sobota, 5 lipca 2014

Od Papayi Do Rubin'a

Wyprowadziłam mojego konia ze stajni i wsiadłam na niego. Pokłusowaliśmy w stronę domu Rubin'a. Zawiązałam Sato z tyłu domu i pobiegłam w stronę drzwi. Zapukałam w nie ale nikt nie odpowiedział. Zobaczyłam otworzone okno, lecz było wysoko. Podrapałam się po głowie. Po chwili wpadłam na pewien pomysł. Złapałam za lejce konia i zaprowadziłam go pod okno. Wspięłam się ostrożnie na siodło i stanęłam na nim prosto. Utrzymując równowagę podskovzyłam i złapałam sie parapetu. Podciągnęłam się i wygramoliłam się do łazienki. Rubin znów nie wyprał skarpetek. Włożyłam je do pralki i otworzyłam drzwi. Szłam korytarzem. Nagle dostrzegłam niedochylone drzwi sypialni. Pchnęłam je lekko i zobaczyłam straszny widok. Rubin był ubrany w różowy strój króliczka, trzymał się rękami lampy a Kama ubrała się w niebieski strój hipopotama i wspinała się po firance.
-O kurwa.-szepnęłam wycofując się z pola bitwy.
<<Rubin? Kama? xD>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz