-Noo ja bym tam dziecka nie brał,ale rób jak chcesz.. mruknąłem
Ruszyliśmy w stronę drzewa.Po chwili już tam byliśmy.
-Wiesz,pewnego razu to pokonam tego Haru..
-A niby po co?
-Ja i tak przeczuwam że on cały czas myśli tylko o swoim mieczu..nie odpuści więc dlatego zamierzam wygrać w uczciwej walce.. uśmiechnąłem się
(Creda?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz