piątek, 25 lipca 2014

Od Erzy cd Papaya/Jellal/Rubin

-Nie pić alkoholu do końca życia??To jest chyba  wielka przesada!
-No niestety..nie moja wina że wam się potem coś dzieje..
-A reszta członków będzie se piła a my jedyne mamy nie pić?warknęłam
-Przynajmniej jedyne będziecie trzeźwe i będziecie wiedzieć co sie dzieje gdy inni się upiją!
-To ja odchodzę ze sfory!
-Nie,no dobra może nie raz,w klatce,dobrze zabezpieczonej wam pozwolimy.. zaśmiał sie Rubin a ja chciałam mu przywalić ale się powstrzymała.Dzień zleciał jak z bicza strzelił i rano Papaya była już zdrowa jak ryba,całkowicie trzeźwa.
-Jezu,Papaya przepraszam cię za to sake! ja nie chciałam..nie wiedziałam że umiesz używać uranometrii gdy się upijesz! powiedziałam wskakując obok niej do łóżka i przytulając znów z płaczem
[Papaya?haha]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz