Chlałam aż do upadłego.Nigdy nie miałam dość! Jednak po dziesiątej butelce,zaczęłam robić się senna i padłam upita na ziemię.
Spałam jak zabita.Słodko przez sen,że zdawało się że to wcale nie byłam ja gdy się upiłam.Rano obudziły mnie promienie słońca,które grzały mocno.Otworzyłam oczy i zauważyłam że Benek jest do mnie mocno przytulony.Obudziłam go i oboje mieliśmy strasznego kaca..Wokół nas pełno szkieł z butelek i w powietrzu ulatniała się woń sake.
-Co się stało?spytał łapiąc się ze łeb
-A bo ja ci wiem??
Zauważyłam na zegarze,na katedrze że jest tuż 12 rano.Nie ogarniałam co ja wczoraj robiłam..Natsu który obok mnie przechodził,gdy mnie zauważył,zaczął uciekać i tak było z większością mężczyzn..nic nie rozumiałam..
[Benek?heh ;) ]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz