-Przepraszam.. powiedziałem robiąc smutną minkę
-Nie gniewam się.. zaśmiała się
Po chwili dostrzegłem sokoła,który przeleciał nad nami i usiadł na niskiej gałęzi drzewa obok nas.Wziąłem rozpęd i chwyciłem w zęby ptaka.Udusiłem i rzuciłem suczce pod nogi.
-Jedz,ja nie muszę.. uśmiechnąłem się
<<Hiacynta?>>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz