
-Uwaga! Ja też skaczę!
JESZCZE WIĘKSZE PLUSK XD
<< Rubin? brakowena mnie dopadła D:>>
piątek, 25 kwietnia 2014
Od Rubina cd Papaya
-No dobra..może trochę..
Fajnie się z nią spędzało czas.Powiedziałem i złapałem Papaye za łapę,biegnąc..
-Gdzie tym razem??
-Do miejsca 4 pór roku..
-Po co?
-Może tam jest lato! zimno mi..
-A potem będzie ci gorąco i tu przyjdziemy??
-No a czemu nie? zaśmiałem się głupkowato
<Papaya?xD>
Fajnie się z nią spędzało czas.Powiedziałem i złapałem Papaye za łapę,biegnąc..
-Gdzie tym razem??
-Do miejsca 4 pór roku..
-Po co?
-Może tam jest lato! zimno mi..
-A potem będzie ci gorąco i tu przyjdziemy??
-No a czemu nie? zaśmiałem się głupkowato
<Papaya?xD>
Od Papayi Do Omegi
Szłam nucąc sobie piosenkę. Niestety gdy Papaya wyje, nie paczy na drogę którą idzie. No i wpadłam na jakaś suczkę.
-Heloł! Hał ar ju tu daj..?
<<Omega? FACEPALM>>
-Heloł! Hał ar ju tu daj..?
<<Omega? FACEPALM>>
Od Papayi CD Rubin'a
-Od razu!-skłamałam żeby jego żart się nie udał. Tak naprawdę było lodowato! Hehe widziałam jego rozczarowaną minę. Chociaż... Fajnie było.
-Eeee, mogę już wyjść?
-Nie! Haha!
Wyszłam szybko z wody, podeszłam jak najbliżej Rubina, w mgnieniu oka pies był cały mokry.
-Hahahahahahaha!
-Pffffffffff, nie jest wcale zimno!
-Tsaaaaaaaaaaa.
-Serio!
<<Rubin? XD>>
-Eeee, mogę już wyjść?
-Nie! Haha!
Wyszłam szybko z wody, podeszłam jak najbliżej Rubina, w mgnieniu oka pies był cały mokry.
-Hahahahahahaha!
-Pffffffffff, nie jest wcale zimno!
-Tsaaaaaaaaaaa.
-Serio!
<<Rubin? XD>>
od Exana do Bony/Shadow
obaj zaczęliśmy się tarzać w kwiatkach i naglę ze tknęliśmy się nosami
popatrzyliśmy na siebie,ja rzekłem
-to było jeszcze dziwniejsze
-noo bardzo-powiedziała Bona
-noo...ten to ja sobie już pójdę
-do zobaczenia-powiedziała Bona
Poszedłem i starałem się nie patrzeć na Bonę,nie zauważyłem suczki
wpadłem na nią,powiedziałem z zakłopotaniem w głosie
-ja...wybacz przepraszam...-spojrzałem na suczkę-jestem Exan a ty?
-Shadow-uśmiechnęła się
<Shadow?>
popatrzyliśmy na siebie,ja rzekłem
-to było jeszcze dziwniejsze
-noo bardzo-powiedziała Bona
-noo...ten to ja sobie już pójdę
-do zobaczenia-powiedziała Bona
Poszedłem i starałem się nie patrzeć na Bonę,nie zauważyłem suczki
wpadłem na nią,powiedziałem z zakłopotaniem w głosie
-ja...wybacz przepraszam...-spojrzałem na suczkę-jestem Exan a ty?
-Shadow-uśmiechnęła się
<Shadow?>
Od Bony do Exana
Ten dalej myślał . Postanowiłam nie pytać drugi raz tylko gdzieś indziej pójść.
Wytarzałam się w kwiatach śmiejąc się .
Exan ?
Od Kerei cd Dugan
-Dobranoc.. rzekłam i wtuliłam się w niego.Czułam że przy nim jestem bezpieczna,nic mi się nie stanie..W końcu zasnęłam.Rano obudziłam się pierwsza.Samiec jeszcze chrapał a ja z uśmiechem,wstałam i poszłam w głąb lasu.Nuciłam sobie pod nosem piosenkę Shakiry - Empire.Wskoczyłam na łąkę i zatopiłam się w różowych kwiatach.Nie daleko mnie zauważyłam Linka.Chodził jakiś naburmuszony.Podeszłam do niego.Ten warknął i uderzył mnie pazurami w pysk tak że poleciałam na najbliższe drzewo.Wytarłam krew z pyska i podeszłam do niego tym razem na mniejszą odległość.
-Co ci? krzyknęłam
-Nie twoja sprawa! warknął
-Coś z Okami??
-Dziś jest nasza rocznica ślubu idiotko! Wszystko przepadło przez was,przebrzydłe kundle! Zniszczyliście mi mój związek z nią!
-Ale to nie moja wina..
-Ta ducha świętego.. mruknął
-Przecież masz Shiranui..ona cię na prawdę kocha..
-Ale ja z nią nie jestem..moje serce dalej należy do Okami..
-Ale wiesz że Shiranui to jej córka??nie?? też ma w sobie coś z matki
-Ale też i z ojca! warknął
Przewróciłam oczami.
-Zastanów się.To nie jest jej wina że Oki to jej ojciec.Ona na serio coś do ciebie czuje..
Wilk tylko zawył z bólu i zniknął z mordem w oczach.Ja musiałam jakoś zakryć tą ranę po pazurach.Nie chcę żeby Dugan się martwił.. Wzięłam jagody i rozcierałam je na moim pysku,tak że cały pysk jest fioletowy.Jagody mają również właściwości lecznicze to mi pomogą.. Przy okazji upolowałam dwa młode orły i wróciłam do jaskini.Dugan jeszcze spał,więc piórkiem z orła,drażniłam jego nos,aż się w końcu zbudził.
-Śniadanko śpiochu! powiedziałam z uśmiechem i zaczęłam obierać jednego orła z piór.
<Dugan?>
-Co ci? krzyknęłam
-Nie twoja sprawa! warknął
-Coś z Okami??
-Dziś jest nasza rocznica ślubu idiotko! Wszystko przepadło przez was,przebrzydłe kundle! Zniszczyliście mi mój związek z nią!
-Ale to nie moja wina..
-Ta ducha świętego.. mruknął
-Przecież masz Shiranui..ona cię na prawdę kocha..
-Ale ja z nią nie jestem..moje serce dalej należy do Okami..
-Ale wiesz że Shiranui to jej córka??nie?? też ma w sobie coś z matki
-Ale też i z ojca! warknął
Przewróciłam oczami.
-Zastanów się.To nie jest jej wina że Oki to jej ojciec.Ona na serio coś do ciebie czuje..
Wilk tylko zawył z bólu i zniknął z mordem w oczach.Ja musiałam jakoś zakryć tą ranę po pazurach.Nie chcę żeby Dugan się martwił.. Wzięłam jagody i rozcierałam je na moim pysku,tak że cały pysk jest fioletowy.Jagody mają również właściwości lecznicze to mi pomogą.. Przy okazji upolowałam dwa młode orły i wróciłam do jaskini.Dugan jeszcze spał,więc piórkiem z orła,drażniłam jego nos,aż się w końcu zbudził.
-Śniadanko śpiochu! powiedziałam z uśmiechem i zaczęłam obierać jednego orła z piór.
<Dugan?>
czwartek, 24 kwietnia 2014
Od Monster'a Cd Snow
Ta sie wywlekła z wody
-Słodziutka jesteś
-Taaa .. -otrzepałą sie na mnie
Wszedłszy do wody .. po czym stałem i miałem psyk przy wodzie
-Co robisz
W tym momecie kłapnałem zebami i rzucięłm jej rybe
-Smacznego -powiedziałem uśmiechając się
Spojrzaął zaskoczona
-Co Ci
-Nioc nic
Wylazłem z wody
-A ty ..
-Czekam
-Na co ?
Po chwili wyladowłą barzant
-Na to
Ruszywszy i dorwałem go po oskubałęm i zjadęłm
<Snow>
-Słodziutka jesteś
-Taaa .. -otrzepałą sie na mnie
Wszedłszy do wody .. po czym stałem i miałem psyk przy wodzie
-Co robisz
W tym momecie kłapnałem zebami i rzucięłm jej rybe
-Smacznego -powiedziałem uśmiechając się
Spojrzaął zaskoczona
-Co Ci
-Nioc nic
Wylazłem z wody
-A ty ..
-Czekam
-Na co ?
Po chwili wyladowłą barzant
-Na to
Ruszywszy i dorwałem go po oskubałęm i zjadęłm
<Snow>
Od Kamy Cd ZBUKU
Byąłm troche taka podenerowowana
-Staram się być miła .. ale ..
-Ale ..
-Moja natura zawsze się budzi ...
Spojrzałam na niego on na mnie
-Czyli masz charakterek .. ?
-Niestety ..
<ZBUKU>
-Staram się być miła .. ale ..
-Ale ..
-Moja natura zawsze się budzi ...
Spojrzałam na niego on na mnie
-Czyli masz charakterek .. ?
-Niestety ..
<ZBUKU>
Od Bad Boy'a Cd Omega
Ona rzuciła się na tego co zarzucił jej line
reszta poszła na mnie przewaliłem jednego i szarpałem drugi mnie kopnął ale ja odbiłem się od lezącego i wykrwawiającego
się człowieka i rzuciłem się do gardła po czym zabiłem
Omega szarpała tego pierwszego .. nie wtrącałem się gdy skończyła
tylko zerwałem line z jej szyi
-Spadamy ..
Ruszyłem i biegłem ona za mną ..
<Omega>
reszta poszła na mnie przewaliłem jednego i szarpałem drugi mnie kopnął ale ja odbiłem się od lezącego i wykrwawiającego
się człowieka i rzuciłem się do gardła po czym zabiłem
Omega szarpała tego pierwszego .. nie wtrącałem się gdy skończyła
tylko zerwałem line z jej szyi
-Spadamy ..
Ruszyłem i biegłem ona za mną ..
<Omega>
Od Dugan'a Cd Kerei
Przestałem .. polizał mnie .. patrzyęłm jej w oczy
-Masz piekne oczy
-Dzięki
Wracaliśmy do jaskini po czym .. uwalilismy sie obok siebie
-Doibranoc
<Kerei>
-Masz piekne oczy
-Dzięki
Wracaliśmy do jaskini po czym .. uwalilismy sie obok siebie
-Doibranoc
<Kerei>
Od Exana cd Bona
wskoczyłem na drzewo i zacząłem chodzić za Boną,lecz ta co chwilę
skakała od jednego drzewa na drugie,skoczyłem ale straciłem równowagę spadłem z głuchym pacnięciem na ziemię,ta zeskoczyła z drzewa i spytała
-nic ci nie jest?
-bywało gorzej...hehe
Naglę pojawiła się z nikąd Okami,patrzyła na nas grożnie,powitałem ją
-witaj-wyszczerzyłem zęby
Ta nic nie odpowiedziała,puściła do mnie oczko i zniknęła,powiedziałem
-to było dziwne
<Bona?>
skakała od jednego drzewa na drugie,skoczyłem ale straciłem równowagę spadłem z głuchym pacnięciem na ziemię,ta zeskoczyła z drzewa i spytała
-nic ci nie jest?
-bywało gorzej...hehe
Naglę pojawiła się z nikąd Okami,patrzyła na nas grożnie,powitałem ją
-witaj-wyszczerzyłem zęby
Ta nic nie odpowiedziała,puściła do mnie oczko i zniknęła,powiedziałem
-to było dziwne
<Bona?>
Od Snow cd Monster
Położyliśmy się razem spać...
Następnego ranka obudziły mnie pierwsze promyki słońca. Nie wiedziałam co robić więc poszłam po śniadanie. Zobaczyłam ryby niedaleko nas. Próbowałam złowić ale zawsze mi się nie udawało. Łowiłam albo jakieś śmiecie lub wpadałam do wody. W końcu z domu wyszedł Monster. Zachowałam postawę jakby wszystko było pod kontrolą
- Cześć! Już wstałeś? - spytałam
- Tak... - mówił zaspany - zbudził mnie hasał i głód. Jest śniadanie czy jeszcze nie?
- Emm... tak, tak, tak!!! Jest! Już ci daje - zanurzyłam łapę próbując coś złapać lecz wpadłam do wody. Krople spadły na Monstera i od razu się obudził.
- Sorry!!! - wyszłam z wody i próbowałam go osuszyć
- Nic się nie stało. Zawsze o poranku się jest nieprzytomnym...
( Monster ? )
Następnego ranka obudziły mnie pierwsze promyki słońca. Nie wiedziałam co robić więc poszłam po śniadanie. Zobaczyłam ryby niedaleko nas. Próbowałam złowić ale zawsze mi się nie udawało. Łowiłam albo jakieś śmiecie lub wpadałam do wody. W końcu z domu wyszedł Monster. Zachowałam postawę jakby wszystko było pod kontrolą
- Cześć! Już wstałeś? - spytałam
- Tak... - mówił zaspany - zbudził mnie hasał i głód. Jest śniadanie czy jeszcze nie?
- Emm... tak, tak, tak!!! Jest! Już ci daje - zanurzyłam łapę próbując coś złapać lecz wpadłam do wody. Krople spadły na Monstera i od razu się obudził.
- Sorry!!! - wyszłam z wody i próbowałam go osuszyć
- Nic się nie stało. Zawsze o poranku się jest nieprzytomnym...
( Monster ? )
Od Bony do Exana
- znam nawet fajne miejsce
- no to prowadź
Zaczęłam iść. Było to od nie znanego wodospadu z 2 km . Nagle ukazał nam się piękny krajobraz :
Wskoczyłam na drzewo i zaczęłam po nich łazić .
Exan ?
- no to prowadź
Zaczęłam iść. Było to od nie znanego wodospadu z 2 km . Nagle ukazał nam się piękny krajobraz :
Wskoczyłam na drzewo i zaczęłam po nich łazić .
Exan ?
od Exana do Bony
Popatrzyła na mnie,powiedziałem
-cześć...jestem Exan...a ty?
-Bona...i byłabym wdzięczna gdybyś stąd poszedł
-nie no...zobaczyłem że jesteś sama to pomyślałem że dotrzymam ci towarzystwa
-nie dzięki
-nalegam-uśmiechnąłem się do Bony
-no dobrze to może przejdziemy się gdzieś
-a gdzie?
<Bona?>
-cześć...jestem Exan...a ty?
-Bona...i byłabym wdzięczna gdybyś stąd poszedł
-nie no...zobaczyłem że jesteś sama to pomyślałem że dotrzymam ci towarzystwa
-nie dzięki
-nalegam-uśmiechnąłem się do Bony
-no dobrze to może przejdziemy się gdzieś
-a gdzie?
<Bona?>
Od Bony
Szłam sobie lasem. Kopiąc kamyczek . Myślałam o pięknych terenach jakie
widziałam jak podróżowałam. Nagle zauwarzyłam zajaca. Szybko za nim
pogoniłam i zabiłam. Zjadłam obiadek. Poszłam nad jakiś wodospad i
obmyłam łapki . Zauważyłam czyjeś odbicie .Odwróciłam się szybko .
-czego chcesz ode mnie ? -zapytałam
Ktoś ?
-czego chcesz ode mnie ? -zapytałam
Ktoś ?
Od Rubina cd Papaya
-A nie widać???
-Nie?powiedziałem zdziwiony
-Chcę się pozbyć ciepła bo gorąco..
-W taki sposób?? zaśmiałem się i wziąłem suczkę na barana..
-Co ty robisz?? zaśmiała się
-Powiedziałaś że chcesz się ochłodzić nie??
Suczka zrobiła wielkie oczy i zaczęła mnie błagać bym ją puścił.
-Spokojnie,ulży ci.. uśmiechnąłem się do niej i zacząłem biec
-Puszczaj!Ja nie chcę! To już jest przesada! A jak się przeziębię? xD lamętowała
-Nic ci nie będzie,a przy okazji zostałaś wybrana przeze mnie na głównego tresera smoków..
Suczka uśmiechnęła się i ucichła a ja gdy wkroczyliśmy do lasu syberyjskiego,wrzuciłem ją do lodowatej wody..
-Lepiej?? zaśmiałem się i zacząłem turlać się w śniegu
<Papaya?>
-Nie?powiedziałem zdziwiony
-Chcę się pozbyć ciepła bo gorąco..
-W taki sposób?? zaśmiałem się i wziąłem suczkę na barana..
-Co ty robisz?? zaśmiała się
-Powiedziałaś że chcesz się ochłodzić nie??
Suczka zrobiła wielkie oczy i zaczęła mnie błagać bym ją puścił.
-Spokojnie,ulży ci.. uśmiechnąłem się do niej i zacząłem biec
-Puszczaj!Ja nie chcę! To już jest przesada! A jak się przeziębię? xD lamętowała
-Nic ci nie będzie,a przy okazji zostałaś wybrana przeze mnie na głównego tresera smoków..
Suczka uśmiechnęła się i ucichła a ja gdy wkroczyliśmy do lasu syberyjskiego,wrzuciłem ją do lodowatej wody..
-Lepiej?? zaśmiałem się i zacząłem turlać się w śniegu
<Papaya?>
Od Papayi CD Brown'a
Poszłam do mojej jaskini. Goooooorąąąąąąąąącooooooooooooo. Położyłam się twarzą do ziemi.
-Od razu lepiej...
-Eeeeee, Papaya. Co ty robisz..?-zapytał Rubin.
<<Rubin? co ja właściwie robię? ;-;>>
-Od razu lepiej...
-Eeeeee, Papaya. Co ty robisz..?-zapytał Rubin.
<<Rubin? co ja właściwie robię? ;-;>>
Od Brown'a CD Papayi
-Spać!
-Pffff.
Zasneliśmy. Następnego dnia ciotka powitała nas herbatą i kanapkami.
-Ciociu, dlaczego przyniosłaś nam tutaj jedzenie?
-A tak. Z nudów.
Wrócilismy do sfory.
(Papaya? Sory śpieszę sie)
-Pffff.
Zasneliśmy. Następnego dnia ciotka powitała nas herbatą i kanapkami.
-Ciociu, dlaczego przyniosłaś nam tutaj jedzenie?
-A tak. Z nudów.
Wrócilismy do sfory.
(Papaya? Sory śpieszę sie)
od Exana do Keysi
Zszedłem na dół z Keysi do jej biblioteki,pnącza znowu nas
oplątały,chwyciłem za kolbę i wylałem na pnącza substancje,pnącza
zniknęły,podeszliśmy do pułki,Keysi wyciągnęła księgę,powiedziałem
-może ja to zrobie
wziąłem księgę i zacząłem czytać,gdy przestałem czytać podszedłem do jednego ze szczeniątek,spojrzałem szczenięciu w oczy,wyszeptałem coś pod nosem i szczeniątko wywołało małą wichurę
powiedziałem
-powietrze
Podszedłem do drugiego szczenięcia i zrobiłem to samo,szczenię strzeliło płomieniami w książki,Keysi wzięła się za gaszenie pożaru,rzekłem
-ogień
gdy Keysi ugasiła pożar powiedziała
<Keysi?>
-może ja to zrobie
wziąłem księgę i zacząłem czytać,gdy przestałem czytać podszedłem do jednego ze szczeniątek,spojrzałem szczenięciu w oczy,wyszeptałem coś pod nosem i szczeniątko wywołało małą wichurę
powiedziałem
-powietrze
Podszedłem do drugiego szczenięcia i zrobiłem to samo,szczenię strzeliło płomieniami w książki,Keysi wzięła się za gaszenie pożaru,rzekłem
-ogień
gdy Keysi ugasiła pożar powiedziała
<Keysi?>
Od Keysi- Cd Exana
- No niezły jesteś w te klocki- uśmiechnęłam się
- Nie no to nic trudnego
- Wiesz od zawsze spotykałam psy które nic nie wiedziały o wychowywaniu dzieci
- Ty też się nauczysz
- Pewnie tak minęło już kilka dni myślę, że niedługo wróci ich matka
Kiedy tak rozmawialiśmy nie zauważyłam pnączy, które się do nas zbliżają. Szybko owinęły nas tak, że ledwie oddychaliśmy. Skały w jaskini zaczęły pękać i wyrastały z nich korzenie drzew
- Co się dzieje?!- krzyknął Exan
- Jak widać Luck ma żywioł natury poczekaj- szybko rozcięłam pazurem kłącza moje i Exana
- Dobra trzeba coś zrobić nie mogę tu mieć tych korzeni, a po za tym rozwijające się żywioły u takich maluchów mogą być niebezpieczne
- To co robimy?
- Poszukamy w mojej bibliotece ksiąg na ten temat i będziemy musieli odkryć żywioły pozostałej dwójki
Exan wziął szczeniaki i ruszył za mną. Doszliśmy na sam koniec jaskini, nacisnęłam na ścianę i przed nami ukazały się schody prowadzące na sam dół
- Chodź za mną i patrz pod nogi- powiedziałam i razem z samcem i szczeniakami ruszyliśmy na dół
( Exan?)
- Nie no to nic trudnego
- Wiesz od zawsze spotykałam psy które nic nie wiedziały o wychowywaniu dzieci
- Ty też się nauczysz
- Pewnie tak minęło już kilka dni myślę, że niedługo wróci ich matka
Kiedy tak rozmawialiśmy nie zauważyłam pnączy, które się do nas zbliżają. Szybko owinęły nas tak, że ledwie oddychaliśmy. Skały w jaskini zaczęły pękać i wyrastały z nich korzenie drzew
- Co się dzieje?!- krzyknął Exan
- Jak widać Luck ma żywioł natury poczekaj- szybko rozcięłam pazurem kłącza moje i Exana
- Dobra trzeba coś zrobić nie mogę tu mieć tych korzeni, a po za tym rozwijające się żywioły u takich maluchów mogą być niebezpieczne
- To co robimy?
- Poszukamy w mojej bibliotece ksiąg na ten temat i będziemy musieli odkryć żywioły pozostałej dwójki
Exan wziął szczeniaki i ruszył za mną. Doszliśmy na sam koniec jaskini, nacisnęłam na ścianę i przed nami ukazały się schody prowadzące na sam dół
- Chodź za mną i patrz pod nogi- powiedziałam i razem z samcem i szczeniakami ruszyliśmy na dół
( Exan?)
Od Vaskesa c.d. Rubina
Spojrzałem się na siostrę, uśmiechnąłem się cwaniacko. Nikt się nie
zgłaszał, słychać było tylko pomruki i szepty między sobą. W końcu
powiedziałem:
-Ja się tego podejmę.
-Ok, czyli treserem smoków zostaje Vaskes, czy ktoś jeszcze?
Zapytał Rubin, chyba był zdziwiony, bo nikt się nie odzywał...
(Ktoś?)
-Ja się tego podejmę.
-Ok, czyli treserem smoków zostaje Vaskes, czy ktoś jeszcze?
Zapytał Rubin, chyba był zdziwiony, bo nikt się nie odzywał...
(Ktoś?)
Od Papayi CD Rubina/Nikisha/Bad Boya
-Ja!- krzyknełam zuchwale.
-Papaya, ale ja mówię poważnie!
-Ja też mówię poważnie!
-No dobrze, a więc powtórzę pytanie. Kto zostanie treserem smoków?
-Ja!!!-Znów krzyknełam-Daj mi choć jedną szansę!
<<Rubin? XD>>
-Papaya, ale ja mówię poważnie!
-Ja też mówię poważnie!
-No dobrze, a więc powtórzę pytanie. Kto zostanie treserem smoków?
-Ja!!!-Znów krzyknełam-Daj mi choć jedną szansę!
<<Rubin? XD>>
Od Rubina cd Nikisha/Bad Boy
-Smoki?! A no tak! Przecież Smoczyca już urodziła! Powiedziałem i wybiegłem jak poszczelony a za mną Nika i Bad Boy.Zatrzymałem się w krwawym lesie.Tam przy wodopoju wszystko płonęło dosłownie.Smoki ziały ogniem gdzie popadło,bo nie umiały jeszcze nim dobrze sterować.Oprócz ognia niektóre ziały też lodem lub kwasem.Musiałem coś zrobić,bo inaczej wszystko spłonie.Wyjąłem więc z kryjówki pod drzewem,starą strzelbę mojego byłego pana,w którym znajdowało się dość dużo szczał usypiających.Wszytkie smoki dostały przynajmniej po jednej.Sam jako owczarek byłem za słaby by udźwignąć takiego smoka.Więc użyłem magii do przeniesienia wszystkich gadów za moją jaskinię,do miejsca w którym się trenuję.Z łatwością zrobiłem olbrzymie klatki dla gadów bo przyglądałem się kiedyś jak rzemieślnik wykonuję klatkę dla papug.Pan mnie kiedyś zostawił tam na dzień,bo miał do złapania złoczyńcę w czym miał pomóc mu mój tata.No ale do rzeczy.Zrobiłem klatki dla młodych smoków i włożyłem je tam.Dorosłe dwa smoki przywiązałem łańcuchem do drzewa.Zwołałem całą sforę.Wszyscy byli zaskoczeni tym że mam smoki w jednej garści.
-Moi drodzy,posłuchajcie! Zebrałem was tutaj,ponieważ ustanowiłem nowe stanowisko..
-Jakie? spytała Diana
-Treser Smoków! Czy ktoś z was podjął by się tego wyzwania??
<Ktoś?XD>
-Moi drodzy,posłuchajcie! Zebrałem was tutaj,ponieważ ustanowiłem nowe stanowisko..
-Jakie? spytała Diana
-Treser Smoków! Czy ktoś z was podjął by się tego wyzwania??
<Ktoś?XD>
Od Beliara
Chodziłem po terenach,znudzony.Rubin był zajęty Niką więc nie było się z kim podroczyć.Nero ćwiczył walkę ognia a Keysi była zajęta szczeniakami.Patrzyłem znudzony na zdjęcie mojego ojca :
Ciekawy byłem czy on nas jeszcze pamięta.. Zawsze był dla mnie wzorem.Postanowiłem go odwiedzić.To miała być owa wyprawa na którą miałem iść z Rubinem.On jednak i tak by się nie zgodził..Sam nie pójdę więc zostaję tu i nie ma żadnej durnowatej wyprawy..xD...Niech Keysi myśli że mnie nie ma..będę miał trochę spokoju od tych bachorów.. Wstałem i ruszyłem w stronę ścieżki zakochanych.Chciałem se trochę pogadać z Okami...przynajmniej z nią dało się pogadać.Nigdy nie jest zajęta.Jednak gdy tam doszedłem zauważyłem tylko jakąś suczkę siedzącą samą.. Podszedłem do niej i usiadłem obok..Ona spojrzała na mnie.
-Witaj,jestem Beliar...a ty??
-Omega..
-Wcześniej cię tu nie widziałem..
-Nie dawno dołączyłam..
Była spokojna,w melancholijnym nastroju.Raczej pogodna nie była..
-Coś się stało??
<Omega?xD>
Ciekawy byłem czy on nas jeszcze pamięta.. Zawsze był dla mnie wzorem.Postanowiłem go odwiedzić.To miała być owa wyprawa na którą miałem iść z Rubinem.On jednak i tak by się nie zgodził..Sam nie pójdę więc zostaję tu i nie ma żadnej durnowatej wyprawy..xD...Niech Keysi myśli że mnie nie ma..będę miał trochę spokoju od tych bachorów.. Wstałem i ruszyłem w stronę ścieżki zakochanych.Chciałem se trochę pogadać z Okami...przynajmniej z nią dało się pogadać.Nigdy nie jest zajęta.Jednak gdy tam doszedłem zauważyłem tylko jakąś suczkę siedzącą samą.. Podszedłem do niej i usiadłem obok..Ona spojrzała na mnie.
-Witaj,jestem Beliar...a ty??
-Omega..
-Wcześniej cię tu nie widziałem..
-Nie dawno dołączyłam..
Była spokojna,w melancholijnym nastroju.Raczej pogodna nie była..
-Coś się stało??
<Omega?xD>
Od ZBUKA C.D. Kamy
Suczka mnie rozśmieszyła na początku była taka miła a teraz nagle warczy ...
- Ty co ty taka się zrobiłaś ? - zacząłem się śmiać
- O co ci chodzi ? - warknęła
- Oj ... - westchnąłem
Kama ?
- Ty co ty taka się zrobiłaś ? - zacząłem się śmiać
- O co ci chodzi ? - warknęła
- Oj ... - westchnąłem
Kama ?
Od Omegi C.D. Bad Boy`
Uśmiechnęłam się ... Nagle przybiegli ludzie założyli mi na szyję jakąś pentle i chcieli wsadzić do samochodu ...
- Bad ? Kto to co oni robią ? - spanikowałam
Po chwili rzuciłam się na twarz kolesiowi który zakładał mi coś na szyję ....
<Bad ? >
- Bad ? Kto to co oni robią ? - spanikowałam
Po chwili rzuciłam się na twarz kolesiowi który zakładał mi coś na szyję ....
<Bad ? >
środa, 23 kwietnia 2014
Od Kerei cd Dugan
-Szczerze to jej współczuję..Przynajmniej miała by okazję się pożegnać,gdyby wiedziała... powiedziałam wyrozumiale.
-Ale co by to dało??Miał umrzeć to umarł..proste..
-Zawsze los może się zmienić..Mogli by przecież razem uciec z tego pola.. powiedziałam i wtuliłam się w niego.
-Los tak chciał po prostu że zdechł..
-Ja bym się zabiła gdyby coś ci się stało i tym bardziej bym o tym nie wiedziała..
-Spokojnie,nie musisz się tak martwić..
-A skąd wiesz że zaraz nie będzie końca świata??
-Nie wiem tego,ale histeryzujesz niepotrzebnie..
-To są hipotezy których nikt nie może podważyć..Nigdy nie wiadomo co się może zdarzyć...
Szepnęłam mu do ucha. słowa - anything could happen ..
Pies tylko się cicho zaśmiał i zaczął mnie gilgotać.Ja buchnęłam głośnym śmiechem.
-Nie być taka poważna...trzeba umieć korzystać z życia.. zaśmiał się
-Dobra,będę tylko już przestań.. zaśmiałam się i odepchnęłam psa łapą,liżąc go po drodze w nos..
(Duguś?)
-Ale co by to dało??Miał umrzeć to umarł..proste..
-Zawsze los może się zmienić..Mogli by przecież razem uciec z tego pola.. powiedziałam i wtuliłam się w niego.
-Los tak chciał po prostu że zdechł..
-Ja bym się zabiła gdyby coś ci się stało i tym bardziej bym o tym nie wiedziała..
-Spokojnie,nie musisz się tak martwić..
-A skąd wiesz że zaraz nie będzie końca świata??
-Nie wiem tego,ale histeryzujesz niepotrzebnie..
-To są hipotezy których nikt nie może podważyć..Nigdy nie wiadomo co się może zdarzyć...
Szepnęłam mu do ucha. słowa - anything could happen ..
Pies tylko się cicho zaśmiał i zaczął mnie gilgotać.Ja buchnęłam głośnym śmiechem.
-Nie być taka poważna...trzeba umieć korzystać z życia.. zaśmiał się
-Dobra,będę tylko już przestań.. zaśmiałam się i odepchnęłam psa łapą,liżąc go po drodze w nos..
(Duguś?)
Od Dugan'a CD Kerei
-To bardziej skomplikowane .. Pierwsza Akcja była gdzie ja i Dugan
ruszyliśmy z naszymi ludźmi w pościg za złoczyńcą ..
oberwał .. i wtedy .. doszło do nas że odszedł ..
Weterynarze go Ratowali ..
Powiedzieli ze on nie zyje ...
Gdy byłą wielka misja z bombami pojawił się nie wiadomo skąd ..
okazało się ze podali fałszywe informacje o jego zgonie
Dian .. jednka go nie ropoznała .. była tam .. mówiła ze to Jupiter
ale wszyscy .. że nie ..
Po tym jak wybuchął bomba rozpoznaliśmy go .. a racze strzępki
-Nic nie mówiłęm Dianie .. i dlatego .. ale chyba już wie
co na prawdę spowodowało jego śmierć
<Kerei>
ruszyliśmy z naszymi ludźmi w pościg za złoczyńcą ..
oberwał .. i wtedy .. doszło do nas że odszedł ..
Weterynarze go Ratowali ..
Powiedzieli ze on nie zyje ...
Gdy byłą wielka misja z bombami pojawił się nie wiadomo skąd ..
okazało się ze podali fałszywe informacje o jego zgonie
Dian .. jednka go nie ropoznała .. była tam .. mówiła ze to Jupiter
ale wszyscy .. że nie ..
Po tym jak wybuchął bomba rozpoznaliśmy go .. a racze strzępki
-Nic nie mówiłęm Dianie .. i dlatego .. ale chyba już wie
co na prawdę spowodowało jego śmierć
<Kerei>
Od Nikishy c.d. Rubina
Widok Rubina rozbawiał mnie, z trudem powstrzymywałam śmiech.
-Oj Rubiś, nie wkurzaj się... Uśmiechnęłam się do niego, on tylko mruknął coś pod nosem...Nie powstrzymałam się dłużej i wybuchłam śmiechem. Pies spojrzał się na mnie jak na wariatkę, zaczęłam jeszcze bardziej się śmiać. Rzuciłam się na niego i zaczęłam go gilgotać. -Nie, nie, nie! Krzyczał przez śmiech, nagle mi się wyrwał i zaczął mnie gilgotać. -I co fajnie? -Nie! Krzyknęłam przez śmiech. Nagle do jaskini wpadł kolejny gość...To był Bad Boy... -Czego! Warknęłam wściekła, tym razem się wkurzyłam, psy spojrzały się na mnie zdziwione. -To znaczy...Rubin to twój gość... Zniżyłam ton do normalnego. -Rubin, na naszym terenie są ogniste smoki. -Ile ich jest? -Nie wiem, co miałem je liczyć?! Warknął Bad, zmierzyłam go ostrym wzrokiem i warknęłam, pies poprawił się: -Znaczy nie wiem, dużo... (Bad, Rubin? Nie mam weny...) |
|
Od Kerei cd Dugan
-To smutne..
-Ale co??
-No twoje życie..
-E tam było minęło..
-Obiecuję ci że nie stanie się tak z nami,jak z twoimi byłymi..
-A ja obiecuję że nie pozwolę by cię ktokolwiek skrzywdził...
Wtuliłam się w niego szczęśliwa.Poskładałam w głowie fakty i doszłam do wniosku że coś mi tu nie pasuje...
-Dugan?
-Tak??
-No bo Diana gadała że Jupiter zginął Przy obronie swojego pana,przez szczał z pistoletu..a ty gadasz że zginął przez bombę..To jak to w końcu było?? zaśmiałam się
(Dugan?)
-Ale co??
-No twoje życie..
-E tam było minęło..
-Obiecuję ci że nie stanie się tak z nami,jak z twoimi byłymi..
-A ja obiecuję że nie pozwolę by cię ktokolwiek skrzywdził...
Wtuliłam się w niego szczęśliwa.Poskładałam w głowie fakty i doszłam do wniosku że coś mi tu nie pasuje...
-Dugan?
-Tak??
-No bo Diana gadała że Jupiter zginął Przy obronie swojego pana,przez szczał z pistoletu..a ty gadasz że zginął przez bombę..To jak to w końcu było?? zaśmiałam się
(Dugan?)
Od Dugan'a Cd Kerei
Spojrzaęłm na nią
-Malo Ciekawe -poeiedziałęm
-Ale opowiedz
-Ja i Diana przyszliśmy na świat w ratownictwie.. Nasz tata to
Pies który ratował udział mam była bardziej od policyjnych spraw
Diana odnalazła się w ratownictwie wodnym a ja .. w poszukiwaniu bomb ..
tak było na początku potem szkolono nas na odwrót .. Byliśmy psami do pracy
zawsze było cos do roboty ..
Na jednej z misji ..poznałem Atos'a Monstera i Jupiter'a .. Dina była z nami
wtedy to pracowaliśmy wiele miesięcy razem .. Podczas jednej z akcik wybuchła bomba zabiła Jupiter'a chłopaka Diany .. ja wtedy oganiałem się za Roksaną .. Gdy wyznałem co do niej czuje .. na drugi dzień była z innym ..Potem do naszej służby doszła nowa Suczka Astra .. Fajna była zaryzykowałem i ponownie ta sama sprawa .. Potem jakaś Lolita ... i Leana siostry .. obie piękne .. ale okazało się ze wola innego ..
Sporo było nie paietam wszytkich imion nawet .. potem uciekliśmy .. z Dianą .
<Kerei>
-Malo Ciekawe -poeiedziałęm
-Ale opowiedz
-Ja i Diana przyszliśmy na świat w ratownictwie.. Nasz tata to
Pies który ratował udział mam była bardziej od policyjnych spraw
Diana odnalazła się w ratownictwie wodnym a ja .. w poszukiwaniu bomb ..
tak było na początku potem szkolono nas na odwrót .. Byliśmy psami do pracy
zawsze było cos do roboty ..
Na jednej z misji ..poznałem Atos'a Monstera i Jupiter'a .. Dina była z nami
wtedy to pracowaliśmy wiele miesięcy razem .. Podczas jednej z akcik wybuchła bomba zabiła Jupiter'a chłopaka Diany .. ja wtedy oganiałem się za Roksaną .. Gdy wyznałem co do niej czuje .. na drugi dzień była z innym ..Potem do naszej służby doszła nowa Suczka Astra .. Fajna była zaryzykowałem i ponownie ta sama sprawa .. Potem jakaś Lolita ... i Leana siostry .. obie piękne .. ale okazało się ze wola innego ..
Sporo było nie paietam wszytkich imion nawet .. potem uciekliśmy .. z Dianą .
<Kerei>
wtorek, 22 kwietnia 2014
Od Kerei cd Dugan
-Nawet dobrze ci szło..
-E tam..
-No mówię ci.. powiedziałam słodko,ocierając się o niego nosem.
-A ty jesteś zmęczona??spytał troskliwie
-Trochę..
Pies położył łeb na łapy a ja położyłam swój łeb na jego grzbiecie..
-Może opowiesz mi coś o swoim byłym życiu ze szczegółami,co??Ty już prawie wszystko o mnie wiesz a ja zbyt dużo o tobie nie wiem..
(Dugan?)
-E tam..
-No mówię ci.. powiedziałam słodko,ocierając się o niego nosem.
-A ty jesteś zmęczona??spytał troskliwie
-Trochę..
Pies położył łeb na łapy a ja położyłam swój łeb na jego grzbiecie..
-Może opowiesz mi coś o swoim byłym życiu ze szczegółami,co??Ty już prawie wszystko o mnie wiesz a ja zbyt dużo o tobie nie wiem..
(Dugan?)
Od Kamy Cd ZBUKU
Spojrzaąłm na niego on chyba nic nie kapi
-Wszytko
-Czemu ?
-Jakie kolwiek gesty sa niewskazane mi
-Czemu ?
-Nie twój interes .. -pwoiedziałam wsadziłąm nos z łapy i gapiłąm się przed siebie
<ZBUKU>
-Wszytko
-Czemu ?
-Jakie kolwiek gesty sa niewskazane mi
-Czemu ?
-Nie twój interes .. -pwoiedziałam wsadziłąm nos z łapy i gapiłąm się przed siebie
<ZBUKU>
Od Bad Boy'a Cd Omega
Spokjrzaęłm na nią
-Nie wiem ..
-Co ty tak
-Tylko ją mam .. rozumiesz jest cenniejsza niż moje zycie .. złoto i diamenty
-Czyli potrafisz kochać ?
-Siostre tak ..
<Omega>
-Nie wiem ..
-Co ty tak
-Tylko ją mam .. rozumiesz jest cenniejsza niż moje zycie .. złoto i diamenty
-Czyli potrafisz kochać ?
-Siostre tak ..
<Omega>
Od Monster'a Cd Snow
Myślałem chwilę ..
-Wiesz u ciebiue .. bo ja z bratem mieszkam,
Spojrzała na mnie
-Spoko .. kiedy mam się przeprowadzić ?
-Dziś -spojrzaął
-Oki
Poszliśmy do mnie po rzeczy .. zabrałem kocyk i zapasowa kolczatke ..
Po czym poszedłem do niej
-ładnie masz tu
-Dzięki od dzis mamy ..
-No fakt -poliałęm ją w pyszczek
Był wieczór wiec upolowałem tylko bażanta zjedliśmy go po czym podpatrzyliśmy się
do wspólnego legowiska ..
<Snow>
-Wiesz u ciebiue .. bo ja z bratem mieszkam,
Spojrzała na mnie
-Spoko .. kiedy mam się przeprowadzić ?
-Dziś -spojrzaął
-Oki
Poszliśmy do mnie po rzeczy .. zabrałem kocyk i zapasowa kolczatke ..
Po czym poszedłem do niej
-ładnie masz tu
-Dzięki od dzis mamy ..
-No fakt -poliałęm ją w pyszczek
Był wieczór wiec upolowałem tylko bażanta zjedliśmy go po czym podpatrzyliśmy się
do wspólnego legowiska ..
<Snow>
Od Dugan'a Cd Kerei
-Dobra nie wiem jak ale oki
Po jakims czasie ona przyjmowała ja robięłm opatrunki
i robiłem za pielęgniarz, do wieczora sie wyrobilismy
-pechowe te psy
-Nom .. -zasmiałą się
Połorzyłęm się w jej jaskini
-Zmęczony
-Ani trochę-ziewnałem
<Kerei>
Po jakims czasie ona przyjmowała ja robięłm opatrunki
i robiłem za pielęgniarz, do wieczora sie wyrobilismy
-pechowe te psy
-Nom .. -zasmiałą się
Połorzyłęm się w jej jaskini
-Zmęczony
-Ani trochę-ziewnałem
<Kerei>
Od Papayi CD Brown'a
-Tak, tak tak i tak!!!
Przytuliłam go mocno. Po chwili pocałowałam go namiętnie, cudowne uczucie... Zasneliśmy...
***
-Pobudka śpiochu!
-Jeszcze 5min...
Trzasnełam go poduszką.
-A to za co?
-Za to że nie wstajesz leniwcu!
-Hehe.
Zjedlismy śniadanie i ogarneliśmy się.
-Jak tam noc dzieciaki?
-Spokojna.
Gdy zbliżała się 12:00 wyszliśmy na miasto.
-Do galerii! Do galerii!
-No dobrze...
Chodziliśmy po sklepach (znaczy ja biegałam a Brown pilnował rzeczy)
-Patrz jaka piękna koszula! Kupić ci taką?
-Jak chcesz...
-Nie ,,Jak chcesz'' tylko kupujemy!
Po 2 godzinach nogi nam odpadały.
-Pójdziemy do restauracji?
-Ok, tylko nie zachowuj się jak wczoraj!
-Dobsze...
Zamówiliśmy czerwone wino i pieczeń z kurczaka (znowu XD)
-Jakieś plany na noc? -zapytałam z zaciekawieniem.
<<Brown? XD>>
Przytuliłam go mocno. Po chwili pocałowałam go namiętnie, cudowne uczucie... Zasneliśmy...
***
-Pobudka śpiochu!
-Jeszcze 5min...
Trzasnełam go poduszką.
-A to za co?
-Za to że nie wstajesz leniwcu!
-Hehe.
Zjedlismy śniadanie i ogarneliśmy się.
-Jak tam noc dzieciaki?
-Spokojna.
Gdy zbliżała się 12:00 wyszliśmy na miasto.
-Do galerii! Do galerii!
-No dobrze...
Chodziliśmy po sklepach (znaczy ja biegałam a Brown pilnował rzeczy)
-Patrz jaka piękna koszula! Kupić ci taką?
-Jak chcesz...
-Nie ,,Jak chcesz'' tylko kupujemy!
Po 2 godzinach nogi nam odpadały.
-Pójdziemy do restauracji?
-Ok, tylko nie zachowuj się jak wczoraj!
-Dobsze...
Zamówiliśmy czerwone wino i pieczeń z kurczaka (znowu XD)
-Jakieś plany na noc? -zapytałam z zaciekawieniem.
<<Brown? XD>>
od Erika do Never
Spojrzałem na nią i powiedziałem
-a więc wolisz jego niż mnie,gdy cię spytałem czy możesz być moją partnerką trzeba było powiedzieć "nie"i trzeba było iść do Dugana
-nie pomyślałam o tym-powiedziała Never,trochę smutna
Przytuliłem ją,ta powiedziała
<Never>
-a więc wolisz jego niż mnie,gdy cię spytałem czy możesz być moją partnerką trzeba było powiedzieć "nie"i trzeba było iść do Dugana
-nie pomyślałam o tym-powiedziała Never,trochę smutna
Przytuliłem ją,ta powiedziała
<Never>
Od Brown'a CD Papayi
Kurczę ładna jest. Może poprosze ją o chodzenie? Jak wróci.
-Już jestem!
-Musze ci coś ważnego powiedzieć...
-Co?
-Będziesz oficjalnie moją partnerką?
(Papaya?)
-Już jestem!
-Musze ci coś ważnego powiedzieć...
-Co?
-Będziesz oficjalnie moją partnerką?
(Papaya?)
Od Papayi CD Brown'a
-Dziękuję! Ty też niczego sobię!
Przytuliłam się do jego boku, kurczę niech on zrobi ten pierwszy krok! Nie Papayo, ty bądź pierwsza! Popatrzyłam na niego błagalnym wzrokiem. On tylko przewrócił oczami.
-Idę się napić!
Poszłam do kuchni, staruszka jeszcze piekła ciasto.
-W czym ci pomóc dobre dziecko?
-Mogłabym herbatę?
-Oczywiście!
<<Brown? :3>>
Przytuliłam się do jego boku, kurczę niech on zrobi ten pierwszy krok! Nie Papayo, ty bądź pierwsza! Popatrzyłam na niego błagalnym wzrokiem. On tylko przewrócił oczami.
-Idę się napić!
Poszłam do kuchni, staruszka jeszcze piekła ciasto.
-W czym ci pomóc dobre dziecko?
-Mogłabym herbatę?
-Oczywiście!
<<Brown? :3>>
Od Brown'a CD Papayi
-Ciociu...
-Dobrze, już wam nie przeszkadzam!
Wywróciłem oczami. Papaya znowu chichotała.
-Fajna ciocia! Hihihiihihi!
-Daruj sobie...
-Dobsze przepraszam....
Popatrzyłem na nią.
-Papaya, ładna jesteś...
(Papaya XD)
-Dobrze, już wam nie przeszkadzam!
Wywróciłem oczami. Papaya znowu chichotała.
-Fajna ciocia! Hihihiihihi!
-Daruj sobie...
-Dobsze przepraszam....
Popatrzyłem na nią.
-Papaya, ładna jesteś...
(Papaya XD)
Od Papayi CD Brown'a
-Dla przyjaciela wszystko!
-To my jesteśmy przyjaciółmi?
-A nie?
-Znaczy jesteśmy, tylko się pogubiłem.
Zapukaliśmy w drzwi mojej ciotki.
-Oooooo to ty skarbusiu!
-Witaj ciociu!
-Proszę wejdźcie!
Usiedliśmy przy stole.
-No a więc, ciociu to jest moja dziewczyna Papaya, Papayo to jest moja ciotka Susan.
-Dzień Dobry, Brown mi dużo o pani opowiadał!
-No bo wiesz, mój kochany siostrzeniec jest bardzo opiekuńczy! Prawda Brown'usiu?
-Tak ciociu...
Pocałowałam go w policzek.
-Jakiś ty opiekuńczy!
Brown siedział zaskoczony moim wyczynkiem.
-No moje pączusie! Idę po kurczaka!
Gdy Pani Susan wyszła Brown sie na mnie popatrzył.
-Dlaczego mnie pocałowałaś?
-Chciałam żeby wyglądało to realistycznie!
-A oto pieczeń!
-Mmmmmm! Pachnie wspaniale!
Gdy zjedliśmy obiad zaczelismy oglądać telewizje. Po paru godzinach nastał wieczór, zjedlismy kolacje i wykąpaliśmy się.
-Przepraszam, gdzie będę spać?
-O tutaj młoda damo.
Staruszka zaprowadziła mnie do uroczego pokoiku, z łużkiem dwuosobowym.
-A gdzie będzie spał Brown?
-No z tobą, a co?
-A nic, nic...
Brown wyszedł z łazienki, w samych bokserkach.
-Brown! Nic nie mówiłeś o spaniu razem!
-Ale ja nic nie wiedziałem!
-No trudno, damy radę.
Przebrałam się w piżamę, do pokoju weszła ciotka.
-A to na wszelki wypadek.-powiedziała wręczając nam prezerwatywy.
<<XD>>
-To my jesteśmy przyjaciółmi?
-A nie?
-Znaczy jesteśmy, tylko się pogubiłem.
Zapukaliśmy w drzwi mojej ciotki.
-Oooooo to ty skarbusiu!
-Witaj ciociu!
-Proszę wejdźcie!
Usiedliśmy przy stole.
-No a więc, ciociu to jest moja dziewczyna Papaya, Papayo to jest moja ciotka Susan.
-Dzień Dobry, Brown mi dużo o pani opowiadał!
-No bo wiesz, mój kochany siostrzeniec jest bardzo opiekuńczy! Prawda Brown'usiu?
-Tak ciociu...
Pocałowałam go w policzek.
-Jakiś ty opiekuńczy!
Brown siedział zaskoczony moim wyczynkiem.
-No moje pączusie! Idę po kurczaka!
Gdy Pani Susan wyszła Brown sie na mnie popatrzył.
-Dlaczego mnie pocałowałaś?
-Chciałam żeby wyglądało to realistycznie!
-A oto pieczeń!
-Mmmmmm! Pachnie wspaniale!
Gdy zjedliśmy obiad zaczelismy oglądać telewizje. Po paru godzinach nastał wieczór, zjedlismy kolacje i wykąpaliśmy się.
-Przepraszam, gdzie będę spać?
-O tutaj młoda damo.
Staruszka zaprowadziła mnie do uroczego pokoiku, z łużkiem dwuosobowym.
-A gdzie będzie spał Brown?
-No z tobą, a co?
-A nic, nic...
Brown wyszedł z łazienki, w samych bokserkach.
-Brown! Nic nie mówiłeś o spaniu razem!
-Ale ja nic nie wiedziałem!
-No trudno, damy radę.
Przebrałam się w piżamę, do pokoju weszła ciotka.
-A to na wszelki wypadek.-powiedziała wręczając nam prezerwatywy.
<<XD>>
Od Brown'a CD Papayi
Puściłem Papayi oczko abyśmy się zbierali.
-Papayo, mam prośbę, jest mi z tego powodu bardzo głupio.
-Jaką?
-No bo moja ciotka chciałaby żebym już miał dziewczynę, mogłabyś udawać że nią jesteś?
(Papaya? :O)
-Papayo, mam prośbę, jest mi z tego powodu bardzo głupio.
-Jaką?
-No bo moja ciotka chciałaby żebym już miał dziewczynę, mogłabyś udawać że nią jesteś?
(Papaya? :O)
Od Papayi CD Brown'a
-Po co ja to mówiłem?
-Boję się!
Przytuliłam się jeszcze mocniej. Tak! Tutaj będę bezpieczna!
-Papaya, masz telefon?
-Tak, a co?
-No żeby było jaśniej.
Wyciągnełam swój telefon, zresztą Brown też, było trochę jaśniej.
-I tak się boję...
Złapałam go mocno za rękę.
-Nie boli?
-Nieee.
-O Jezu!
-Co?
-Przecież nie wcisnelismy alarmu!
-Zapomniałam!
Szybko wcisnełam guzik, po paru minutach ratunek przybył. Pewien strażak podszedł do mnie.
-Ty i twój chłopak, mieliście wielkie szczęście!
-Przepraszam, ale to nie jest mój chłopak!-zawołałam na tyle głośno, że Brown mnie usłyszał.
<<Brown? XD>>
-Boję się!
Przytuliłam się jeszcze mocniej. Tak! Tutaj będę bezpieczna!
-Papaya, masz telefon?
-Tak, a co?
-No żeby było jaśniej.
Wyciągnełam swój telefon, zresztą Brown też, było trochę jaśniej.
-I tak się boję...
Złapałam go mocno za rękę.
-Nie boli?
-Nieee.
-O Jezu!
-Co?
-Przecież nie wcisnelismy alarmu!
-Zapomniałam!
Szybko wcisnełam guzik, po paru minutach ratunek przybył. Pewien strażak podszedł do mnie.
-Ty i twój chłopak, mieliście wielkie szczęście!
-Przepraszam, ale to nie jest mój chłopak!-zawołałam na tyle głośno, że Brown mnie usłyszał.
<<Brown? XD>>
Od ZBUKA C.D. Kamy
- Choć się połóż ...
Suka wskoczyła na łóżko ...
- Sorki ... - jeszcze raz powtórzyła
- Spoko ... A tak wogle to co w tym złego ?
<Kama ?>
Suka wskoczyła na łóżko ...
- Sorki ... - jeszcze raz powtórzyła
- Spoko ... A tak wogle to co w tym złego ?
<Kama ?>
Od Brown'a CD Papayi
-O matko! Coś ty narobiła?!
-Przepraszaaaaaaam!
Papaya rozpłakała się, no brawo Brown, Papaya płacze, siedzicie w windzie. Nie no super!
-Tylko nie płacz...
Przytuliłem się do niej. Siedzielismy sami w windzie.
-Przepraszam...
-Nic się nie stało, dobrze że chociaż jest światło.
Jak na zawołanie światło zgasło.
-Brawo geniuszu.
(Papaya? D:)
-Przepraszaaaaaaam!
Papaya rozpłakała się, no brawo Brown, Papaya płacze, siedzicie w windzie. Nie no super!
-Tylko nie płacz...
Przytuliłem się do niej. Siedzielismy sami w windzie.
-Przepraszam...
-Nic się nie stało, dobrze że chociaż jest światło.
Jak na zawołanie światło zgasło.
-Brawo geniuszu.
(Papaya? D:)
Od Papayi CD Brown'a
-A ile lat ma ciotka?
-89.
-Uuuuuu staruszka.
-No niestety.
-Nie będę sprawiać kłopotu?
-Napewno!
Weszliśmy do bloku. Wcisnelismy winde i czekaliśmy. Gdy przyjechała weszlismy do niej.
-Które piętro?
-7.
Wciskałam wszystkie pietra po kolei.
-Co ty robisz?!
-A to na wszelki wypadek.
-Ech.
-Brown, pacz! Ogłoszenia pracy!!!
-...
-Zatrudnię nauczycielkę w szkole.
-...
-Zatrudnię sekretarkę!!! Hahahahaha!
-Mówił Ci już ktos że zachowujesz się jak małolata?
-Tylko taka Pani z tramwajuuuu.
-Aha.
WIELKIE PIERDUT!
-Brown, zacielismy się!!!
<<Brown? D:>>
-89.
-Uuuuuu staruszka.
-No niestety.
-Nie będę sprawiać kłopotu?
-Napewno!
Weszliśmy do bloku. Wcisnelismy winde i czekaliśmy. Gdy przyjechała weszlismy do niej.
-Które piętro?
-7.
Wciskałam wszystkie pietra po kolei.
-Co ty robisz?!
-A to na wszelki wypadek.
-Ech.
-Brown, pacz! Ogłoszenia pracy!!!
-...
-Zatrudnię nauczycielkę w szkole.
-...
-Zatrudnię sekretarkę!!! Hahahahaha!
-Mówił Ci już ktos że zachowujesz się jak małolata?
-Tylko taka Pani z tramwajuuuu.
-Aha.
WIELKIE PIERDUT!
-Brown, zacielismy się!!!
<<Brown? D:>>
Od Brown'a CD Papayi
Papaya ciagle się darła, nagle przyszła ochrona, złapała ją za ramiona i wyprowadziła.
-Nieeeee! Wezwę policję!!!
Wierciła się i kopała. Bramkarze otworzyli drzwi i ją wyrzucili. Wyszłem jak najszybciej. Zobaczyłem ją płaczącą na krawężniku.
-Czego płaczesz..?
-Jestem do niczego!!!
-Co ty gadasz?!
-Sam widzisz...
Suczka wstała i poszła na przystanek autobusowy.
-Gdzie jedziesz wędrowniczku?
Znów parsknęła śmiechem, ach zobaczyć znów ten uśmiech! Drogocenne!
-Wiesz, moja ciotka wynajmuje tu mieszkanie, może wpadłabyś na noc?
(Papaya? XD)
-Nieeeee! Wezwę policję!!!
Wierciła się i kopała. Bramkarze otworzyli drzwi i ją wyrzucili. Wyszłem jak najszybciej. Zobaczyłem ją płaczącą na krawężniku.
-Czego płaczesz..?
-Jestem do niczego!!!
-Co ty gadasz?!
-Sam widzisz...
Suczka wstała i poszła na przystanek autobusowy.
-Gdzie jedziesz wędrowniczku?
Znów parsknęła śmiechem, ach zobaczyć znów ten uśmiech! Drogocenne!
-Wiesz, moja ciotka wynajmuje tu mieszkanie, może wpadłabyś na noc?
(Papaya? XD)
Od Papayi CD Brown'a
-A masz hajs?
-Coś się znajdzie...
Samiec wyciągnął czarny portfel, był dość gruby.
-Ile ty tego masz?!
-Eeeee, troszeczkę.
Poszliśmy do restauracji, wszędzie pachniało jedzonkiem. Nagle Brown'owi zaburczało w brzuchu. Parsknełam smiechem. Wszyscy ludzie popatrzyli się na mnie jak na wariatkę.
-Papaya, przestań ludzie się patrzą!
-Jak zazdroszczą to ich sprawa!
Wstałam i podeszłam do okienka.
-Gdzie są kurwa nasze pierogi?!
Brown zrobił facepalma.
<<Brown? Gdzie są nasze pierogi?!>>
-Coś się znajdzie...
Samiec wyciągnął czarny portfel, był dość gruby.
-Ile ty tego masz?!
-Eeeee, troszeczkę.
Poszliśmy do restauracji, wszędzie pachniało jedzonkiem. Nagle Brown'owi zaburczało w brzuchu. Parsknełam smiechem. Wszyscy ludzie popatrzyli się na mnie jak na wariatkę.
-Papaya, przestań ludzie się patrzą!
-Jak zazdroszczą to ich sprawa!
Wstałam i podeszłam do okienka.
-Gdzie są kurwa nasze pierogi?!
Brown zrobił facepalma.
<<Brown? Gdzie są nasze pierogi?!>>
Od Brown'a CD Papayi
Co chwila patrzyłem ze strachem na Kazimierza, on był taki straszny!
-Eeee, Papaya?
-Tak?
-Chciałabyś pójść do miasta? Ale jako człowiek.
-Bardzo chętnie!
Zamienilismy się szybko w ludzi i poszliśmy.
-Bierzesz ze sobą Kazika?
-Nieee bo jeszcze przerobią go na pasztet.
-Aha...
Gdy doszliśmy do miasta zapytałem się Papayi.
-Jesteś może głodna?
-I to jak!
(Papaya?)
-Eeee, Papaya?
-Tak?
-Chciałabyś pójść do miasta? Ale jako człowiek.
-Bardzo chętnie!
Zamienilismy się szybko w ludzi i poszliśmy.
-Bierzesz ze sobą Kazika?
-Nieee bo jeszcze przerobią go na pasztet.
-Aha...
Gdy doszliśmy do miasta zapytałem się Papayi.
-Jesteś może głodna?
-I to jak!
(Papaya?)
Od Omegi C.D. Bad Boy
- Dobra daj jej spokój ... - powiedziałam
- Ale ... - urwałam mu
- Teraz jest pewnie z moim bratem i nic się jej nie dzieje ...
- A jak on się będzie do niej dobierał ?
- Wpadasz w paranoje ... Znam mojego brata i on jej nic nie zrobi ...
<Bad ?>
- Ale ... - urwałam mu
- Teraz jest pewnie z moim bratem i nic się jej nie dzieje ...
- A jak on się będzie do niej dobierał ?
- Wpadasz w paranoje ... Znam mojego brata i on jej nic nie zrobi ...
<Bad ?>
Od Papayi CD Brown'a
Zaczęłam go oprowadzać, wooow ile się tu zmieniło! Jednak żałuję że odeszłam z moim bratem, przecież mógł sam pójśc.
-Papaya, wszystko dobrze?
-Tak, tak...
-Nie widzę.
-Aaaaaaaaaaaa, przeszłość.
-Rozumiem...
-Kazimierz!
Wzkazałam na królika.
-Aaaaaaaaaaaa! Weź go stąd!
-Ty się go boisz..?
-A ty nie?!
-No przecież!
Podeszłam do Kazika
-No popatrz, on nic ci nie zrobi!
-Napewno?
-Na 100%!
-Dziękuję...
<<Brown? XD>>
-Papaya, wszystko dobrze?
-Tak, tak...
-Nie widzę.
-Aaaaaaaaaaaa, przeszłość.
-Rozumiem...
-Kazimierz!
Wzkazałam na królika.
-Aaaaaaaaaaaa! Weź go stąd!
-Ty się go boisz..?
-A ty nie?!
-No przecież!
Podeszłam do Kazika
-No popatrz, on nic ci nie zrobi!
-Napewno?
-Na 100%!
-Dziękuję...
<<Brown? XD>>
Od Never cd Erik'a
-Hej.
-Pff... -Ejj.. co jest , co taki zły? -Słyszałem... -Co? -Twoją rozmowę z Dugan'em. -O Boshe...ja nie chciałam żeby on sobie coś zrobił...albo był na mnie zły. -Jasne...-powiedział zły. Usiadłam koło niego. -Gdyby on sobie coś zrobił, lub zabił zrobiłabym to samo... <Erik> |
|
Od Brown'a CD Papayi
Nie no, skompromitowany przed Alfą, no chociaż poznałem jakąś suczkę... Nagle Rubin podszedł do mnie.
-(szepcze) Nie martw się, ona taka jest.
-Serio?
-Jak ją lepiej poznasz zobaczysz w niej przyjaciółkę.
-Dzięki.
-NO TO CO BROWN?
-Ale co?
-Niewiem. Ty coś wymyśl.
-Może mnie oprowadzisz?
-Cudownie!
(Papaya?)
-(szepcze) Nie martw się, ona taka jest.
-Serio?
-Jak ją lepiej poznasz zobaczysz w niej przyjaciółkę.
-Dzięki.
-NO TO CO BROWN?
-Ale co?
-Niewiem. Ty coś wymyśl.
-Może mnie oprowadzisz?
-Cudownie!
(Papaya?)
Od Papayi CD Brown'a
-No nic się nie stało!
-No to mogę dalej leżeć...?
-No coś ty!
Polizałam go po pysku.
-Ale smacznie smakujesz!
-...
-Nie no serio.
-Okay... Zaprowadzisz mnie do Alfy?
-Z przyjemnością!
Poszlismy, ja oczywiście przodem, jak na Papaye przystało.
-Rubinie Czerwony!
-Co tym razem...?
-Oto nowy członek! Zwie cię Klałn, yyyy znaczy Brown!
-Dzięki...
<<Brown?>>
-No to mogę dalej leżeć...?
-No coś ty!
Polizałam go po pysku.
-Ale smacznie smakujesz!
-...
-Nie no serio.
-Okay... Zaprowadzisz mnie do Alfy?
-Z przyjemnością!
Poszlismy, ja oczywiście przodem, jak na Papaye przystało.
-Rubinie Czerwony!
-Co tym razem...?
-Oto nowy członek! Zwie cię Klałn, yyyy znaczy Brown!
-Dzięki...
<<Brown?>>
Od Snow Cd. Monster
- No jasnę! Tylko o tym marzyłam!!! -mówiłam szczęśliwie
- A może piękny pocałunek pod gwieździstym niebem?
- Nie mam nic przeciwko... - i się pocałowaliśmy
Po pocałunku przyszło mi coś do głowy
- Monster...
- Tak?
- Jak myślisz, gdzie będziemy mieszkać? U mnie, u ciebie czy sobie znajdziemy jaskinię lub coś innego na terenie sfory? Czy w ogóle będziemy parą i będziemy mieszkać osobno. Bo niektóre psy tak wolą ale ja nie. Wolę być z kimś niż sama.
( Monster dokończysz ? )
- A może piękny pocałunek pod gwieździstym niebem?
- Nie mam nic przeciwko... - i się pocałowaliśmy
Po pocałunku przyszło mi coś do głowy
- Monster...
- Tak?
- Jak myślisz, gdzie będziemy mieszkać? U mnie, u ciebie czy sobie znajdziemy jaskinię lub coś innego na terenie sfory? Czy w ogóle będziemy parą i będziemy mieszkać osobno. Bo niektóre psy tak wolą ale ja nie. Wolę być z kimś niż sama.
( Monster dokończysz ? )
Od Brown'a
-Patrz jak chodzisz kundlu!-wrzasnął do mnie facet.-Takie psy to tylko do schroniska!
Pobiegłem szybko do lasu, poczułem zapach suczki.
-Halo jest tam ktoś?
-Nieeeeeee, nie ma!
-Jak się nazywasz?-Powiedziałem odgarniając gałęzie krzewu.
-Jam jest Papaya!
-A ja jestem Brown, miło mi!
-Bardzoooo miłoooooo.
-Eeeeeeeee, gdzie jesteś?
-Tutaj!
Coś na mnie wskoczyło, to chyba właśnie była ta suczka.
-Należysz do Sfory Owczarków Niemieckich?- mówiła podekstytowana.
-Yyyyyyyy nie, a mogę dołaczyć?
-no pewnie!
-I jeszcze jedno, zejdziesz ze mnie?
-Ojojojojoj sorki!
<<Papaya?>>
Pobiegłem szybko do lasu, poczułem zapach suczki.
-Halo jest tam ktoś?
-Nieeeeeee, nie ma!
-Jak się nazywasz?-Powiedziałem odgarniając gałęzie krzewu.
-Jam jest Papaya!
-A ja jestem Brown, miło mi!
-Bardzoooo miłoooooo.
-Eeeeeeeee, gdzie jesteś?
-Tutaj!
Coś na mnie wskoczyło, to chyba właśnie była ta suczka.
-Należysz do Sfory Owczarków Niemieckich?- mówiła podekstytowana.
-Yyyyyyyy nie, a mogę dołaczyć?
-no pewnie!
-I jeszcze jedno, zejdziesz ze mnie?
-Ojojojojoj sorki!
<<Papaya?>>
Od Papayi CD Rubin'a
-aaaa, to tylko Kazimierz, ale uważaj teraz króliki mają okres godowy, raz się do mnie przystawił.
-Ale masz przygody, hehe. -Nooooo, i jeszcze jedno pytanko. -Tak? -Umiesz się zmieniać w człowieka? -No pewnie! A ty? -Nie dawno się nauczyłam! -Robisz postepy! A gdzie twój brat? -Weź nie wspominaj... -Dobra sory, ale ten Kazimierz to twój? -Nieeeeeeeeee, on jest swój. -Ciekawe XD -Eeee, zajął mi ktoś stanowisko ,,Dowódca Szpiegów'' ? -No tak, Vaskes -Nie znam. Przedstawisz? -No dobra. Poszlismy do Whiskesa, ojojoj znaczy Vaskesa, naszczęście był w swojej jaskini. -Siema Vaskes! -Yyyyyy znamy się? -Teraz tak! Jestem Papaya! <<Viskes? Rubin? XD>> |
|
Od Rubina cd Nikisha
-Dla mnie bomba! Nie ma nic lepszego jak dostać wodą w tak upalny dzień!
Ta się trochę zdziwiła i skrzywiła,widząc że podstęp jej się nie za bardzo udał.Otrzepałem się i skoczyłem na nią.Przytrzymałem jej łapy by nie mogła uciec.
-Chyba nie będziesz się mi opierać,co? zaśmiałęm się
-To zależy co chccesz zrobić..
Polizałam mnie w nos,dając sygnał do ataku,a ja stojąc nad nią zacząłem ją namiętnie całować.Turlaliśmy się już potem,w uścisku na ziemi.Nagle do naszej jaskini wpadł Exan.
-Gołąbeczki,nie chcę wam przerywać ale mam do ciebie sprawę Rubin..
Na te słowa szybko wstaliśmy,ja dysząc a ona cała czerwona bo zarumieniona.
-Jaką? mruknąłem zły
-Książkę do alchemii mogę pożyczyć?
-Tak,jasne bierz..
Wziął i wyszedł a gdy ja zacząłem znowu ja całować,wpadła do jaskini Kerei.
-Rubin?
-Co siostra? powiedziałem wstając z Niki
-Nie mów na mnie siostra fuknęła a zaraz potem dodała : Aha to ja przerwałam rytuał,sorki.. powiedziała złośliwie
-Do rzeczy.. warknąłem
-Potrzebuję żebyś jutro oddał krew no bo jutro mam operację i potrzebuję krwii grupy 0 bo ja już za dużo oddałam..
-Spoko.. Powiedziałem obojętnie i suka wyszła.
-Więc na czym to stanęliśmy?? A no tak.. znów zacząłem ją całować z łobuzerskim uśmieszkiem i przerwałem gdy usłyszałem głos Beliara.
-Uf,ale tu gorąco! zaśmiał się
-Czego?! wrzasłem
-Ojciec tu idzie!
-Co?Gdzie? powiedziałem przełykając ślinę
-Żartowałem! zaśmiał się
Warknąłem na niego..
-Tak na serio to chcę byś towarzyszył mi w pewnej wyprawie..
-Zastanowię się,a teraz wyjdź!
Pies tylko puści oczko do Niki i zniknął.Siedziałem zły i zrezygnowany obok leżącej i patrzącej na mnie Niki.
<Nika?xd>
Ta się trochę zdziwiła i skrzywiła,widząc że podstęp jej się nie za bardzo udał.Otrzepałem się i skoczyłem na nią.Przytrzymałem jej łapy by nie mogła uciec.
-Chyba nie będziesz się mi opierać,co? zaśmiałęm się
-To zależy co chccesz zrobić..
Polizałam mnie w nos,dając sygnał do ataku,a ja stojąc nad nią zacząłem ją namiętnie całować.Turlaliśmy się już potem,w uścisku na ziemi.Nagle do naszej jaskini wpadł Exan.
-Gołąbeczki,nie chcę wam przerywać ale mam do ciebie sprawę Rubin..
Na te słowa szybko wstaliśmy,ja dysząc a ona cała czerwona bo zarumieniona.
-Jaką? mruknąłem zły
-Książkę do alchemii mogę pożyczyć?
-Tak,jasne bierz..
Wziął i wyszedł a gdy ja zacząłem znowu ja całować,wpadła do jaskini Kerei.
-Rubin?
-Co siostra? powiedziałem wstając z Niki
-Nie mów na mnie siostra fuknęła a zaraz potem dodała : Aha to ja przerwałam rytuał,sorki.. powiedziała złośliwie
-Do rzeczy.. warknąłem
-Potrzebuję żebyś jutro oddał krew no bo jutro mam operację i potrzebuję krwii grupy 0 bo ja już za dużo oddałam..
-Spoko.. Powiedziałem obojętnie i suka wyszła.
-Więc na czym to stanęliśmy?? A no tak.. znów zacząłem ją całować z łobuzerskim uśmieszkiem i przerwałem gdy usłyszałem głos Beliara.
-Uf,ale tu gorąco! zaśmiał się
-Czego?! wrzasłem
-Ojciec tu idzie!
-Co?Gdzie? powiedziałem przełykając ślinę
-Żartowałem! zaśmiał się
Warknąłem na niego..
-Tak na serio to chcę byś towarzyszył mi w pewnej wyprawie..
-Zastanowię się,a teraz wyjdź!
Pies tylko puści oczko do Niki i zniknął.Siedziałem zły i zrezygnowany obok leżącej i patrzącej na mnie Niki.
<Nika?xd>
Od Kerei cd Dugan
-Ty mój siłaczu.. powiedziałam i wtuliłam się w niego.Czekałam aż przejdą mu nerwy..
-Dugan,po co masz go zabijać? Teraz jego ,,Nowa" da mu popalić! Skróciłbyś tylko jego cierpienia i przy okazji miałbyś go na sumieniu.
-Skąd ty wiesz??
-Znam tą sukę! (powiedziałam w negatywnym znaczeniu xD ). To była moja była najlepsza przyjaciółka.Od zawsze jej się podobał mój były już mąż.
-No to zabije jeszcze ją!
-Przestań! To już teraz nie nasz kłopot..
-Ale..
-Temat zakończony.. powiedziałam ostro i zamknęłam jego dalsze słowa w pocałunku.
"Wiem że większość suk chciała by to z nim zrobić od razu ale ja byłam rozważna i ostrożna.Nie chciałam wpaść.Wiedział już przynajmniej co stanowi moją blokadę.Wiem też że seks to okazywanie w jak najpiękniejszy sposób miłości.Ale skoro kocha to poczeka..Te rany szybko się nie goją (w psychice).Nic mu się przecież nie stanie.Przecież może się troszkę wysilić.Przecież są inne formy wyrażenia uczuć.Potrzebuję trochę czasu,owszem nie dużo ale potrzebuje.Widziałam że jest trochę na mnie zły że się opieram,ale wiem że jest mądrym psem i zrozumie.."
Nagle przypomniało mi się że mam przecież pacjentów.Szybko wstałam i zaczęłam biegnąć a Dugan za mną.
-Co ty?
-Jestem przecież medyczką.Jedyna tutaj.Zapomniałeś?
-A no tak..
Przyszliśmy pod moją jaskinię a tam z 50 psów.Słyszałam tylko z tego tłumu takie słowa :
-A ta się na amory wybrała zamiast nas leczyć!
-Ile my tu jeszcze mamy stać?
-Zaraz tu wszyscy pomrzemy!
-Bezczelność!
Miałam zamieszanie w głowie.Nie wiedziałam za co się brać.Wzięłam Dugana na stronę..
-Słuchaj Duguś,teraz mi pomożesz z tym..
-Nie ma sprawy,ale czemu akurat ja?
-Mówiłam ci wtedy że nie mam czasu??Wtedy co do mnie przyszedłeś??Zaraz po Never??Mówiłam ci że mam psy do wyleczenia? Sam nas w to wpakowałeś! powiedziałam ostro
-Ale się opłacało! Przyznaj!
Przewróciłam oczami.
-Tak,nawet bardzo,tylko pomóż mi teraz..
(Dugan?)
-Dugan,po co masz go zabijać? Teraz jego ,,Nowa" da mu popalić! Skróciłbyś tylko jego cierpienia i przy okazji miałbyś go na sumieniu.
-Skąd ty wiesz??
-Znam tą sukę! (powiedziałam w negatywnym znaczeniu xD ). To była moja była najlepsza przyjaciółka.Od zawsze jej się podobał mój były już mąż.
-No to zabije jeszcze ją!
-Przestań! To już teraz nie nasz kłopot..
-Ale..
-Temat zakończony.. powiedziałam ostro i zamknęłam jego dalsze słowa w pocałunku.
"Wiem że większość suk chciała by to z nim zrobić od razu ale ja byłam rozważna i ostrożna.Nie chciałam wpaść.Wiedział już przynajmniej co stanowi moją blokadę.Wiem też że seks to okazywanie w jak najpiękniejszy sposób miłości.Ale skoro kocha to poczeka..Te rany szybko się nie goją (w psychice).Nic mu się przecież nie stanie.Przecież może się troszkę wysilić.Przecież są inne formy wyrażenia uczuć.Potrzebuję trochę czasu,owszem nie dużo ale potrzebuje.Widziałam że jest trochę na mnie zły że się opieram,ale wiem że jest mądrym psem i zrozumie.."
Nagle przypomniało mi się że mam przecież pacjentów.Szybko wstałam i zaczęłam biegnąć a Dugan za mną.
-Co ty?
-Jestem przecież medyczką.Jedyna tutaj.Zapomniałeś?
-A no tak..
Przyszliśmy pod moją jaskinię a tam z 50 psów.Słyszałam tylko z tego tłumu takie słowa :
-A ta się na amory wybrała zamiast nas leczyć!
-Ile my tu jeszcze mamy stać?
-Zaraz tu wszyscy pomrzemy!
-Bezczelność!
Miałam zamieszanie w głowie.Nie wiedziałam za co się brać.Wzięłam Dugana na stronę..
-Słuchaj Duguś,teraz mi pomożesz z tym..
-Nie ma sprawy,ale czemu akurat ja?
-Mówiłam ci wtedy że nie mam czasu??Wtedy co do mnie przyszedłeś??Zaraz po Never??Mówiłam ci że mam psy do wyleczenia? Sam nas w to wpakowałeś! powiedziałam ostro
-Ale się opłacało! Przyznaj!
Przewróciłam oczami.
-Tak,nawet bardzo,tylko pomóż mi teraz..
(Dugan?)
Od Kamy Cd ZBUKU
-Żartujesz sobie ..
-Nie ..
Posunęłam się .. i s[pojrzaąłm
-Wskakuj ..
-Nie no cos ty
-Wsakuj ..
-Pies wstał i położył się obok
-Miłą jesteś
-Głupio jestem u ciebie a ty spisz na podłodze
Uśmiechnął się ..
zasnęłam śniło mi się ze ktoś mnie przytula ..
gdy się obudziłam byłam wtulona w psa wytrzeszczyłam oczy
zerwałem się i zeskoczyłam po czym otrzepałam się
Patrzył na mnie pogardliwie
-Sory .. miałam idiotyczny sen ze ktoś mnie przytula sory .. -powiedziałam drżącym głosem
<ZBUKU>
-Nie ..
Posunęłam się .. i s[pojrzaąłm
-Wskakuj ..
-Nie no cos ty
-Wsakuj ..
-Pies wstał i położył się obok
-Miłą jesteś
-Głupio jestem u ciebie a ty spisz na podłodze
Uśmiechnął się ..
zasnęłam śniło mi się ze ktoś mnie przytula ..
gdy się obudziłam byłam wtulona w psa wytrzeszczyłam oczy
zerwałem się i zeskoczyłam po czym otrzepałam się
Patrzył na mnie pogardliwie
-Sory .. miałam idiotyczny sen ze ktoś mnie przytula sory .. -powiedziałam drżącym głosem
<ZBUKU>
Od ZBUKA C.D. Kamy
- Nie stanowi ... Tam jest łóżko - wskazałem na wielkie zrobione ze skóry niedźwiedzia łoże
- Ok - weszła na nie
Wyszedłem na chwile z jaskini ... Po 2 minutach wróciłem z kocem , zrobionym z 20 królików ...
Przykryłem nim Kamę ...
- A ty gdzie będziesz spał ? - spytała z troską
- Tu - ułożyłem się na podłodze ...
<Kama ?>
- Ok - weszła na nie
Wyszedłem na chwile z jaskini ... Po 2 minutach wróciłem z kocem , zrobionym z 20 królików ...
Przykryłem nim Kamę ...
- A ty gdzie będziesz spał ? - spytała z troską
- Tu - ułożyłem się na podłodze ...
<Kama ?>
poniedziałek, 21 kwietnia 2014
Od Nikishy cd Rubin
Woda lała się ze mnie jak z chmury...
-Ooo nieee...Szykuj się na zemstę Rubinku...
Zmierzyłam go wzrokiem, Rubin udawał, że się nie boi, lecz widziałam strach w jego oczach...Wyszłam z jaskini i szybko wyruszyłam się moim żywiołem. Poszłam nad jezioro i wlałam do trzech wiader dużo wody...Wróciłam z wiadrami do jaskini, przedtem podgżałam wodę.
-Zemsta jest słodka...
Powiedziałam sama do siebie i weszłam cichutko do jaskini. Rubin spał i to napewno bo chrapał...Wzięłam wiadro i wylałam na niego ciepłą wodę. Jedno wiadro...Drugie wiadro...I trzecie wiadro...I Rubinek był caluśki mokrutki...
-I co, fajnie?
Zapytałam z łobuzerskim uśmieszkiem i radością w oczach.
(Rubiś??)
-Ooo nieee...Szykuj się na zemstę Rubinku...
Zmierzyłam go wzrokiem, Rubin udawał, że się nie boi, lecz widziałam strach w jego oczach...Wyszłam z jaskini i szybko wyruszyłam się moim żywiołem. Poszłam nad jezioro i wlałam do trzech wiader dużo wody...Wróciłam z wiadrami do jaskini, przedtem podgżałam wodę.
-Zemsta jest słodka...
Powiedziałam sama do siebie i weszłam cichutko do jaskini. Rubin spał i to napewno bo chrapał...Wzięłam wiadro i wylałam na niego ciepłą wodę. Jedno wiadro...Drugie wiadro...I trzecie wiadro...I Rubinek był caluśki mokrutki...
-I co, fajnie?
Zapytałam z łobuzerskim uśmieszkiem i radością w oczach.
(Rubiś??)
Od Dugan'a Cd Kerei
Spojrzaęłm na nia .. usmiechnałem się
-Dobrze sory ze ja taki szybki
-Nie no spoko
Po chwili maiłęm te blizny niemal przed oczami
-Zabije -peoiedziałęm
-Co ?
-Nie co tylko twojego Ex
-Czemu ?
-Bo tak .. huj nie powinien żyć .. taki co nie szanuje .. -warknąłem i rozwaliłem z hukiem skałę
-Byłą zaskoczona
-Co Ci ?
-Nie wygladasz mna silnego a tu prosze ..
-Zabawne ... -mruknałęm
<Kerei>
-Dobrze sory ze ja taki szybki
-Nie no spoko
Po chwili maiłęm te blizny niemal przed oczami
-Zabije -peoiedziałęm
-Co ?
-Nie co tylko twojego Ex
-Czemu ?
-Bo tak .. huj nie powinien żyć .. taki co nie szanuje .. -warknąłem i rozwaliłem z hukiem skałę
-Byłą zaskoczona
-Co Ci ?
-Nie wygladasz mna silnego a tu prosze ..
-Zabawne ... -mruknałęm
<Kerei>
Od Kerei cd Dugan
-Wiem ale to jest takie wstydliwe doświadczenie..
-Co?
-Nie nic.. Powiedziałam i odkryłam łapą sierść pod którą miałam dość dużo blizn..Spojrzałam na nią z łzami i złością.Po chwili ją zakryłam.Nie chciałam by je zobaczył...
On przytulił mnie od tyłu i szepnął :
-No powiedź..możesz mi zaufać.
-Wiem ale jeszcze nie teraz..
-Czemu?
-Nie chcę sobie tego wszystkiego przypominać..
-Czyli że nie dzisiaj?
-Kiedy indziej... powiedziałam stanowczo.Proszę cię nie bądź zły ale tak czy siak to chyba jeszcze za wcześnie na takie zbliżenia.. powiedziałam patrząc w ziemię.
(Dugan?)
-Co?
-Nie nic.. Powiedziałam i odkryłam łapą sierść pod którą miałam dość dużo blizn..Spojrzałam na nią z łzami i złością.Po chwili ją zakryłam.Nie chciałam by je zobaczył...
On przytulił mnie od tyłu i szepnął :
-No powiedź..możesz mi zaufać.
-Wiem ale jeszcze nie teraz..
-Czemu?
-Nie chcę sobie tego wszystkiego przypominać..
-Czyli że nie dzisiaj?
-Kiedy indziej... powiedziałam stanowczo.Proszę cię nie bądź zły ale tak czy siak to chyba jeszcze za wcześnie na takie zbliżenia.. powiedziałam patrząc w ziemię.
(Dugan?)
Od Rubina cd Nikisha
Powąchałem znowu i ślinka zaczęła mi cieknąć niepohamowanie.Od razu wziąłem się do konsumowania jajecznicy z boczkiem XD.Gdy skończyłem,masowałem brzuch.
-Ale się nażarłem.. beknąłem
-Świnia! zaśmiała się Nika i wyszła na chwilę poza jaskinię.Ja od razu wziąłem psikawkę (jajko xd) i napełniłem go wodą.Jakby nigdy nic,czekałem aż przyjdzie..Nagle ona wyskoczyła przede mnie z pistoletem na wodę.
-Ej to nie fer! zaśmiałem się
-Trudno.. powiedziała ze złosliwym uśmieszkiem i walnęła mnie strumieniem wody prosto w pysk.Ja też oddałem jej ale w plecy bo zrobiła unik.
-Ej a to nie czasem facet miał lać wodą kobitę która mu się podobała? xD
-Oj tam oj tam..Ja tylko urozmaicam tą tradycję! zaśmiała się a ja poleciałem do kuchni i w mgnieniu oka byłem już z wiadrem pełnym wody.
-Nie zrobisz tego! powiedziała z uśmiechem ale ze strachem w oczach
-Nie kpij moja droga! Oczywiście że zrobie!
Wziąłem rozmach i Nika była cała mokra!
<Nikuś? XD>
-Ale się nażarłem.. beknąłem
-Świnia! zaśmiała się Nika i wyszła na chwilę poza jaskinię.Ja od razu wziąłem psikawkę (jajko xd) i napełniłem go wodą.Jakby nigdy nic,czekałem aż przyjdzie..Nagle ona wyskoczyła przede mnie z pistoletem na wodę.
-Ej to nie fer! zaśmiałem się
-Trudno.. powiedziała ze złosliwym uśmieszkiem i walnęła mnie strumieniem wody prosto w pysk.Ja też oddałem jej ale w plecy bo zrobiła unik.
-Ej a to nie czasem facet miał lać wodą kobitę która mu się podobała? xD
-Oj tam oj tam..Ja tylko urozmaicam tą tradycję! zaśmiała się a ja poleciałem do kuchni i w mgnieniu oka byłem już z wiadrem pełnym wody.
-Nie zrobisz tego! powiedziała z uśmiechem ale ze strachem w oczach
-Nie kpij moja droga! Oczywiście że zrobie!
Wziąłem rozmach i Nika była cała mokra!
<Nikuś? XD>
Od Dugan'a Cd Kerei
Spojrzaęłm na nią .. dzwine to ale no dobra
Popatrzyęłm i oderwałem sie
po chwili patrzyłą na mnie smutno
-Czemu sie blokujesz
-Mój były ..
-Nie jestem były .. tylko teraźniejszy .. jestem inny przysiegam
<Kerei>
Popatrzyęłm i oderwałem sie
po chwili patrzyłą na mnie smutno
-Czemu sie blokujesz
-Mój były ..
-Nie jestem były .. tylko teraźniejszy .. jestem inny przysiegam
<Kerei>
od Exana do Keysi
spojrzałem na nią,pomyślałem może jej pomogę,rzekłem
-nie wiem jak ci to wytłumaczyć...ale przyjąć je pod opiekę mogę
-och no to super-powiedziała Keysi
Ja i Keysi poszliśmy do mojej jaskini,ja siedziałem i pilnowałem,a Keysi obserwowała jak zajmuję się szczeniątkami,jedno powiedziało
-jestem głodny
-hmm,może upoluję im coś
-jak chcesz-powiedziała Keysi
Poszedłem w stronę łąki,ujrzałem nie złą sztukę,rzuciłem się na zdobycz i udusiłem,martwe ciało zaniosłem do mojej jaskini,szczeniątka miały wyżerkę,Keysi powiedziała
<Keysi>
-nie wiem jak ci to wytłumaczyć...ale przyjąć je pod opiekę mogę
-och no to super-powiedziała Keysi
Ja i Keysi poszliśmy do mojej jaskini,ja siedziałem i pilnowałem,a Keysi obserwowała jak zajmuję się szczeniątkami,jedno powiedziało
-jestem głodny
-hmm,może upoluję im coś
-jak chcesz-powiedziała Keysi
Poszedłem w stronę łąki,ujrzałem nie złą sztukę,rzuciłem się na zdobycz i udusiłem,martwe ciało zaniosłem do mojej jaskini,szczeniątka miały wyżerkę,Keysi powiedziała
<Keysi>
Od Keysi- Cd Exana
Będę za nim tęsknić, ale chyba tak będzie lepiej. I tak gdyby tu został
nie pomógł by mi, a jeszcze by narządził szkody. Może mnie nie kocha?
Może ma mnie dosyć? Ja wiem, że mam dosyć bo w sumie jak by trójka
szczeniaków przez całą noc albo się wierciła, albo chrapała to każdy
miał by dość takiej nocy. Nawet Beliar tak nie chrapie. Nagle podbiegły
do nas dzieci jak widać już wstały, spojrzałam na Beliara
- Lepiej idź nie chcę cię denerwować- powiedziałam w tej chwili z krzaków wyszedł Exan i patrzył na nas
- To wasze?!- wskazał na szczeniaki
- Oszalałeś?! One nie są moje!- krzyknął Beliar
- Uspokój się! Jak będziesz odchodził powiedz mi przyjdę się pożegnać- powiedziałam oschle, a samiec skinął głową i zaczął odchodzić
- Co się z wami dzieje?- spytał Exan
- Nic mamy kryzys w związku....
- Zerwaliście?!
- Nie, ale coś czuję, że Beliar niedługo to zrobi- lekko posmutniałam, ale nie chciałam pokazywać samcowi skruchy więc wzięłam się w garsć
- No, a te dzieci to twoje?
- Nie mojej kuzynki muszę się nimi opiekować, ale ja nie umiem zaraz ty jesteś przyjacielem Beliara?
- No tak
- Znasz się na dzieciach?
- No tak trochę.....
- Proszę pomóż mi chociaż trochę proszę!
- A jak Beliar się wkurzy?
- O co? Przecież nie będzie zazdrosny, a po za tym będzie ci wdzięczny bo nie może na nie patrzeć to co pomożesz? Nie musisz siedzieć przy nich cały czas wystarczy, że wytłumaczysz mi jak się opiekować dzieciakami proszę! - powiedziałam i patrzyłam na niego błagalnym wzrokiem
( Exan?xD)
- Lepiej idź nie chcę cię denerwować- powiedziałam w tej chwili z krzaków wyszedł Exan i patrzył na nas
- To wasze?!- wskazał na szczeniaki
- Oszalałeś?! One nie są moje!- krzyknął Beliar
- Uspokój się! Jak będziesz odchodził powiedz mi przyjdę się pożegnać- powiedziałam oschle, a samiec skinął głową i zaczął odchodzić
- Co się z wami dzieje?- spytał Exan
- Nic mamy kryzys w związku....
- Zerwaliście?!
- Nie, ale coś czuję, że Beliar niedługo to zrobi- lekko posmutniałam, ale nie chciałam pokazywać samcowi skruchy więc wzięłam się w garsć
- No, a te dzieci to twoje?
- Nie mojej kuzynki muszę się nimi opiekować, ale ja nie umiem zaraz ty jesteś przyjacielem Beliara?
- No tak
- Znasz się na dzieciach?
- No tak trochę.....
- Proszę pomóż mi chociaż trochę proszę!
- A jak Beliar się wkurzy?
- O co? Przecież nie będzie zazdrosny, a po za tym będzie ci wdzięczny bo nie może na nie patrzeć to co pomożesz? Nie musisz siedzieć przy nich cały czas wystarczy, że wytłumaczysz mi jak się opiekować dzieciakami proszę! - powiedziałam i patrzyłam na niego błagalnym wzrokiem
( Exan?xD)
Od Nikishy c.d. Rubina
Uśmiechnęłam się lekko, ach ten Rubin...
-To se trochę poleżysz...
No cóż jednak jestem wredna dla wszystkich
-A ty mi będziesz robić obiadki, śniadanka i kolacje...
-Może być i tak to robię...
Zrobiłam słodki uśmieszek
-Kocham twój uśmiech...
Spojrzał mi w oczy
-Tylko mi się tu nie rozczulajcie!
Krzyknęła Kerei
Zaśmialiśmy się i wróciliśmy do jaskini.
-To zlobis mi obiadek?
Zrobił słodkie oczka
-Ah jo, żarłoku...Idę coś upolować, nie ruszaj się stąd.
Powiedziałam i poszłam. Szybko upolowałam trzy zające i nazbierałam leśnych owoców. Wróciłam do jaskini i zaczęłam robić obiad. Rubin ciągle wstawał i zaglądał mi przez ramię.
-Masz leżeć!
-Oj no...
Zawrócił i położył się
-Ale to tak ładnie pachnie...
-Wiem! Dobra gotowe...Proszę
Podałam psu obiad na talerzu z kamienia XD.
(Rubin?)
-To se trochę poleżysz...
No cóż jednak jestem wredna dla wszystkich
-A ty mi będziesz robić obiadki, śniadanka i kolacje...
-Może być i tak to robię...
Zrobiłam słodki uśmieszek
-Kocham twój uśmiech...
Spojrzał mi w oczy
-Tylko mi się tu nie rozczulajcie!
Krzyknęła Kerei
Zaśmialiśmy się i wróciliśmy do jaskini.
-To zlobis mi obiadek?
Zrobił słodkie oczka
-Ah jo, żarłoku...Idę coś upolować, nie ruszaj się stąd.
Powiedziałam i poszłam. Szybko upolowałam trzy zające i nazbierałam leśnych owoców. Wróciłam do jaskini i zaczęłam robić obiad. Rubin ciągle wstawał i zaglądał mi przez ramię.
-Masz leżeć!
-Oj no...
Zawrócił i położył się
-Ale to tak ładnie pachnie...
-Wiem! Dobra gotowe...Proszę
Podałam psu obiad na talerzu z kamienia XD.
(Rubin?)
Od Rubina cd Papaya
-Ty wróciłaś?? Zrobiłem wielkie oczy
-Tak,na razie..
Przytuliłem ją mocno..
-Ale jak,czemu??
Ona milczała.
-Nie ważne.. przewróciła oczami.
-Dobra! Fajnie że wróciłaś! Powiedziałem podniecony
-A co się takiego tu działo przez ten czas??
-Mamy dość dużo nowych psów..dużo par..
-Czyli?? No nawijaj!
-Ogólnie w sforze jest nas obecnie 25 psów..Par z 5..
-A ty??
-Co ja?
-No czy ty też jesteś w związku.. puściła mi oczko
-Tak,mam dziewczynę..
-Kogo?
-Nikishę..
Chwila ciszy..
-Ej a po co ci ten królik?! zaśmiałem się
<Papaya?>
-Tak,na razie..
Przytuliłem ją mocno..
-Ale jak,czemu??
Ona milczała.
-Nie ważne.. przewróciła oczami.
-Dobra! Fajnie że wróciłaś! Powiedziałem podniecony
-A co się takiego tu działo przez ten czas??
-Mamy dość dużo nowych psów..dużo par..
-Czyli?? No nawijaj!
-Ogólnie w sforze jest nas obecnie 25 psów..Par z 5..
-A ty??
-Co ja?
-No czy ty też jesteś w związku.. puściła mi oczko
-Tak,mam dziewczynę..
-Kogo?
-Nikishę..
Chwila ciszy..
-Ej a po co ci ten królik?! zaśmiałem się
<Papaya?>
Subskrybuj:
Posty (Atom)