Oni se tam gadu gadu o jakiś Gwiezdnych Duchach a ja obserwowałem otoczenie.Zauważyłem jakiegoś kolesia z opaską na oku i podsłuchałem jego rozmowę z jakąś grupką.Kręcili się koło domu, obczajając czy nikogo tam nie ma.Ja schowałem się za kominem i czekałem na odpowiedni moment,kiedy jeden z nich wejdzie do środka domu.Zrobił to ten koleś z opaską a ja po cichu zeskoczyłem z dachu,wchodząc do otwartego domu za nim.Gdy już dobierał się do szuflady,ja zacząłem go atakować :
Powaliłem go dość silnymi ciosami.Związałem i ruszyłem do reszty grupy.
-Oni tu idą idioci! warknąłem
-Jak to?
-Jest ich wpieron dużo! Sam przed chwilą jednego capnąłem!
<Grupa?xd>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz